Dacie wiarę, że zadzwonilam do kliniki in vitro powiedzieli mi że jak nie jestem ich pacjentka to niestety nie zrobię u nich bety

więc zadzwonilam do GP, powiedziała że muszę się umówić na wizytę najpierw

więc zadzwonilam do polskiej przychodni, tak samo wizyta lub skierowanie.... Na betę

skierowanie

tłumacze babie że jestem po in vitro i potrzebuje tylko zrobić bete, że to chyba jakis żart, że nie będę płacić 120f żeby dostać skierowanie....
Więc znalazłam w końcu inna klinikę jadę w poniedziałek na 12, i wyniki tego samego dnia... Z tym ze 95f, za HCG, progesteron I estradiol.... Kocham UK!!!