Nie pamiętam która z Was pisała wcześniej o tym, że ma jakby takie ciśnienie, że krew jakby jej się podnosi, ale ciśnienie ma w porządku. No to ja mam coś takiego. Chwilę rozmawiałam o tym z położną ale nie rowiala moich wątpliwości co do tych skurczy. Czytałam jednak o tych skurczach braxtona-hicksa i faktycznie to może być to. Położna instruowała mnie, żeby nie głaskać brzucha (a robię to zupełnie nieświadomie, bo to wzmaga napięcie na brzuchu. U mnie twardnieje brzuch jak się przemęczam, więc leżeć i pachnieć trzeba