Nie pocieszę cię..ale raczej prędko nie odpoczniesz

to że nie miał siły ciągnąć cycka przy kawałek to normalne u każdego dziecka, to że z butelki nie chce jeść to się zdarza nawet dobrze donoszonych albo i przenoszonych dzieci. Przed kamieniem odciagaj trochę pokarmy żeby 'zluzowac cycki' i powinien ładnie chwycić. Może za jakiś czas zaakceptuje butelkę

moja np nie akceptowala I nadal nie akceptuje zwykłych smoczkow, a kupiliśmy chyba każdy możliwy rodzaj, nawet bibs który niby uwielbiają wszystkie dzieci

nie łączę tego z tym że jest wcześnie donoszona, bo córka przyjaciółki ma dokładnie tak samo, a urodziła się kilka dni po terminie
Daj mu zasnąć przy cycku I później odkladaj do łóżeczka

pamiętaj, że on potrzebuje twojej bliskości

ja w końcu moją wzięłam do łóżka bo już nie miałam siły wstawać, brać, odkładać.. Bo najczęściej w czasie karmienia i tak przysypiałam. I przygotuj sie mentalnie na skoki rozwojowe

ja nie miałam o nich pojęcia więc jak młoda wisiała całymi (dosłownie calymi) dniami na cycku to ja ryczalam, że ona jest głodna, mam niewartosciowe mleko itp

A to po prostu był taki etap
A jeśli chodzi o krocze to też miałam armagedon. Dodatkowo przemywalam korą debu. Wiem, że dużo kobiet stosuje też tamtum rosa. No i octenisept podstawa
Dobrze że moja lekarka fascynuje się też plastyką krocza to po drugiej ciąży będzie miała ze mnie dodatkową fuche