No nie ma sensu dyskutować z tempymi dzidami. Ja się napatrzylam przed szpitalemDziewczyny ... chyba się wypisze z forum francuskiego invitro, bo po prostu niekiedy nie mogę nerwowo, a nie chce wchodzić w głupie dyskusje. Właśnie został poruszony temat przez jedna: kto po transferze dalej palił fajki i zaszedł w ciąże? What?!
Druga odpisuje- ja, ale według mojej ginekolog ciąża nie rozwija się prawidłowo, ale nie mogę przestać palić. Trzecia- ja przez dwa transfery paliłam, teraz po trzecim przestalam, bo nie chce się później znowu obwiniać. Ogólnie to jedna laska chce poparcia, ze palenie nie szkodzi.
No rece mi opadają, w Pl wydajecie ciężkie pieniądze, a tutaj takie pindy są oburzone jak musza 20e za jakieś badanie zapłacić, bo im się należy przecież i pala fajki, zaczęłam pisać posta i usunęłam, bo wiem ze napisze za dużo...
Nie ma co dyskutować z tempymi dzidami. Ja się napatrzylam na kobiety w ciąży pałace przed szpitalem i masakra.Sama kiedyś paliłam i rzucilam dużo przed transferem mimo że nie z mojej strony był problem niepłodności,chociaż mi fajki zaczęły przeszkadzać ogólnie.Dziewczyny ... chyba się wypisze z forum francuskiego invitro, bo po prostu niekiedy nie mogę nerwowo, a nie chce wchodzić w głupie dyskusje. Właśnie został poruszony temat przez jedna: kto po transferze dalej palił fajki i zaszedł w ciąże? What?!
Druga odpisuje- ja, ale według mojej ginekolog ciąża nie rozwija się prawidłowo, ale nie mogę przestać palić. Trzecia- ja przez dwa transfery paliłam, teraz po trzecim przestalam, bo nie chce się później znowu obwiniać. Ogólnie to jedna laska chce poparcia, ze palenie nie szkodzi.
No rece mi opadają, w Pl wydajecie ciężkie pieniądze, a tutaj takie pindy są oburzone jak musza 20e za jakieś badanie zapłacić, bo im się należy przecież i pala fajki, zaczęłam pisać posta i usunęłam, bo wiem ze napisze za dużo...