reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Dziewczyny powiedzcie mi czy na naturalnym cyklu musi pięknac pęcherzyk aby odbył się transfer?
Z mojego myślenia wydaje mi się że tak, bo pewnie po to podaje się ovitrelle?

Ale mam ciężki wybór z tym wszystkim i kombinacjiami i z lotami.

Umówiłam się z lekarzem, że w końcu w UK mi zrobią usg w 11 lub 12 dc i on na podstawie zdjęcia powie czy się nie endo nadaje na transfer a nie ma mi tutaj kto zrobić usg. Co za dziwny kraj... [emoji18]
Cykl naturalny jest o tyle trudniejszy, że trzeba monitorować cykl i wyłapać moment owulacji. Dwa razy miałam transfery na cyklu naturalnym i nie miałam ovitrelle, ale u mnie dochodzi do owulacji bez problemu. Chyba powinna być owulka, bo to przecież wpływa na hormony i okno implantacyjne. Jednak za każdym razem miałam wprowadzoną luteinę na 3-5 dni przed transferem w zależności od wieku transferowanego zarodka.
W Twoim przypadku chyba bezpieczniejszy byłby cykl sztuczny.
 
Cykl naturalny jest o tyle trudniejszy, że trzeba monitorować cykl i wyłapać moment owulacji. Dwa razy miałam transfery na cyklu naturalnym i nie miałam ovitrelle, ale u mnie dochodzi do owulacji bez problemu. Chyba powinna być owulka, bo to przecież wpływa na hormony i okno implantacyjne. Jednak za każdym razem miałam wprowadzoną luteinę na 3-5 dni przed transferem w zależności od wieku transferowanego zarodka.
W Twoim przypadku chyba bezpieczniejszy byłby cykl sztuczny.
Dzięki Justin tylko właśnie się na naturalny uparlam bo ostanie 3 sztuczne zakończyły się porażką.

Chyba będę musiała odpuścić w lipcu i poczekać do sierpnia. Kurcze ale jestem zła. Kolejny miesiąc w plecy, no ale co zrobić...

U mnie też raczej zawsze jest owulacja ale lekarz powiedzial że lepiej zrobić zastrzyk żeby mieć pewność.

Ostanio poleciałam a on mówi że to endometrium nie ładne, 2 cykle wcześniej badania się skończyły normalnie dzień przed potencjalna datą transferu. I tak sobie latam w jedną i w drugą i kombinuje w pracy ciągle... Ach...życie...
 
Dzięki Justin tylko właśnie się na naturalny uparlam bo ostanie 3 sztuczne zakończyły się porażką.

Chyba będę musiała odpuścić w lipcu i poczekać do sierpnia. Kurcze ale jestem zła. Kolejny miesiąc w plecy, no ale co zrobić...

U mnie też raczej zawsze jest owulacja ale lekarz powiedzial że lepiej zrobić zastrzyk żeby mieć pewność.

Ostanio poleciałam a on mówi że to endometrium nie ładne, 2 cykle wcześniej badania się skończyły normalnie dzień przed potencjalna datą transferu. I tak sobie latam w jedną i w drugą i kombinuje w pracy ciągle... Ach...życie...
Może kup sobie zestaw z fertinea? Powiem Ci, że po nim po raz pierwszy czułam, że mam owulację a nie mam z tym problemu.
Też miałam raz cykl sztuczny i mam wewnętrzne przeczucie, że to nie dla mnie. Tak więc zrelaksuj się i próbuj. [emoji8]
 
A na tej wizycie pecherzykowej to już widać czy jajeczka jest puste czy nie?
Ja to kumam tak ze na pecherzykowej upewniaja sie ze pecherzyk jest umiejscowiony w trzonie macicy. A na serduszkowej ze serduszko bije. Ja nie mialam okazji widziec nic poza pustym pecherzem wiec nie wiem dokladnie jak to jest w kolejnych etapach po lokalizacji pecherza..
 
Cześć Dziewczyny. Poczytuje ten wątek odkąd nasza przygoda z in vitro się zaczęła czyli w kwietniu tego roku. I w końcu zdecydowałam się napisać bo wykończę się psychicznie. Nasz problem to bardzo słabe nasienie męża. Miałam już robioną punkcję (we wtorek 26.06). Pobrali mi 14 kumulusów. Wczoraj w dniu transferu dowiedziałam się, że z tych 14 tylko 9 było dojrzałymi komórkami a 3 z nich się zapłodniły... Podali mi wczoraj dwa zarodki jeden CL.16.2 i drugi M.2 lekarz powiedziała nam, że zarodki dobrze rokują ale ja oczywiście jak to ja musiałam poszperać w necie i niestety nic nie udało mi się wyczytać... czy któraś z Was może wie jak takie zarodki rokują ? Dodam, że dzisiaj 2 dpt i jak na razie kłują mnie lekko jajniki...
 
reklama
Do góry