Celia89
Fanka BB :)
Ja bylam napalona na syna a mam corkeJa kocham mojego synka, ale od zawsze chciałam mieć córeczkę, więc mam zamiar próbować do skutku. Zwłaszcza, że u mojego męża w rodzinie jest zdecydowana tendencja na chłopców![]()
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja bylam napalona na syna a mam corkeJa kocham mojego synka, ale od zawsze chciałam mieć córeczkę, więc mam zamiar próbować do skutku. Zwłaszcza, że u mojego męża w rodzinie jest zdecydowana tendencja na chłopców![]()
Ja jeszcze trochę ponad dwa miesiące na macierzyńskim jestem, więc odnoszę wrażenie, że on na to inaczej patrzy. Ale jak jednego dnia musiał robić wszystko to co na, to szybko zmienił zdanie [emoji16] Na szczęście moja mama też jest zdania, że powinno być wszystko po równo. Z kolei teściowa już tak na to nie patrzy.
Ale Ci zazdroszczęJestem jeszcze lepsza.. Potrzebowałam psychicznie odpocząć od pracy i... Wzięłam wolne jeszcze na poniedziałek i wtorekdo pracy dopiero w czwartek
![]()
Oj mój też lubi jak go budzę i nigdy nie odmawiaZawsze mnie zastanawiało jak można tego nie pamiętać. Chyba, że się nawet nie zdążył obudzićMój mi zawsze mówi, że w taki sposób mogę go budzić. Musi mieć naprawdę maraton w pracy, żeby odmówił. Aczkolwiek do tej pory to zazwyczaj wolałam się wyspać niż urządzać nocne harce
![]()
Dlatego zawsze marzyłam o córceoj tak corki to maja do siebie ze sie dostaje pier... i sie kupuje, wstazeczki, opaseczki, koroneczki XD moja corka ma rok a ma juz 3 torebki
![]()
Za 5 dni kończy rok))
Ja mialam tyle ubrań po synku, że część zostawiłam resztę wydałam. Teraz dopiero na porodówce chce się dowiedzieć co jest, więc jak się urodzi dziewczynka, to w pierwszych miesiącach będzie chodziła na niebieskoJa bylam napalona na syna a mam corkeNa polowkowym to prawie sie poryczalam XD jakby mi conajmiej powiedzieli, ze dziecko jest chore. A po kwadnransie od badania juz bylam w galerii i kupowalam kiecki
bardzo szybko sie wyleczylam z rozczarowania. Teraz jestem napalona na Klarunie
znajac zycie bedzie syn.
Z tą poradą trzeba uważać, bo może grozić alkoholizmemDobre podejście [emoji6] my po wynikach męża zalamalismy się i mieliśmy poczucie że chyba nam się nie uda, a dopiero rok nieudanych starań był za nami. Zmieniliśmy myślenie, zaczęliśmy korzystać z życia na 100%, pozapisywalismy się do specjalistów i stwierdziliśmy że co ma być to będzie, jak będziemy sami to będziemy za to rozpieszczać się na maksa, wyjazdy zagraniczne, spełnianie zachcianek itp. w lipcu stwierdziłam że wyciągamy wino i szalejemy [emoji16] najcieplejsza noc w roku, wino w ogrodzie nad stawem, wyluzdana bielizna, kompletny brak myślenia, może w tym miesiącu uda się. Nie, nie nie. Wcześniej czułam wyimagowana ciążę, interpretowałam wszystkie możliwe objawy jako ciążę, a później test biały, a wtedy brałam duphaston i wszystko tłumaczyłam sobie że to objawy niepożądane leku, zaczęłam mojemu gadać ze mam raka jajnika bo mnie kłuje, podbrzusze boli nie w czas itp. byłam już tak wkurzona że odgrazalam się że pieprzę te hormony, diagnozowanie, leczenie i próby i wybiorę do końca ten duphaston i pieprzę tego ginekologa. A okazało się że jednak musiałam być skazana na tego gina przez następny rok na comiesięcznych wizytach USG i badaniach gin, później pologowe i popologowe sprawy (dlatego piszę rok) [emoji6]
I może to dziwne, ale alkohol chyba pomaga w zapłodnieniu.. powoduje większe wyluzowanie i wyluzdanie, a wtedy łatwiej zajść. My nie pijemy, ten raz zaszalelismy po 2 kieliszki wina i trafiony, szwagierka przyznała się że im też po alkoholu udało się.. oni to próbowali chyba 7 lat, i już invitro wchodziło w grę, a tu jedną pijacka noc i ciąża [emoji6]
A to mój też by kaszki nie zrobił. Za to kanapkę, makaron, czy jakieś owoce to by mu dał na pewno. Ostatnio ciągle go mandarynkami futruje. Trzeba było męża zagnać, żeby ogarnąłJak mnie pół dnia ostatnio w domu nie było i wróciłam to okazało się że Wojtuś na samym mm , bo mój chłop nie wiedział jak kaszkę zrobić... Wróciłam, biegiem zakupy rozpakowałam, obiad dla nas, obiadek dla małego, ogarnąć po nich... ręce mi opadły [emoji58]
Ulala.. to pewnie kreacja na roczek już dawno zamówiona [emoji6] [emoji126]
Ja mialam tyle ubrań po synku, że część zostawiłam resztę wydałam. Teraz dopiero na porodówce chce się dowiedzieć co jest, więc jak się urodzi dziewczynka, to w pierwszych miesiącach będzie chodziła na niebieskoChyba zawsze wychodzi tak na przekór
![]()