reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Co na katar i kaszel u 3miesiecznego niemowlaka?

Magdalenka16

Fanka BB :)
Dołączył(a)
24 Grudzień 2019
Postów
1 028
Mój synek ma 4 miesiące. Od tygodnia meczy go straszny katar a po 3 dniach doszedl suchy kaszel. Katar w pierwszym dniu był lejący. Stosuje inhalacje z soli 2 razy dziennie i odciagam aspiratorkiem i 2 razy dziennie końcówka do odkurzacza. Ale po ściągnięciu i tak dalej mu charczy w tym nosie i nie do końca jest wszystko ściągnięte. Pediatra na kaszel przepisała fenistil i cebion na katar inhalacje z soli ale nic to nie pomaga. Mam wrażenie ze jest jeszcze gorzej i w końcu przejdzie to w zapalenie oskrzeli. Co mozna jeszcze podać zrobić aby ulic maluszkowi?
 
reklama
Ja bym nie kombinowała i poszła znów do pediatry. Czy kazała Wam się zgłosić na kontrolę albo gdyby nie przeszło to podała ile mniej więcej dzieciątko może się męczyć? Jest szansa że pediatra nie trafiła z lekami. Dla własnego spokoju zadzwoniła bym do pediatry i zapytała co dalej robić.
 
Ja na Twoim miejscu pojechałabym do szpitala. Piszę Ci na podstawie własnych doświadczeń. Mój synek też jak miał kilka tygodni miał katar ponad tydzień. Cały czas zgłaszałam to pediatrze i położnej, a nawet doradczyni laktacyjnej, która była położną i akurat u nas była. Wszystkie mówiły że panikuję, że to mały katarek, wydzielina fizjologiczna. Jak mały kilka razy zakasłał spanikowałam i pojechałam na niedzielna i świąteczna opiekę medyczną, a tam lekarka nawet nie spojrzała na moje dziecko tylko kazała jechać do szpitala, bo kaszel u tak małego dziecka zawsze oznacza zapalenie płuc... Nie chciało mi się w to wierzyć zwłaszcza, że syn oprócz kataru i tych kilku kaszlnięć nie miał gorączki, jadł normalnie. No może tak ciężej oddychał, ale to też mówili mi u pediatry, że to od katarku. W szpitalu się potwierdziło, że to zapalenie płuc.... 12 dni w szpitalu na antybiotyku. A podobno to był sam początek zapalenia płuc mimo wszystko.... a ja przez tydzień wcześniej już z małym chodziłam, do pediatry, że dziwny ten katar i że dziwnie oddycha. W szpitalu ordynatorka powiedziała, że u małych niemowlaków, nie wiem do którego tygodnia, tak jest, że każda infekcja poniżej nosa to zapalenie płuc, czyli jeżeli dziecko kaszle to faktycznie to już jest traktowane jako zapalenie płuc.
Nie chce Cie straszyć, nie o to mi chodzi, bo Twój syn jest starszy troche niż mój wtedy był i może ta zasada już nie obowiązuje w jego przypadku. Piszę żeby cie wyczulić i żebyś nie dała uśpić swojej czujności olewczą postawa lekarzy. Wielu z nich jest wszystko jedno, bo to nie ich dziecko...
Trzymam za was kciuki żeby wszystko było ok i żeby szybko minęło.
 
No pewnie ze będę dzwonić i będę chciała znów pojechać. Tylko wcześniej mówił ze takiemu maluszkowi na katar nie ma leków. Jedynie inhalacje. Ale ja mu robie inhalacje i ściągam aspiratorkiem i jak słyszę ze ma coś w nosie to tez mu odciagam aspiratorkiem. Tylko ze on ciągle ma coś w tym nosie
 
Ja na Twoim miejscu pojechałabym do szpitala. Piszę Ci na podstawie własnych doświadczeń. Mój synek też jak miał kilka tygodni miał katar ponad tydzień. Cały czas zgłaszałam to pediatrze i położnej, a nawet doradczyni laktacyjnej, która była położną i akurat u nas była. Wszystkie mówiły że panikuję, że to mały katarek, wydzielina fizjologiczna. Jak mały kilka razy zakasłał spanikowałam i pojechałam na niedzielna i świąteczna opiekę medyczną, a tam lekarka nawet nie spojrzała na moje dziecko tylko kazała jechać do szpitala, bo kaszel u tak małego dziecka zawsze oznacza zapalenie płuc... Nie chciało mi się w to wierzyć zwłaszcza, że syn oprócz kataru i tych kilku kaszlnięć nie miał gorączki, jadł normalnie. No może tak ciężej oddychał, ale to też mówili mi u pediatry, że to od katarku. W szpitalu się potwierdziło, że to zapalenie płuc.... 12 dni w szpitalu na antybiotyku. A podobno to był sam początek zapalenia płuc mimo wszystko.... a ja przez tydzień wcześniej już z małym chodziłam, do pediatry, że dziwny ten katar i że dziwnie oddycha. W szpitalu ordynatorka powiedziała, że u małych niemowlaków, nie wiem do którego tygodnia, tak jest, że każda infekcja poniżej nosa to zapalenie płuc, czyli jeżeli dziecko kaszle to faktycznie to już jest traktowane jako zapalenie płuc.
Nie chce Cie straszyć, nie o to mi chodzi, bo Twój syn jest starszy troche niż mój wtedy był i może ta zasada już nie obowiązuje w jego przypadku. Piszę żeby cie wyczulić i żebyś nie dała uśpić swojej czujności olewczą postawa lekarzy. Wielu z nich jest wszystko jedno, bo to nie ich dziecko...
Trzymam za was kciuki żeby wszystko było ok i żeby szybko minęło.
Wczoraj byłam u lekarza i nie słychać było nic w oskrzelach. Ale dzisiaj znów podjadę niech oslucha go.
 
No pewnie ze będę dzwonić i będę chciała znów pojechać. Tylko wcześniej mówił ze takiemu maluszkowi na katar nie ma leków. Jedynie inhalacje. Ale ja mu robie inhalacje i ściągam aspiratorkiem i jak słyszę ze ma coś w nosie to tez mu odciagam aspiratorkiem. Tylko ze on ciągle ma coś w tym nosie
Mój bobas miał katarek jak był taki maleńki jak Twój ale po inhalacjach w 3 do 4 dni Mu przeszło i nie było żadnego kaszlu. Mnie lekarz też uczulał na kaszel u takich małych bobasków.
 
reklama
Do góry