reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2021

reklama
Zarobkowo na tą chwilę tak samo. Nie zapytałam w sumie jak dalej. :/Jedynie co to te godziny pracy właśnie inne. I praca wydaje mi się ciekawsza. Więcej się dzieje.
W razie czego umowa o pracę w ciąży przedłuży się do dnia porodu automatycznie. Problem ewentualnie po macierzyńskim, jeśli nie będzie do czego wracać i trzeba będzie szukać od nowa.
 
Podpisuje się obiema rekoma!! Też skończyłam studia, oboje z mężem mamy stała pracę "państwowa"-umowy na stałe. Mamy swoje mieszkanie, materialnie nic nam nie brakuje. Zaczęliśmy starania w lipcu 2019 kiedy wiedziałam że mam już umowę na stałe. Nie sądziłam, że to wszytsko będzie tyle trwać, po drodze poronienie. Też martwię się energię :) ale oczywiście wiem, że są kobiety, które decydują się na dziecko dużo później i jak najbardziej to szanuję.

Niestety w życiu można mieć zaplanowane wszystko, realizować po kolei wszystkie projekty wedle założeń, ale z dzieckiem czy zdrowiem się tak niestety nie da. Też potrzebowałam dużo czasu, żeby się z tym pogodzić, że jest coś nad czym nie mam kontroli i pewnie nigdy mieć nie będę. Taka jest ironia losu.
 
W razie czego umowa o pracę w ciąży przedłuży się do dnia porodu automatycznie. Problem ewentualnie po macierzyńskim, jeśli nie będzie do czego wracać i trzeba będzie szukać od nowa.
Dokladnie.. Ja w moim przypafku odlozylam ten pomysł, bo umowa na prace nieokreślony, a jak się uda to może bedzie drugie dziecko rok po roku? Nigdy nie wiadomo, a właśnie tak mi się marzy zeby miec dwoje po roku 😂 Ale wiadomo, z dzieckiem planować nie ma co - więc praca musi być w razie czego zebym mogla chociaz na kilka miesiecy wrocić 😅
To Twoja decyzja, jeśli uważasz że czułabyś się szczęśliwsza itp to zmień, ale jeśli zarobkowo tak samo to słabo... 🙄
 
Dokladnie.. Ja w moim przypafku odlozylam ten pomysł, bo umowa na prace nieokreślony, a jak się uda to może bedzie drugie dziecko rok po roku? Nigdy nie wiadomo, a właśnie tak mi się marzy zeby miec dwoje po roku 😂 Ale wiadomo, z dzieckiem planować nie ma co - więc praca musi być w razie czego zebym mogla chociaz na kilka miesiecy wrocić 😅
To Twoja decyzja, jeśli uważasz że czułabyś się szczęśliwsza itp to zmień, ale jeśli zarobkowo tak samo to słabo... 🙄

Druga część to do @staraczka_22
 
Dziewczyny, tak czytam te wasze wyniki bety i aż zaczęłam się martwić :/ u mnie w 5+2 było 270 (dwa dni wcześniej 126) niby przyrost ok ale wartość mała :/ wizytę mam 5 marca, myślicie, że przyspieszyć?

To ja miałam w 5+4 jakieś 377, ale chyba ważniejszy jest ten przyrost...?🤔 a może beta określa tydzień od domniemanej owulacji? Wtedy by mi się wszystko zgadzało, bo moja beta wg tabeli laboratorium na tamten moment wskazywałaby 2-3tydzien.
 
Niestety w życiu można mieć zaplanowane wszystko, realizować po kolei wszystkie projekty wedle założeń, ale z dzieckiem czy zdrowiem się tak niestety nie da. Też potrzebowałam dużo czasu, żeby się z tym pogodzić, że jest coś nad czym nie mam kontroli i pewnie nigdy mieć nie będę. Taka jest ironia losu.

Ja się trzymam takiego zdania "chcesz rozśmieszyć Boga to powiedz mu o swoich planach", ja też miałam różne plany na przyszłość, ale bardzo dużo rzeczy musiałam pozmieniać, przez wiele względów albo po prostu wszystko się waliło i niestety nie zawsze jest tak jakby się chciało przynajmniej w moim przypadku... Z pierwszym dzieckiem liczyłam się z tym że może to trochę czasu zająć a udało się od razu, teraz jak liczyłam że się uda szybko to wszystko się przeciąga... Jeszcze poronienie po drodze...
 
Dziewczyny a jak tak z innej beczki, co sądzicie o zmianie pracy w trakcie starań? Bo ja mam pracę, która mnie męczy i już dawno chciałam ja zmienić ale trzyma mnie tylko to, że mam umowę na czas nieokreślony i w razie gdyby się Nam udało to miałabym stabilna sytuację. Byłam dzisiaj na rozmowie i nie wiem. Mam wrażenie, że jakbym zmieniła ta pracę i była na okresie próbnym to zaraz bym w ciążę zaszla i bym się zastanawiała po co tak sobie namieszam :pp A teraz jak do tej pory Nam się nie udaje.
Mam to samo, chciałabym zmienić pracę głównie ze względu na dojazdy (do innego miasta). Tutaj mam już umowę na stałe. Boję sie, ze zaskoczy nagle i zostanę z reja w nocniku...
 
reklama
Mam to samo, chciałabym zmienić pracę głównie ze względu na dojazdy (do innego miasta). Tutaj mam już umowę na stałe. Boję sie, ze zaskoczy nagle i zostanę z reja w nocniku...
Moja przyjaciółka przez rok nie mogła zajść w ciąże, to z mężem stwierdzili, ze w takim razie po prostu zostawia prace, bo pewnie przez stres nie może zajść. W poniedziałek miała złożyć wypowiedzenie, nawet kilka osób już wiedziało o tym, a w poprzedzająca sobotę zrobiła test i był pozytywny 😁. Normalnie jak w filmach amerykańskich 😁. Los to taka sztuka i może tez trochę luz psychiczny pomógł.
 
Do góry