reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy 2019

Taką listę znalazłam:

W czasie ciąży należy całkowicie wyeliminować z diety:
- mleko niepasteryzowane i przetwory z niego przygotowane np. oscypki,
- miękkie sery dojrzewające na bazie mleka niepasteryzowanego, sery pleśniowe, feta, camembert – mogą być one źródłem listerii – bakterii powodującej ostre infekcje pokarmowe,
-
surowe lub niedogotowane jaja,
- nieumyte warzywa i owoce,
- surowe lub wędzone mięsa np. tatar, szynka parmeńska,
- surowe ryby oraz te drapieżne, bo kumulują w sobie metale ciężkie,
- owoce morza, gdyż mogą być źródłem bakterii chorobotwórczych lub pasożytów,
- kolorowe napoje gazowane, gdyż zawierają cukier, kofeinę, barwniki i konserwanty,
- słodziki, ponieważ nie są dokładnie zbadane pod kątem szkodliwości dla płodu,
- żywność wysokoprzetworzoną np. koncentraty zup, sosów, konserwy, ze względu na dużą zawartość konserwantów w takich produktach.

To ze strony bebiklub.pl. Nie wiem, jak z aktualnością tych informacji...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Nie jem surowego mięsa i jajek, z częścią wędzonych rzeczy też uważam, co do serów to nasze Feta czy Camembert jest robiona z mleka pasteryzowanego więc można jeść bez obawy :)

U mnie delikatne mdłości cały czas trzymają ale podobnie miałam w poprzednich ciążach, tylko raz wymiotowałam, myślę że teraz nie będzie inaczej :) ale za to mam apatyt co jest pewnego rodzajem nowością, wcześniej wreczt chudłam do połowy ciąży a teraz po tygodniu 0,5kg więcej na wadze, zaczynam się bać [emoji23]
 
Ostatnia edycja:
A czy to nie jest dziewczyny tak że nie wolno tego jeść codziennie w dużych ilościach jak ktoś raz na jakiś czas skubnie sera plesniowego czy fety to nic się nie stanie
To chyba tak jak z fast foodem czy słodyczami jedzone codziennie w nadmiarze szkodzą bardzo ale raz na jakiś czas kosteczka czekolady jeszcze nikogo nie zabiła :errr:
To tak z przymróżeniem oka odemnie na te sprawy ;)kazdy oczywiście według siebie zrobi ja narazie muszę zmuszać się do jedzenia bo wszystko mi śmierdzi :(
 
Jesli chodzi o surowe rzeczy jak tatar, czy swieze ostrygi, jaja czy sery z niepasteryzowanego mleka to ja bym byla bardzo ostrożna, chodzi glownie o pasożyty ktore moga/ nie muszą w nich sie zawierac ( mieso/ ryby) - moga miec oplakane skutki dla rozwijajacego sie zarodka/ plodu. Wiem co mowie- jestem polozną ;).
A co do sniadaniowych propozycji, fajnie nauczyc sie rano jesc zupe np. Bulion warzywny z makaronem ryzowym, dymką, kielkami. A jesli jednak nie to ja robie salatka ze szpinaku baby, pomidorkow, czerwonej cebuli, oliwek, feta/ mozarella, oliwa, przyprawy, chleb zytni. Dobry jest tez omlet na slodko z platkow owsianych I mąki kokosowej, kakao ijajko , lyzka miodu luv syropu z agawy, banana, I maslo orzechowe na wierzch. :)
 
Łaaaaa zaspaliśmy dzisiaj szok.

Szykuje się na wizytę i odezwę się później. Kto dzisiaj wizytuje że mną?

Miłego dnia. U nas pogoda okropna deszcz i ciemno. A u Was jak tam ?
 
Ostatnia edycja:
Jesli chodzi o surowe rzeczy jak tatar, czy swieze ostrygi, jaja czy sery z niepasteryzowanego mleka to ja bym byla bardzo ostrożna, chodzi glownie o pasożyty ktore moga/ nie muszą w nich sie zawierac ( mieso/ ryby) - moga miec oplakane skutki dla rozwijajacego sie zarodka/ plodu. Wiem co mowie- jestem polozną ;).
A co do sniadaniowych propozycji, fajnie nauczyc sie rano jesc zupe np. Bulion warzywny z makaronem ryzowym, dymką, kielkami. A jesli jednak nie to ja robie salatka ze szpinaku baby, pomidorkow, czerwonej cebuli, oliwek, feta/ mozarella, oliwa, przyprawy, chleb zytni. Dobry jest tez omlet na slodko z platkow owsianych I mąki kokosowej, kakao ijajko , lyzka miodu luv syropu z agawy, banana, I maslo orzechowe na wierzch. :)
To jak już będę na L4 to tak sobie będę dogadzac na śniadanko bo jak do pracy to nie ma szans ;)
 
[QUOTE="renisus, post: 17455502, member: 144784"
No i bedac w temacie jedzenia, co z wigilijnym stolem? Co mozna a czego nie mozna? Wiem ze wiekszosc z Was ma jeszcze mdlosci i nie mysli o jedzeniu swiatecznym, ale moze ktoras jednak podejmie sie tematu.[/QUOTE]

Wszystko można. Czemu niby coś ma być zabronione? Sushi raczej w Swieta jeść nie będziesz [emoji23] a do pracy robiłabym sobie sałatki.
 
Chyba wszystko można poza tym co ma surowe mięso, jajka, a z gotowców odpada majonez i sery pleśniowe. Cała reszta w granicach rozsądku. [emoji4]

Sery pleśniowe w wiekszości są produkowane z mleka pasteryzowanego więc można je jeść. Majonez też zawsze jadłam normalnie. Ten sklepowy chyba niewiele ma wspólnego z takim tradycyjnym [emoji849]. Nie wolno na pewno ryb wędzonych na zimno.

Kciuki za wizytujące! Ja dziś czuję niemoc, zaspałam do przedszkola,ledwo się wyrobiliśmy [emoji85] zjadłam właśnie śniadanie i piję herbatkę. Pralka się kręci. Nie wiem czy dziś nie będzie dnia lenia, bo jakoś nienajlepiej się czuję
 
Hej, wlasnie siedze i wcinam tosta z serem po pracy. Mam taki napad glodu ze jestem w szoku. No i zaczynaja sie schody, nie moge bulek i chleba (wyjatek tost z serem na cieplo) tak wiec kanapki do pracy odpadaja. Wiec pytam, co jesc aby nie jesc ciagle ciasteczek?
No i bedac w temacie jedzenia, co z wigilijnym stolem? Co mozna a czego nie mozna? Wiem ze wiekszosc z Was ma jeszcze mdlosci i nie mysli o jedzeniu swiatecznym, ale moze ktoras jednak podejmie sie tematu.
Zjadlabym teraz placka po wegiersku...
Ja miałam chęć na placka wczoraj :) Co do jedzenia... W sumie na stole wigilijnym raczej nie staje nic szkodzącego ciężarnej. Ja na pewno będę jadła lekko, bo już miewam zgagę.
 
reklama
Sery pleśniowe w wiekszości są produkowane z mleka pasteryzowanego więc można je jeść. Majonez też zawsze jadłam normalnie. Ten sklepowy chyba niewiele ma wspólnego z takim tradycyjnym [emoji849]. Nie wolno na pewno ryb wędzonych na zimno.

Kciuki za wizytujące! Ja dziś czuję niemoc, zaspałam do przedszkola,ledwo się wyrobiliśmy [emoji85] zjadłam właśnie śniadanie i piję herbatkę. Pralka się kręci. Nie wiem czy dziś nie będzie dnia lenia, bo jakoś nienajlepiej się czuję
Z tym majonezem... Sklepowe są raczej przetworzone, inaczej nie stałyby tyle czasu na półkach z dlugaśną datą ważności. Odpowiednio przechowywane potrawy z majonezem czy jajkami nie grożą salmonellą. Święta co raz bliżej a wraz z nimi będziemy informować rodzinę o dziecku... Jakoś mam stresa :)
 
Do góry