reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bardzo chcę dziecko

Dołączył(a)
16 Maj 2020
Postów
11
Rok temu, w kwietniu zaszłam w ciążę. Jestem już po 40, więc była seria badań prenatalnych. Wyszło duże prawdopodobienstwo zespołu Downa. Dużo stresu i zmartwień doprowadziło do utraty ciąży. Nie chciałam na początku wogóle słyszeć, żeby znowu się starać o dziecko jeszcze raz. Mam partnera, który nie ma dzieci, ja mam swoich dwoje już dorosłych. To byłaby rewolucja. Ale jak na początku nie chcialam, tak teraz od trzech miesięcy nie myślę o niczym innym. Ciagle mi to w głowie siedzi. Dużo rozmawiamy i mój facet twierdzi, że bardzo chce. I tu pojawia się problem, jak mam czas płodny, to on po prostu nie jest w stanie nic zdziałać, blokuje się i nic z tego. Nie mam pojęcia co robić. Nie chcę go zmuszać, ani okłamywać, bo nie na tym to polega. Doszłam do wniosku, że muszę sobie odpuścić, bo zwariuję całkowicie. Tylko jak sobie wybić z głowy dzidziusia? Pomocy
 
reklama
To może zastosuj metodę i nie mów mu kiedy masz dni płodne? Np. Powiedz mu tydzień przed płodnym, że w tym momencie je masz. Wiec na płodne, nie będzie miał presji. To częste zjawisko i bardzo normalne, że mężczyzna się blokuje.
 
To może zastosuj metodę i nie mów mu kiedy masz dni płodne? Np. Powiedz mu tydzień przed płodnym, że w tym momencie je masz. Wiec na płodne, nie będzie miał presji. To częste zjawisko i bardzo normalne, że mężczyzna się blokuje.
Moim zdaniem takie gierki są na poziomie nastolatków...jak mąż się blokuje to najlepiej szczerze pogadać, skorzystać z pomocy psychologa, lub rozważyć invitro
 
Coś mi tu nie gra.
Facet twierdzi, ze chce dziecka a jak przychodzi do jego zrobienia to się blokuje? Powinien przecież skakać z radości i żywo brać sie do roboty.
W ogóle, co to za mowienie kiedy ma się dni plodne? To już nie da się inaczej? Tak, żeby facet nie wiedział?
Ja z mężem świadomie podjelismy decyzje o drugim dziecku ale nie mówiłam mężowi, ze to akurat płodny czas i ma już teraz, zaraz, natychmiast działać.
 
Powinniście sie cieszyć z wspólnych chwil dla samych siebie. Nie dla dziecka. Ja np. wiem, ze jestem po owulacji a z mezem skorzystałam z chwili i się przytulaliśmy dla siebie. Zastosujcie tą metodę i oczyścić swoje głowy. Zrelaksujcie się. Nie nakręcaj się ze chcesz dziecko i już. Takim sposobem to obydwoje blokujecie swoja psychikę.
 
Spróbuj nie skupiać się na dniach płodnych. Tylko np korzystajcie co dwa dni lub po prostu nie mów mu, kiedy wypada ten czas.
Jakie badania prenatalne robiłaś w pierwszej ciąży? Tylko USG prenatalne+pappa, czy jeszcze inne bardziej dokładne? W twoim wieku ryzyko ZD z testu pappa prawdopodobnie zawsze wyjdzie wysokie prawdopodobieństwo, dlatego warto je sobie odpuścić a zrobić chociażby NIFITY lub sanco. Będziesz wiedziała z większą pewnością na czym stoisz i oszczędzisz sobie dużo stresu.
Co do blokady męża, to na forum niejednokrotnie dziewczyny o tym pisały. Temu warto go odsunąć trochę od tematu i nie mówić o wszystkim (przykładowo o dniach płodnych) , żeby się nie przejmował i nie stresował. Może po prostu odczuwać za dużą presję i temu nie wychodzi.
 
Może i źle, że mówię, są dni płodne. Po prostu rozmawiamy o wszystkim. Oboje bardzo się boimy, żeby nie było tak jak ostatnim razem. To na zawsze zostanie w Naszych głowach, bo było wyczekane maleństwo. Kto przeżył takie nieszczęście, to wie. Skonczyło sie u mnie na depresji i lekach. Najbardziej mi chodzi, jak z głowy wyrzucić tą presję na dziecko, bo nie potrafię
 
Moim zdaniem takie gierki są na poziomie nastolatków...jak mąż się blokuje to najlepiej szczerze pogadać, skorzystać z pomocy psychologa, lub rozważyć invitro
Spróbuj nie skupiać się na dniach płodnych. Tylko np korzystajcie co dwa dni lub po prostu nie mów mu, kiedy wypada ten czas.
Jakie badania prenatalne robiłaś w pierwszej ciąży? Tylko USG prenatalne+pappa, czy jeszcze inne bardziej dokładne? W twoim wieku ryzyko ZD z testu pappa prawdopodobnie zawsze wyjdzie wysokie prawdopodobieństwo, dlatego warto je sobie odpuścić a zrobić chociażby NIFITY lub sanco. Będziesz wiedziała z większą pewnością na czym stoisz i oszczędzisz sobie dużo stresu.
Co do blokady męża, to na forum niejednokrotnie dziewczyny o tym pisały. Temu warto go odsunąć trochę od tematu i nie mówić o wszystkim (przykładowo o dniach płodnych) , żeby się nie przejmował i nie stresował. Może po prostu odczuwać za dużą presję i temu nie wychodzi.
Pierwsze z badań co były zrobione, to NIFTY, dopiero później reszta. I miałam ustaloną już amniopunkcję. Niestety. A co do męża, to muszę mu odpuścić. Tylko, że problem nadal w mojej głowie będzie.
 
Może i źle, że mówię, są dni płodne. Po prostu rozmawiamy o wszystkim. Oboje bardzo się boimy, żeby nie było tak jak ostatnim razem. To na zawsze zostanie w Naszych głowach, bo było wyczekane maleństwo. Kto przeżył takie nieszczęście, to wie. Skonczyło sie u mnie na depresji i lekach. Najbardziej mi chodzi, jak z głowy wyrzucić tą presję na dziecko, bo nie potrafię
Moze wyjazd wam dobrze zrobi? Hm. Ciężko powiedzieć jak, bo każda ma swój sposób. Moja kuzynka po dwóch latach zrezygnowana odpuściła i nagle sie udalo jak odpuściła. Ja odpuściłam, bo stwierdzilam ze jak bedzie czas to bedzie czas mimo ze pragnę urodzic dziecko pierwsze przed 30.
 
reklama
Postarajcie się nie myśleć o tym, tylko cieszyć się sobą. Mi mimo , że jestem młodsza, w obecnej ciąży wyszło wysokie prawdopodobieństwo zespołu Patu w badaniu prenatalnym pierwszego trymestru, moja gin sugerowała żeby zrobić test z krwii lub amniopunkcję, jednak nie robiłam i na drugim prenatalnym badaniu wyszło wszystko ok. Sama przez ten czas byłam przerażona , mamy już córkę, druga ciążę straciliśmy i jak się zdecydowaliśmy znów na dzidziusia to wieści, że może być chore.
Będzie dobrze.
 
Do góry