Dziękuję wam bardzo za słowa otuchy. Mnie się wydaje, że Bóg wie co tam mam … Boli mnie podbrzusze i już panikuję pomimo tego, że w zasadzie dopiero co byłam u ginekologa bo we wrześniu i wszystko było cacy
Cieszę się z jednej strony, ze zrobiłam test na własną rękę i wiem co jest grane i mam możliwość dokładniejszego badania w tym momencie. Mam nadzieję, że mój organizm sobie poradzi chociaż jak zobaczyłam, ze mam 3 odmiany onkogenne to ścięło mnie z nóg bo skoro miałam klykciny na pośladkach to muszę tez mieć jakaś nieonkogenna odmianę jeszcze do tego… W środę idę do ginekologa. Napiszę jak u mnie się potoczyła historia. Dziękuję kobietki 

