reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Hej znalazłam ten wątek tutaj jakoś przypadkiem ale pasuje tu też...

Jestem w w 24tyg i 4dni, niecałe 2 tyg temu dowiedziałam się że skróciła mi się szyjka I jest na 2 cm, koszmar. Dostałam skierowanie do szpitala ale nie polozyli mnie bo stwierdzili że jeszcze nie jest to wskazanie do zostania w szpitalu, zbadali mnie i stwierdzili ze mam więcej niż 2cm ale ile doklanie nie wiem bo nie powiedzieli, powiedzieli tylko że blisko 3cm...
Nie wiem sama już co myśleć, mam leżeć i mało chodzić, nie stać prawie wcale, jedynie herbatę czy kanapkę szybko mogę zrobić i WC I prysznic. Dostałam też magnez 2tab 3 razy dziennie I luteine 2 razy dziennie 1 setkę.
Dodatkowo moja prowadząca napisała że widoczny objaw lejka. Powiedziała mi też że nie jest jeszcze tragicznie, ale leżeć mam, I gdyby się coś działo to jechac do szpitala, póki co nic mnie nie zapokoiło i chyba jest ok. Brzuch czasem twardnieje ale nie na skałę, i na kilka sekund może do 5 sekund i naszczescie rzadko.
W poniedziałek mam wizytę na patologi mam poprosić o zbadanie też szyjki i strasznie się boję ze będzie źle.. do tego od początku ciąży mam infekcje grzybiczą I staram się to zbić ale nie daje się,ostatnio na to Dostałam gynozol I co 2gi dzień nystatyne i chyba nie mam albo nie jest bardzo duża ta infekcja, bo ja nigdy nie mam objawów na tą infekcje nie swędzi nic i nie piecze i wgl...
Strasznie się boję.. że ta szyjka dalej się skraca albo ogólnie że coś się z nią dzieje... chciałabym do 34tyg wytrzymać.
Jak to u was jest ?
 
reklama
Hej znalazłam ten wątek tutaj jakoś przypadkiem ale pasuje tu też...

Jestem w w 24tyg i 4dni, niecałe 2 tyg temu dowiedziałam się że skróciła mi się szyjka I jest na 2 cm, koszmar. Dostałam skierowanie do szpitala ale nie polozyli mnie bo stwierdzili że jeszcze nie jest to wskazanie do zostania w szpitalu, zbadali mnie i stwierdzili ze mam więcej niż 2cm ale ile doklanie nie wiem bo nie powiedzieli, powiedzieli tylko że blisko 3cm...
Nie wiem sama już co myśleć, mam leżeć i mało chodzić, nie stać prawie wcale, jedynie herbatę czy kanapkę szybko mogę zrobić i WC I prysznic. Dostałam też magnez 2tab 3 razy dziennie I luteine 2 razy dziennie 1 setkę.
Dodatkowo moja prowadząca napisała że widoczny objaw lejka. Powiedziała mi też że nie jest jeszcze tragicznie, ale leżeć mam, I gdyby się coś działo to jechac do szpitala, póki co nic mnie nie zapokoiło i chyba jest ok. Brzuch czasem twardnieje ale nie na skałę, i na kilka sekund może do 5 sekund i naszczescie rzadko.
W poniedziałek mam wizytę na patologi mam poprosić o zbadanie też szyjki i strasznie się boję ze będzie źle.. do tego od początku ciąży mam infekcje grzybiczą I staram się to zbić ale nie daje się,ostatnio na to Dostałam gynozol I co 2gi dzień nystatyne i chyba nie mam albo nie jest bardzo duża ta infekcja, bo ja nigdy nie mam objawów na tą infekcje nie swędzi nic i nie piecze i wgl...
Strasznie się boję.. że ta szyjka dalej się skraca albo ogólnie że coś się z nią dzieje... chciałabym do 34tyg wytrzymać.
Jak to u was jest ?
Hej byłam w identycznej sytuacji tyle że skróciła mi się szyjka do około 3 cm w 24 a lejek zrobil się w 28tyg, lezalam, tylko w sumie lezalam nigdzie nie chodzilam, nawet obiad mi pod nos podstawiali, ciężko było ponieważ mam 4l syna, wtedy miał 3l, bodajze w 30tyg dostałam sterydy na rozwój płuc, do tego lezalam na magnezie ale nie twardniał mi odczuwalnie brzuch, za to lekarz czuł ze twardnieje 🤷‍♀️ wstalam po 35 tyg a w 37+0 urodziłam tyle, że u mnie bylo pomylone cos z datą i myślę że córeczka urodzila się w 38 :) tak czy inaczej lezenie mnie uratowało mimo, że nieraz wątpiłam w jego skuteczność:) tak więc jeśli będzie się trzymać w miejscu i nie skracać będzie dobrze:) jedynie mogę doradzić aby słuchać się lekarzy , powodzenia :)
 
Hej byłam w identycznej sytuacji tyle że skróciła mi się szyjka do około 3 cm w 24 a lejek zrobil się w 28tyg, lezalam, tylko w sumie lezalam nigdzie nie chodzilam, nawet obiad mi pod nos podstawiali, ciężko było ponieważ mam 4l syna, wtedy miał 3l, bodajze w 30tyg dostałam sterydy na rozwój płuc, do tego lezalam na magnezie ale nie twardniał mi odczuwalnie brzuch, za to lekarz czuł ze twardnieje 🤷‍♀️ wstalam po 35 tyg a w 37+0 urodziłam tyle, że u mnie bylo pomylone cos z datą i myślę że córeczka urodzila się w 38 :) tak czy inaczej lezenie mnie uratowało mimo, że nieraz wątpiłam w jego skuteczność:) tak więc jeśli będzie się trzymać w miejscu i nie skracać będzie dobrze:) jedynie mogę doradzić aby słuchać się lekarzy , powodzenia :)
Tak słucham się lekarzy, leżę jedynie z sypialni do salonu na lozko ide bo tam tv no i oczywiście WC I prysznic. Posiłki też staram sie jesc w łóżku ale do zupy czy cos to już muszę usiąść. Ogólnie powiedzieli bym nie stała godzinę więc tak nie jest głównie leżę czasem na moment usiądę w łóżku by zażyć leki czy się napić. Mam nadzieję że się nie skróci I stanie w miejscu.
Martwi mnie ten lejek. Ale moja prowadząca mówiła że przeważnie to później kobiety nawet przenoszą lekko ciążę.
U mnie i tak będzie cc planowe ze względów kardiologicznych więc tylko czekam na termin po nowym roku jakos w lutym, to będę miała jakiś cel.
Jeszcze w grudniu pare wizyt lekarskich innych też mnie czeka i boję się że przez te wizyty bo będę zmuszona iść I siedzieć też poczekalniach to też odbiją się na tym, Mam nadzieję że ta luteina chociaz wstrzyma skracanie się. Ja od początku ciąży miałam 3.4 cm więc nie dawała mi tych lekow bo szyjka dobrze trzymała.... Teraz chyba też trzyma, tyle że się skróciła za wczas... Ale zamknięta i twarda jest więc mam nadzieję że wytrwam te ostatnie miesiące...

A miałaś zakładamy pessar albo szef ?
Mi jeszcze o tym nie mówili, i nie wiem wsumie czy nie było by to dobre...
 
Tak słucham się lekarzy, leżę jedynie z sypialni do salonu na lozko ide bo tam tv no i oczywiście WC I prysznic. Posiłki też staram sie jesc w łóżku ale do zupy czy cos to już muszę usiąść. Ogólnie powiedzieli bym nie stała godzinę więc tak nie jest głównie leżę czasem na moment usiądę w łóżku by zażyć leki czy się napić. Mam nadzieję że się nie skróci I stanie w miejscu.
Martwi mnie ten lejek. Ale moja prowadząca mówiła że przeważnie to później kobiety nawet przenoszą lekko ciążę.
U mnie i tak będzie cc planowe ze względów kardiologicznych więc tylko czekam na termin po nowym roku jakos w lutym, to będę miała jakiś cel.
Jeszcze w grudniu pare wizyt lekarskich innych też mnie czeka i boję się że przez te wizyty bo będę zmuszona iść I siedzieć też poczekalniach to też odbiją się na tym, Mam nadzieję że ta luteina chociaz wstrzyma skracanie się. Ja od początku ciąży miałam 3.4 cm więc nie dawała mi tych lekow bo szyjka dobrze trzymała.... Teraz chyba też trzyma, tyle że się skróciła za wczas... Ale zamknięta i twarda jest więc mam nadzieję że wytrwam te ostatnie miesiące...

A miałaś zakładamy pessar albo szef ?
Mi jeszcze o tym nie mówili, i nie wiem wsumie czy nie było by to dobre...
U mnie było podobnie, cc mialam planowane no ale jak zaczęły się skurcze i rozwarcie na 6cm to już nie powstrzymywali tylko cieli :) znow z synem w ciąży chodzilam dlugo z rozwarciem na opuszek i przenosiłam ciążę,
W tej sytuacji z tym lejkiem tez byłam ostrożna i również te wszystkie wizyty i czekanie w poczekalni mnie stresowało, na Szczęście nie wpłynęło to na szyjke tylko tak jak mówię po tym jak wstalam i zaczelam w miarę normalnie funkcjonować w 35 lekko wstawałam a w 36 juz odważniej to zaraz ta szyjka się skróciła
Ciężko powiedzieć jak zareaguje, ponieważ jedna kobieta bedzie chodzic cala ciążę z 2cm szyjka a drugiej poleci, ja jestem z tych co wszystko szybko się dzieje i gdyby właśnie nie lezenie mogłabym nie donosić do tego 37 tyg
Nie miałam zakładanego ani pessara ani szwu :)
 
U mnie było podobnie, cc mialam planowane no ale jak zaczęły się skurcze i rozwarcie na 6cm to już nie powstrzymywali tylko cieli :) znow z synem w ciąży chodzilam dlugo z rozwarciem na opuszek i przenosiłam ciążę,
W tej sytuacji z tym lejkiem tez byłam ostrożna i również te wszystkie wizyty i czekanie w poczekalni mnie stresowało, na Szczęście nie wpłynęło to na szyjke tylko tak jak mówię po tym jak wstalam i zaczelam w miarę normalnie funkcjonować w 35 lekko wstawałam a w 36 juz odważniej to zaraz ta szyjka się skróciła
Ciężko powiedzieć jak zareaguje, ponieważ jedna kobieta bedzie chodzic cala ciążę z 2cm szyjka a drugiej poleci, ja jestem z tych co wszystko szybko się dzieje i gdyby właśnie nie lezenie mogłabym nie donosić do tego 37 tyg
Nie miałam zakładanego ani pessara ani szwu :)
Ehhh wiem ze u każdej jest inaczej, inny organizm i w ogóle. Ale mimo to dziękuję Ci trochę mi otuchy dodałaś :)
Będę leżeć i jedynie wc prysznic i posiłki które wymagają siadu ale to i tak na szybko aby jak najmniej siedzieć.
Dopiero 2tyg tego leżenia i mam wrażenie że mój kręgosłup tez to odczuwa heh no i bobas też się chyba rozleniwia nie ma bujania hehe ale dobrze ze małą czuje to mi daje taki spokój że od czasu do czasu pofigluje w brzuszku i lepiej się leży.
Teraz tylko czekanie od wizyty do wizyty i jakoś to zleci i oby się dobrze wszystko skończyło ❤😊
 
Tak słucham się lekarzy, leżę jedynie z sypialni do salonu na lozko ide bo tam tv no i oczywiście WC I prysznic. Posiłki też staram sie jesc w łóżku ale do zupy czy cos to już muszę usiąść. Ogólnie powiedzieli bym nie stała godzinę więc tak nie jest głównie leżę czasem na moment usiądę w łóżku by zażyć leki czy się napić. Mam nadzieję że się nie skróci I stanie w miejscu.
Martwi mnie ten lejek. Ale moja prowadząca mówiła że przeważnie to później kobiety nawet przenoszą lekko ciążę.
U mnie i tak będzie cc planowe ze względów kardiologicznych więc tylko czekam na termin po nowym roku jakos w lutym, to będę miała jakiś cel.
Jeszcze w grudniu pare wizyt lekarskich innych też mnie czeka i boję się że przez te wizyty bo będę zmuszona iść I siedzieć też poczekalniach to też odbiją się na tym, Mam nadzieję że ta luteina chociaz wstrzyma skracanie się. Ja od początku ciąży miałam 3.4 cm więc nie dawała mi tych lekow bo szyjka dobrze trzymała.... Teraz chyba też trzyma, tyle że się skróciła za wczas... Ale zamknięta i twarda jest więc mam nadzieję że wytrwam te ostatnie miesiące...

A miałaś zakładamy pessar albo szef ?
Mi jeszcze o tym nie mówili, i nie wiem wsumie czy nie było by to dobre...
Lutein
Ehhh wiem ze u każdej jest inaczej, inny organizm i w ogóle. Ale mimo to dziękuję Ci trochę mi otuchy dodałaś :)
Będę leżeć i jedynie wc prysznic i posiłki które wymagają siadu ale to i tak na szybko aby jak najmniej siedzieć.
Dopiero 2tyg tego leżenia i mam wrażenie że mój kręgosłup tez to odczuwa heh no i bobas też się chyba rozleniwia nie ma bujania hehe ale dobrze ze małą czuje to mi daje taki spokój że od czasu do czasu pofigluje w brzuszku i lepiej się leży.
Teraz tylko czekanie od wizyty do wizyty i jakoś to zleci i oby się dobrze wszystko skończyło ❤😊
Luteina jest dobra na skracanie szyjki :) tyle że ja mam problem żeby ją brać bo strasznie mnie tam podrażnia, pieczenie, swędzenie.
Ja miałam założony szew w 20 tyg przy szyjce 2.67, bo się skróciła z 3.00 i lekarz nie chciał ryzykować. Na początku mnie to przerażalo i wgl, potem też z 3 tyg dochodziłam do jakiej takiej formy, choć wszyscy mówili że to prosty zabieg ect, ja czułam po nim duże twardnienia brzucha i kłucia i ciągnięcia i jeszcze infekcja się przyplątała grzybicza właśnie z objawami, więc wgl początki byly ciężkie. Nie miałam zalecenia leżeć, ale się oszczędzać. Szyjka nie skrocila się, nawet jak się więcej ruszałam, ale właśnie jak odstawiłam luteinę na 3 tyg na czas leczenia grzybicy, to wtedy z 3cm znów wróciła do 2.60, po czym jak zaczelam znów ja brać regularnie wróciła do 3.10. Nie wiedziałam że tak się da, ale widać tak😛 ale stres jest zawsze, jak więcej pochodzę czy coś zrobię w mieszkaniu i gdzieś mnie zakłuję to od razu się boję że coś się dzieje ze szwem i szyjka. A przed wizytami to już wgl. Jeszcze mam braki w żelazie więc i badania mnie stresują. Nie wiedziałam że ciąża jest takim stresującym czasem, zawsze tak pięknie o tym wszyscy mowia🙂
 
Tak słucham się lekarzy, leżę jedynie z sypialni do salonu na lozko ide bo tam tv no i oczywiście WC I prysznic. Posiłki też staram sie jesc w łóżku ale do zupy czy cos to już muszę usiąść. Ogólnie powiedzieli bym nie stała godzinę więc tak nie jest głównie leżę czasem na moment usiądę w łóżku by zażyć leki czy się napić. Mam nadzieję że się nie skróci I stanie w miejscu.
Martwi mnie ten lejek. Ale moja prowadząca mówiła że przeważnie to później kobiety nawet przenoszą lekko ciążę.
U mnie i tak będzie cc planowe ze względów kardiologicznych więc tylko czekam na termin po nowym roku jakos w lutym, to będę miała jakiś cel.
Jeszcze w grudniu pare wizyt lekarskich innych też mnie czeka i boję się że przez te wizyty bo będę zmuszona iść I siedzieć też poczekalniach to też odbiją się na tym, Mam nadzieję że ta luteina chociaz wstrzyma skracanie się. Ja od początku ciąży miałam 3.4 cm więc nie dawała mi tych lekow bo szyjka dobrze trzymała.... Teraz chyba też trzyma, tyle że się skróciła za wczas... Ale zamknięta i twarda jest więc mam nadzieję że wytrwam te ostatnie miesiące...

A miałaś zakładamy pessar albo szef ?
Mi jeszcze o tym nie mówili, i nie wiem wsumie czy nie było by to dobre...
Miałam skrócona i przede wszystkim miękka szyjkę stwierdzona przed 20t, założony pessar. Luteinę przyjmuje od 12t. To już kolejna moja ciąża z pessarem, w poprzedniej miałam reżim lozkowy przez 2 miesiący. Dodatkowo przed ta ciaza konizacja.
Oszczędzałam się, ale nie leżałam cały czas. Natomiast zdecydowanie leniwy tryb życia. W niedziele zaczynam 39t
 
Lutein

Luteina jest dobra na skracanie szyjki :) tyle że ja mam problem żeby ją brać bo strasznie mnie tam podrażnia, pieczenie, swędzenie.
Ja miałam założony szew w 20 tyg przy szyjce 2.67, bo się skróciła z 3.00 i lekarz nie chciał ryzykować. Na początku mnie to przerażalo i wgl, potem też z 3 tyg dochodziłam do jakiej takiej formy, choć wszyscy mówili że to prosty zabieg ect, ja czułam po nim duże twardnienia brzucha i kłucia i ciągnięcia i jeszcze infekcja się przyplątała grzybicza właśnie z objawami, więc wgl początki byly ciężkie. Nie miałam zalecenia leżeć, ale się oszczędzać. Szyjka nie skrocila się, nawet jak się więcej ruszałam, ale właśnie jak odstawiłam luteinę na 3 tyg na czas leczenia grzybicy, to wtedy z 3cm znów wróciła do 2.60, po czym jak zaczelam znów ja brać regularnie wróciła do 3.10. Nie wiedziałam że tak się da, ale widać tak😛 ale stres jest zawsze, jak więcej pochodzę czy coś zrobię w mieszkaniu i gdzieś mnie zakłuję to od razu się boję że coś się dzieje ze szwem i szyjka. A przed wizytami to już wgl. Jeszcze mam braki w żelazie więc i badania mnie stresują. Nie wiedziałam że ciąża jest takim stresującym czasem, zawsze tak pięknie o tym wszyscy mowia🙂
Ja również mialam problem ze swędzeniem, pieczeniem i uplawami po luteinie dlatego przyjmowałam podjęzykowa :)
Co do bólów wiem co czujesz, podobno skracanie szyjki nie boli i nie odczuwa się tego ale człowiek zawsze sobie znajdzie powód do stresu
Szew lub pessar to duże ryzyko przyplatania właśnie infekcji, co to skracania / wydluzania gdzieś mi się obilo o uszy ze pomiar zależy od tego czy szyjka jest rozluźniona czy napięta, ale dokładnie już nie pamiętam jak to było więc może coś poplątałam

Trzymam za Was kciuki ✊✊✊
 
Lutein

Luteina jest dobra na skracanie szyjki :) tyle że ja mam problem żeby ją brać bo strasznie mnie tam podrażnia, pieczenie, swędzenie.
Ja miałam założony szew w 20 tyg przy szyjce 2.67, bo się skróciła z 3.00 i lekarz nie chciał ryzykować. Na początku mnie to przerażalo i wgl, potem też z 3 tyg dochodziłam do jakiej takiej formy, choć wszyscy mówili że to prosty zabieg ect, ja czułam po nim duże twardnienia brzucha i kłucia i ciągnięcia i jeszcze infekcja się przyplątała grzybicza właśnie z objawami, więc wgl początki byly ciężkie. Nie miałam zalecenia leżeć, ale się oszczędzać. Szyjka nie skrocila się, nawet jak się więcej ruszałam, ale właśnie jak odstawiłam luteinę na 3 tyg na czas leczenia grzybicy, to wtedy z 3cm znów wróciła do 2.60, po czym jak zaczelam znów ja brać regularnie wróciła do 3.10. Nie wiedziałam że tak się da, ale widać tak😛 ale stres jest zawsze, jak więcej pochodzę czy coś zrobię w mieszkaniu i gdzieś mnie zakłuję to od razu się boję że coś się dzieje ze szwem i szyjka. A przed wizytami to już wgl. Jeszcze mam braki w żelazie więc i badania mnie stresują. Nie wiedziałam że ciąża jest takim stresującym czasem, zawsze tak pięknie o tym wszyscy mowia🙂
Właśnie też tak słyszałam ze czasem przy luteinie ta szyjka potrafi wrócić do normy, szwagierka mówiła mi że miała podobnie i też brała luteine i wróciło jej do normy I mogła normalnie funkcjonować tylko oszczędniej.
Szkoda ze mi od razu luteiny nie dala jak miałam szyjkę na 3.4cm ale mi mówiła że teraz norma szyjki jest od 2.5cm No ale nie wiem.
Mam nadzieje ze mi też sie choć trochę wydłużyła, a lejek też może się trochę zmniejszyć?
 
reklama
Właśnie też tak słyszałam ze czasem przy luteinie ta szyjka potrafi wrócić do normy, szwagierka mówiła mi że miała podobnie i też brała luteine i wróciło jej do normy I mogła normalnie funkcjonować tylko oszczędniej.
Szkoda ze mi od razu luteiny nie dala jak miałam szyjkę na 3.4cm ale mi mówiła że teraz norma szyjki jest od 2.5cm No ale nie wiem.
Mam nadzieje ze mi też sie choć trochę wydłużyła, a lejek też może się trochę zmniejszyć?
Tego niestety nie wiem:) ja na wizycie u mojego gin w 20 tyg miałam stwierdzony lejek, po czym na drugi dzień podczas badania w szpitalu przy przyjęciu, stwierdzono że lejka nie ma i szyjka zamknięta 😁😁 także zgłupiałam wtedy, bo przecież z dnia na dzień nie mógł chyba sam zniknąć, no nie?

Co do luteiny to mój nie chce mi dać podjęzykowej, bo mówi że się słabo wchłania, pozwolił mi tylko czasem zamiast luteiny wieczorem wziąć np. lactovaginal. I robiłam tak co parę dni, albo np czasem nie brałam nic na noc, tylko dopiero rano, a noc zostawiałam sobie wolna od lekow, bo jednak nic, co sobie człowiek tam wklada nie jest obojetne, wiadomo 😉 ale jak nie brałam luteiny to brałam wieczorem duphaston, bo się bałam żeby mi nie spadł poziom progesteronu za bardzo, choć może byłam przewrażliwiona 😉 a początkowo wgl jechałam i na luteinie i na duphastonie, potem mi dopiero odstawił mój gin duphaston.
 
Do góry