reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staramy się, wspieramy i o życiu rozmawiamy!:)

reklama
A ja dalej czekam na @ i dalej nie mam takich objawów jak zawsze czyli ani cycki nie bolą nie brzuch (jak na @, bo czasami coś mnie kłuje)
Dodatkowo jeszcze zapomniałam powiedzieć że jakieś dwa dni temu coś mnie tak ukłuło w środku, że aż się zgiełam w pół :< normalnie jakby ktoś mi igłę do środka wbił echhhhh
Jedyne co to chyba mam PMSa bo chodze jak osa zła, wystarczy że ktoś się krzywo popatrzy a ja już jestem gotowa do ataku... mąż nie wie co robić w PMS bo ja na co dzień raczej ten typ owieczki ;)

Ogólnie to mam takie wahania nastrojów, przez to staranie też. Raz sobie myślę, że może się udało i robię sobie nadzieję, a za 5 minut znowu dołek, że nigdy nam się nie uda i pewnie jestem bezpłodna.
Jak tu żyć normalnie? A to dopiero jest 3 cs.... co będzie dalej....

Trochę się musiałam wyżalić, bo jak tutaj któraś z was zauważyła chłop to est już zupełnie inny gatunek człowieka ;)
 
Ja kupilam dynie bo lubie swierze pestki i tak sie patrze na ta dynie ona na mnie i moze bym zrobila krem z dyni ale nie robilam nigdy,chodzi tez za mna zupa tajska z kurczakiem,tez nie robilam a lubie wyzwania kulinarne :)moze zrobie jak tesciowa przyjdzie w niedziele to bedzie musiala z grzecznosci zjesc buahaha
 
Ja porostu przestałam oczekiwać, aby facet był tak zaangażowany jak kobieta. W moim przypadku w starania i poczęcie :) Dlatego właśnie dołączyłam do tego forum, aby się wygadać, pożalić i po stresować w dziewczynami :) Oni mają całkiem inną wrażliwość niż my :D

Nie przejmuj się. On na pewno też się stresuje i przejmuje po prostu oni to inaczej pokazują lub nie pokazują wcale :tak:
Mssz rację, ale powiedziałam mu co myślę o takim zachowaniu. Niech trochę się jednak bardziej zainteresuje wszystkim ;)

PatPat- to super, dobrze miec kogos w podobnych dniach :) miejmy nadzieje ze bedzie pozytywnie, chociaz z miesiaca na miesiac widzac negatywy co raz mniej mi sie chce..moze wyjdzie mi to na dobre. A ktory juz cykl staran?

Bunia- tez tak mam, zaczelismy sie starac ponad rok temu, po 6 miesiacach sie udalo-niestety sie nie dochowala ciaza-i teraz znowu proby, mam nadzieje ze szybciej sie uda niz poprzednio i ze tym razem bedzie nam dane donosic sie do konca!

Loli- swiete slowa!!! Moze musimy wrzucic na luz i cieszyc sie z tego co mamy. Niktore z nas dziecmi ktore kreca sie juz kolo nogi inne dobra praca, dobrym facetem bo o takich teraz tez trudno. Bierzmy z zycia jak najwiecej i chyba jak bedzie taki dzien to i na kazda z nas przyjdzie pora! [emoji4]

Nat Blebell-ja tez z UK, i te scany i wszystko tutaj przerazaja mnie. Jak jest dobrze to jest dobrze, jak troche gozej to rece rozkladaja!
Faceeci! Oni tak wlasnie chyba maja, pstro w glowie. Ja przy ostatniej ciazy zostalam zupelnie sama, chociaz byl i on to czulam jakby go nie bylo-pozniej chyba zrozumial ze nie wyolbrzymialam jak plakalam i zwijalam sie z bolu majac przed oczami najgorsze, sam sie poplakal jak doszlo do tego co doszlo i dopiero przeprosil..ale teraz ile razy mowie ze przyszla @ to jakby w ogole nie wiedzial o co chodzi.
Ale tak jak pisze PatPat oni przechodza to w jakis inny swoj dziwny sposob.

Lewia- hej heej! Miejmy nadzieje ze juz niedlugo bedziemy wszystkie z brzuchami chodzily ;)

Martiosia- my w pierwszej ciazy tez zyskalismy szczescie na nowej kanapie, cos w tym chyba jest. Moze wszystkie powinnysmy kupic nowe kanapy, albo zmienic poduchy [emoji2]
I bardzo piekne masz wnetrze!!!
No właśnie, pewnie w Polsce przy trzeciej ciąży nie stresowalabym się aż tak, ale tutaj nie wiem jak to ogarnąć i gdzie jakby co szukać pomocy.

Święta prawda PatPatPat. Ja nieraz dostawałam szału, gdy mój m. nie rozumiał, jak bardzo ja przeżywałam tę całą sytuację. Potem stwierdziłam, że to my kobiety mamy trochę taką tendencję z uwagi na nasza emocjonalność do "przemyśliwania" każdej minutki [emoji5]
@Nat Bluebell to będzie jego pierwsze dziecko?
Tak pierwsze. I chciałbym żeby trochę się jednak zaangażował :p

Ja tez dlatego dolaczylam do forum by razniej mi bylo w staraniach.Moj tez tak ma,nic nie przezywa zrobi swoje i juz.Chociaz jakby on tak przezywal kazdy test owu i temp jak ja to bysmy poglupieli oboje haha;)
To prawda, ale co innego spokój a co innego jak zapomina, że ja nam wizytę :p

@NatBluebell mój też mógłby cały czas o moto i o rybach oni poporostu maja inna wrażliwość ale masz nas i my reagujemy na wszystko ;)
@martoosia04 bardzo ładny kącik a fotel mega wygodny siedziałam u kuzynki :laugh2:
A mnie po południu głowa rozbolała i się męczę amolem posmarowałam bo tabletki nie chce brać :no:
Chłopcy i ich zabawki :p
Ale to prawda, dobrze że to forum jest :)

O tak tutaj to maja wszystko gdzies, na wczesnym etapie to nawet pomagac nie chca.. mi w pierwszej ciazy wody odeszly powiedzmy w poniedzialek o 7 rano, biegiem do szpitala to mnie odeslali, bo skurczy nie mialam.. nastepnego dnia o 9 wywolanie i dopiero po 22 urodzilam.. w drugiej poszlam do szpitala po plamilam ale krwia, to mnie odeslali do domu, bo jest okej jak nie ma skrzepow jest okej.. to byla niedziela, i tak dzien w dzien ich nachodzilam, i we wtorek dostalam scan, baba glupia mi powiedziala ze nie ma serca, nie ma dziecka..a chwile pozniej.. a nie sorry jednak jest.. seriooo!? Kto im ta prace daje? W piatek juz poronilam.. wiec oo, takie maja tutaj podejscie.
Mam nadzieje ze twoje przezycia i doswiadczenia beda o niebo lepsze!! [emoji4][emoji4]
Ja idę w niedzielę do Polaka na usg i konsultacje, bo muszę wiedzieć czy wszystko jest ok. Tylko nie wiem czy będzie mnie stać całą ciąże prowadzić u niego :/

Ja dobrze [emoji6] mdlilo mnie często ale dalam rade, hod dog a potem McDonald zaliczone wiec jest ok [emoji6]
Za to mlody zle zniósł podróż [emoji37] wymiotowal, brzuszek go bolał i spal praktycznie 2h wiec raczej nie zanosi sie żeby poszedl dzis szybko spać[emoji17]No niestety okropna [emoji17] byl jakis powazny wypadek ze sie tir wywrocil, kierowca chyba wypadl przez szybe bo zbita i cala zakrwawiona[emoji37]
Oj, okropna podróż! Dobrze, że już w domu. Odpoczywaj :)
 
reklama
Do góry