Tak to prawda, niestety warunki w szpitalu pozostawaiaja wiele do życzenia. Ja po ostatnim poronieniu tez miałam traumę. Przez pół roku miewałam momenty że zaczynałam płakać i wspominać mężowi te sceny, bo musialam wyrzucić to z siebie. Właśnie to jak w środku nocy leciała że mnie krew a nikt nie dał mi nawet podkładów czy podpasek, nikt nawet nie zajrzały czy żyje. Pacjentki z poronieniem są zostawione trochę same sobie... jeszcze gdzieś w środku we mnie siedzi to zażenowanie i upodlenie, jak chodziłam z bólu po ścinach a po nogach lała się krew wiec doskonale was dziewczyny rozumiemAha i jeszcze zapomniałam, pielęgniarki same z siebie Ci nic nie dadzą. Trzeba samemu się upomnieć o basen. Ja sobie nie wyobrażam łapać do słoika i kubeczka.




