Cześć Dziewczyny! Jestem tu nowa
W skrócie moja historia:
- mam 32 lata, od 20 roku życia badam się regularnie, co rok/ pół roku- cytologie dobre I-II gr
- w grudniu 2022 cytologia Ascus, później płynna cytologia z mapowaniem HPV- Lsil i HPV 45, później kolposkopia- obraz odpowiadający CIN 1, lekarz pobrał wycinki- w wycinkach czysto, wynik prawidłowy.
Decyzja- badanie kontrolne za pól roku.
Od tego czasu wiadomo, suplementacja, dieta itd.
Jestem właśnie po kontrolnej płynnej cyto + badania na HPV i czeka mnie 2 tygodnie czekania. I oczywiście faza się uaktywniła

Po tym jak w grudniu odebrałam wynik hist-pat z wycinków i były czyste to odetchnęłam z ulgą, że wirus nie wniknął aż tak głęboko i zmiany są powierzchowne. Starałam się nie stresować, ale od wczoraj nie daję rady, oczywiście znowu odpaliłam internet.
Wiadomo wynik może wyjść w każdą stronę. Naprawdę, którejś z Was udało się cofnąć CIN1 bez konizacji?
Żyję nadzieją, że może tego już nie mam.
Kolejna ciekawostka jest taka, że przez 12 lat miałam jednego partnera i dobre cytologie. Zła cytologia wyszła po pól roku po zmianie partnera. I moje pytanie jest takie- co jest bardziej prawdopodobne - CIN1 z przestarzałej wieloletniej infekcji czy kilkumiesięczna nowa infekcja po zmianie partnera? Opinie się wykluczają, a pytam dla własnej ciekawości.