Dopadło mnie zwątpienie.[emoji853][emoji853] Nie wiem jak to napisać żebyście mnie dobrze zrozumiały. Zawsze wiedziałam że będę mieć dzieci, chciałam tego. To takie normalne dorastamy dobieramy się w pary i robimy dzieci. Oglądałam ostatnio chyba w ddtvn o rodzenstwie z duża różnica wieku coś koło 18 lat np. I ta dorosła już siostra się wypowiadała za lubi przychodzić i bawić się z bratem ale na dłuższą metę by tak nie mogła bo jak mieszkają z narzeczonym to mają w domu ciszę i spokój. I tak sobie pomyślałam że to tak jak ja, jak my. Lubię chodzić po znajomych i rodzinie bawić dzieci a potem wracać i mieć spokój. I tak sobie myślę po co mi te kupy, rozstępy i nie przesłane noce? Chyba już wariuje. Do tego siostra mi wmawia że nie mogę mieć dzieci bo się za bardzo staram. Ze powinnam wyluzowac. Czy ktoś to naukowo udowodnił ze osoby które bardzo chcą dzieci nie mogą ich mieć? A może jak powiem że nie chce mieć dzieci to się uda??? No to wysmecilam swoje, idę spać.