reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Drugi miesiąc roku mamy, drugie kreski wysikamy! 🤰🍾🥂

reklama
Staram się opanować swoje nerwy na wodzy, ale przyznam, że trzepie mną bardzo.

Cionsz, perfum, koteł, pieseł, małż ( określenie męża), jedziemy na Chorwację (mają sporo wojska, polecam jechać do Chorwacji)- to są neologizmy, które wywołują u mnie skręt kiszek.
Ja też jestem wyczulona na błędy językowe, ale akurat „cionsz” w ogóle mnie nie drażni. Z biegiem lat przestałam też zwracać innym uwagę, jeśli ktoś mówi „bynajmniej” w rozumieniu „przynajmniej” to trudno, jestem w stanie to przeżyć 😋.
I chyba bardziej niż różnego rodzaju błędy, drażni mnie jak ktoś zwraca innym na nie nieustannie uwagę, a jak sam usłyszy jakiekolwiek słowa krytyki- obraża się. Nie mam tu absolutnie na myśli żadnej dziewczyny z forum, ale mam znajomą, która ma się za językoznawcę i jak tylko wychwyci jakiś błąd to z satysfakcją i uszczypliwością zwraca uwagę, natomiast sama często popełnia gafy językowe i wtedy krytyka wyzwala agresję.
 
reklama
Do góry