Kitsune
Moderator
- Dołączył(a)
- 12 Sierpień 2020
- Postów
- 5 803
Mi pierwsze zastrzyki robił mążo masz ja bym pewnie panikowałaale to chyba przez ciążowy mooozg
jak robiłam pierwszy zastrzyk to ręce mi się trzęsły jak staremu alkoholikowi
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Mi pierwsze zastrzyki robił mążo masz ja bym pewnie panikowałaale to chyba przez ciążowy mooozg
jak robiłam pierwszy zastrzyk to ręce mi się trzęsły jak staremu alkoholikowi
Też mam wizytę 11.12Zazdroszczę Wam tych wizyt. U mnie to tak wczesny etap, że wizytę mam dopiero na 11.12.
Oszaleje czekając![]()
U mnie zawsze najgorzej było dzień przed wizyta cała w nerwach byłam..też mam nadzieję że we wtorek zobaczę serduszko i usłyszę że wszystko dobrze, powiem Wam dziewczyny ze chyba im bliżej do wizyty tym ciężej jednaknie wiem czy też tak macie
Ja chce powiedzieć tylko najstarszemu po pierwszych badaniach bo on nie wypapla. Całej rodzinie chcemy powiedzieć na święta więc naszej małej papli nie ma co mówić bo rozpowie w mgnieniu oka. Oczywiście przed poinformowaniem rodziny powiemy młodszymDziewczyny, mam takie pytanie z innej beczki. Czy Wy już mówiłyście swoim dzieciom o ciąży? Ja mam czterolatkę na pokładzie i zastanawiam się kiedy jej powiedzieć. Chciałabym, żeby się od nas dowiedziała, a rodzicom pewnie po wizycie w przyszłym tygodniu powiemy jak wszystko będzie okA rodzice mogą przez przypadek powiedzieć córce, więc zastanawiam się czy jej przed nimi po prostu nie powiedzieć i już.
dokładnie tak, niby się nie może człowiek doczekać a jak przychodzi dzień wizyty to jak na ścięcie i gula w gardle do tego juz o niczym nie pamiętasz a miałaś pytania przygotowaneU mnie zawsze najgorzej było dzień przed wizyta cała w nerwach byłam..a już nie wspomnę jak czekałam na swoją kolej przed gabinetem a potem jak już gin sprawdza i patrzy w ten ekran i tylko nerwy co usłyszę za chwile…
![]()
Nic dodać , nic ująćdokładnie tak, niby się nie może człowiek doczekać a jak przychodzi dzień wizyty to jak na ścięcie i gula w gardle do tego juz o niczym nie pamiętasz a miałaś pytania przygotowane![]()
Nie, nie jestem z Bydgoszczy. Do Bydzi mam 70 km ale w okolicy mowia, ze to najlepsza klinikaJesteś z Bydgoszczy?leżałam tam w szpitalu w zeszłym tygodniu
Ja dziś zbadałam bo tak mi po szpitalu kazali przez tydzień badać, w szpitalu też co 2 dni badali. Ale już koniec, w poniedziałek wizyta i się okaże co i jak.
ja pierwszy robiłam w przychodni pod okiem położnych ale sama chciałam, też bym chętnie męża zatrudniła ale on wychodzi często przed 6 rano i tak mi nie na rękę wstawać specjalnie wcześniejMi pierwsze zastrzyki robił mążDopiero później jak podpatrzyłam to robiłam sama
To juz cichutko kochana nie denerwuj sięHej dziewczyny, ja właśnie siedzę w pracy. Mieliśmy przed chwilą ostre spiecie z szefem który zwyzywal koleżankę przy kliencie. Poryczałam sie choc mnie to nie dotyczylo. Brzuch mnie teraz boli ze stresu że ja nawet nie wiem czy do końca roku wysiedzę w tej pracy...
No pewnie, czego się nie zrobi dla tego małego kropkaja pierwszy robiłam w przychodni pod okiem położnych ale sama chciałam, też bym chętnie męża zatrudniła ale on wychodzi często przed 6 rano i tak mi nie na rękę wstawać specjalnie wcześniejale najważniejsze że jakoś to idzie
z czasem podobno jest troszkę ciężej ale damy radę
!