reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

A przy pozamacicznej ciazy w jakim miejscu sie cos czuje? Przepraszam jesli pytanie głupie

Mnie przy pozamacicznej wogole brzuch nie bolał a plecy i to między łopatkami . Przed sama operacja gdy nie chciałam wierzyć ze właśnie mnie spotkała pozamaciczna i wogole nie dopuszczalam myśli ze lekarze maja racje to jeden mnie zapytał ze stwierdzeniem : a nie boli Pani między łopatkami ? Mówił ze jak jest jajowodowa to uciska na jakiś nerw i ból właśnie promieniuje na plecy i między łopatki . A ze to był sylwester to nie pozwolili mi już wyjść do domu a prosto na sale operacyjna [emoji17]
 
reklama
U mnie to było grubo ponad 7 lat więc szczegółów nie pamiętam ale beta rosła jak szalona wtedy więc objawy podobne jak w normalnej ciąży na początku. Chyba jakoś w 22 albo w 23 dpt nagły silny ból z boku i plamienie na brązowo i dzień później zabieg.
Mi tez beta rosla, po tygodniu od pozytywnej zaczelam plamic, wręcz leciało ze mnie coś jak kawa, rzadkie i brązowe, od razu do lekarza,luteina na podtrzymanie, po 3 dniach juz byl pęcherzyk, ale po równym tygodniu sama pojechałam do szpitala bo to jak się że mnie lalo nie było normalne.. podejrzewali, ze ronię.. No ale wyszło jak wyszło. Ratowali mi zycie, bo nikt sie nie poznał z lekarzy A do tego położne jak w nocy tracilam przytomnosc darly sie do mnie,ze mam się podnieść z podlogi bo one nie będą mnie dzwigac... dobrze,ze byla jedna dziewczyna ze mną na sali, bo one sobie spały kiedy ja na sali straciłam pierwszy raz przytomnosc. Nie byłoby mnie tutaj na pewno.
Tego nie da się zapomnieć, jak widzę jedna z tych położnych to od razu robi mi sie slabo...
 
Normalna jestes, mi się tez tak zdarzyło po stymulacji, ze dostałam ataku szału i rzuciłam w męża butem, bo to miałam pod ręka. A teraz nawet nie pamietam o co poszło.
To hormony i niestety doprowadzają do takiego rozstroju, a fececi zamiast siedzieć cicho, to dołożą tym swoim idz się leczyć. Rozumie Cię, ale zapewniam ze nie Ty jedna tak masz. A tak wogole, to wiesz ze takie huśtawki nastrojów to tez się ma na początku ciąży? (Przeczytałam na necie [emoji14])
Ja kiedyś, zaraz po ślubie rzuciłam w meza surowym kotletem schabowym! Już byl w panierce... on nie mógł w to uwierzyc.. Tak sie zaczelismy z tego śmiać, przypomniałaś mi [emoji1787][emoji23][emoji1787]
A co do objawów to chyba niemożliwe. Za szybko na cokolwiek.
 
Adus bo w psychoterapii nie chodzi o to aby psychoterapeuta wiedział przez co przechodzisz [emoji846] gdyby tak było to każdy musiałby przeżyć stratę po in vitro, mieć męża alkoholika imprzezyc przemoc w dzieciństwie [emoji6] bardziej chodzi o to, że to jest specjalistą, który po latach szkoleń i terapii własnej wie jakie mechanizmy są obecne w ludzkiej psychice i dzięki temu potrafi pacjentowi pomoc skuteczniej sobie radzić w danej sytuacji.
Oczywiście nie mam na celu namawiania do psychoterapii, psychoterapia nie jest dla każdego. Tylko dla tych ludzi, którzy czują wewnętrznie że tego chcą i potrzebują.
Są inne, skuteczne sposoby radzenia sobie i chwała Bogu, że są.
A ja się cieszę osobiście, że rozważasz powrót i wspólnie z mężem szukacie sił na nowe starania ! [emoji110][emoji8]
Ja kiedyś już pisałam, chodziłam krótko, 3 miesiące ale mi pomogło. A na dzień dzisiejszy byloby mi wstyd pojsc, bo taka potrzaskana jestem. Chyba ,ze w innym, dalekim mieście [emoji1787][emoji23]
 
Mi tez beta rosla, po tygodniu od pozytywnej zaczelam plamic, wręcz leciało ze mnie coś jak kawa, rzadkie i brązowe, od razu do lekarza,luteina na podtrzymanie, po 3 dniach juz byl pęcherzyk, ale po równym tygodniu sama pojechałam do szpitala bo to jak się że mnie lalo nie było normalne.. podejrzewali, ze ronię.. No ale wyszło jak wyszło. Ratowali mi zycie, bo nikt sie nie poznał z lekarzy A do tego położne jak w nocy tracilam przytomnosc darly sie do mnie,ze mam się podnieść z podlogi bo one nie będą mnie dzwigac... dobrze,ze byla jedna dziewczyna ze mną na sali, bo one sobie spały kiedy ja na sali straciłam pierwszy raz przytomnosc. Nie byłoby mnie tutaj na pewno.
Tego nie da się zapomnieć, jak widzę jedna z tych położnych to od razu robi mi sie slabo...
Usunęli Ci jajowod?
 
Mnie przy pozamacicznej wogole brzuch nie bolał a plecy i to między łopatkami . Przed sama operacja gdy nie chciałam wierzyć ze właśnie mnie spotkała pozamaciczna i wogole nie dopuszczalam myśli ze lekarze maja racje to jeden mnie zapytał ze stwierdzeniem : a nie boli Pani między łopatkami ? Mówił ze jak jest jajowodowa to uciska na jakiś nerw i ból właśnie promieniuje na plecy i między łopatki . A ze to był sylwester to nie pozwolili mi już wyjść do domu a prosto na sale operacyjna [emoji17]
O tak. Przypomniałam sobie,ze mnie tak w klatce cisnelo i az pod lopatki
 
Ja kiedyś, zaraz po ślubie rzuciłam w meza surowym kotletem schabowym! Już byl w panierce... on nie mógł w to uwierzyc.. Tak sie zaczelismy z tego śmiać, przypomniałaś mi [emoji1787][emoji23][emoji1787]
A co do objawów to chyba niemożliwe. Za szybko na cokolwiek.
No bój się Boga, schabowym?!?! Moim naulubieńszym jedzonkiem!?!
Dobre [emoji23]
 
reklama
Usunęli Ci jajowod?
Nie. Ordynator zachwycony przyszedl do mnie na drugi dzien kiedy juz kontaktowałam, ze najciensza nitka mi go zszyl.
Wiesz, jak potem trafilam do Szczecina na laparoskopie aby sprawdzić co i jak to od razu kazali mi podpisać zgodę,ze jak będzie niedrozny to co usuną. Ja do mojej miejscowej gin A ona,ze absolutnie się na to nie godzić. Że wyciąć latwo A potem co? Że ma pacjentki z niedroznymi A zachodzą w ciaze. Napisalam odmowę. Jak sie okazało przyszli sie potem pytam który to był bo się Tak pięknie źrósl, ze nie poznali.. Ale jak byłam na warsztatach o niepłodności to tam lekarz z invimedu mowil,ze zawsze oni usuwają, bo one są niepewne i mogą potem wiecej szkód narobić.. A ja z tego wszystkiego zglupialam. Mam go i nie wiem czy dobrze czy źle,ze to mam. Mi sie ciaza umiejscowila na samym ujściu jajowody, tuż przed macica.. Może dlatego udalo sie to uratować.
 
Do góry