Jestem. W trakcie badań czekam na wyniki, do szpitala o 3 stopniu referencyjności mam ponad 50 km i tam do lekarzy, mój się boi o mnie żebym sama jeździła w ciąży na badania jeśli bym była w ciąży zima to nie bardzo martwi się raczej bym musiała sama jedzić, tam tez leżałam w ciąży, wiem ze mam zajść się sobą ale mam zle dni na listopad miałam termin porodu i normalnie przetłacza mnie to wszystko nie lubię jak ktoś mi mówi ze nie mogę się podawać osoby które nie straciły ze ja nie mogę się bać, juz dwie ciąże straciłam to i trzeciej się boje i będę się bać nic przyjemnego robieniu sobie zastrzyków i leżeć w szpitalu i myślec codziennie żeby poszło wszystko dobrze. W trzeciej ciąży bym chciała ominąć 24 tydzień wtedy po tym tygodniu mogą bezpiecznie zrobić cesarkę , jak Zdecyduje jeśli zdecyduje bo od pewnego czasu chce się juz poddać, ze nie dam rady głowę mam zablokowana
Przepraszam, jeżeli cię uraziłam. Nie miałam takiego zamiaru. Rozumiem to, co napisałaś, twoje emocje i strach...
Tak, bardzo dobrze zauważyłaś, że nie znam tego uczucia. Jednak moje słowa nie są puste, nie tylko dlatego, że jestem mamą skrajnego wcześniaka. Wody odeszły mi w 25tc, a urodziłam w 26tc. Wiem, co oznacza strach o dziecko. Moja córeczka przeżyła. Jak byłam w ciąży z synkiem to krwawilam do 14tc, potem w 29tc, potem od 38tc do 40tc. Urodziłam dziecko w zamartwicy, sine i wiotkie z 2 pkt apgar; 2 pkt, bo jeszcze słabo, ale jednak serduszko biło. Mój syn przeżył. Jednak znam strach o dziecko. Wcześniej straciłam 2 dzieci jedno w 8tc, drugie w 9tc. Tak, nie mam pojęcia jak to jest stracić wysoka ciążę, ale wiem co znaczy walka o dzieci, bo usłyszałam, że ich mieć nie będę, a mam czworo [emoji3526]
Dni zwątpienia, niechęci, poddawania się, szukania rozwiązań i znów poddawania się, kolejne próby, niepowodzenia... nie są mi obce. Nie namawiam. Po prostu chciałam ci napisać, podzielić się tym, co widzialam... Wiem, że nie każda historia kończy się happyendem, nie każdy ma siłę walczyć do skutku... Uważam jednak, że warto dzielić się wiarą i nadzieja, że czasem się udaje. Czemu nie miałoby się udać tobie? Przecież w niczym nie jesteś gorsza [emoji178] cuda się zdarzają... Czemu tobie miałby się taki mały różowy cudzik nie przydarzyć? Jesteś kobietą jak każda z nas, z trudnym doświadczeniem i myślę, że z zagubioną w cierniach nadzieją na jutro... masz pełne serce miłości, choć pocharatane przez los. Wierzę głęboko, że i ty możesz doświadczyć cudu [emoji3059]