Niewiadoma
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 13 Czerwiec 2024
- Postów
- 44
Nurtuje mnie jedno pytanie, jeśli pani uzna za niestosowne to proszę nie odpowiadać, czy szczepiła się pani na cokolwiek w ciąży?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Nie szczepiłam się podczas ciąży.Nurtuje mnie jedno pytanie, jeśli pani uzna za niestosowne to proszę nie odpowiadać, czy szczepiła się pani na cokolwiek w ciąży?
Nie szczepiłam się a Pani ?Nurtuje mnie jedno pytanie, jeśli pani uzna za niestosowne to proszę nie odpowiadać, czy szczepiła się pani na cokolwiek w ciąży?
Polecam szczepienie na krztusiec, bo zdecydowanie nie tylko chroni przyszłą mamę, ale również maleństwo, dla którego ta choroba jest realnym zagrożeniem życia.Nurtuje mnie jedno pytanie, jeśli pani uzna za niestosowne to proszę nie odpowiadać, czy szczepiła się pani na cokolwiek w ciąży?
Łączę się z Panią w bólu.. Nie wiem czy dla matki może być coś gorszego , urodzić martwe dzieciątko. U nas taka sama sytuacja, cała ciąża przebiegała idealnie, bez większych problemów (to moja druga ciąża), 2.07 w 37tygodniu ciąży naszej córeczce zatrzymało się serduszko. Z wyniki histopatologicznego i z sekcji zwłok nic nie wyszło. Serce pękło nam na milion kawałków, mamy zdrowego synka 4latka, i to była nasza wymarzona wyczekana córeczkaCześć.
W 38 tygodniu ciąży pojechałam do szpitala, bo przestałam czuć ruchy maleństwa. Myślałam, że może to zwiastun porodu... Zawiodłam się. Mina lekarza i najgorsze usłyszane słowa w całym moim życiu: "serduszko dziecka nie bije. Dziecko nie żyje". Załamałam się. Urodziłam martwego synka. To moja pierwsza ciąża, starałam się robić wszystko jak należy. Wszystkie wizyty u lekarzy, dodatkowe konsultacje, wszystko. Jeszcze nie otrzymaliśmy wyników sekcji, ale lekarze mówią, że może wcale nie poznamy przyczyny. Czy są tu mamy aniołków w podobnej sytuacji? Czy jest ktoś, kto po takiej stracie kolejny raz zaszedł w ciążę i wszystko skończyło się dobrze? Czy dostałyście jakiekolwiek wyjaśnienie tego co zaszło? Kiedy zaczęłyście się starać o kolejne dziecko? Dodam, że ciąża była prawidłowa od początku do końca. Zero problemów, maluch rozwijał się prawidłowo.
Łączę się z Panią w bólu.. Nie wiem czy dla matki może być coś gorszego , urodzić martwe dzieciątko. U nas taka sama sytuacja, cała ciąża przebiegała idealnie, bez większych problemów (to moja druga ciąża), 2.07 w 37tygodniu ciąży naszej córeczce zatrzymało się serduszko. Z wyniki histopatologicznego i z sekcji zwłok nic nie wyszło. Serce pękło nam na milion kawałków, mamy zdrowego synka 4latka, i to była nasza wymarzona wyczekana córeczka![]()
Łączę się z Panią w bólu.. Nie wiem czy dla matki może być coś gorszego , urodzić martwe dzieciątko. U nas taka sama sytuacja, cała ciąża przebiegała idealnie, bez większych problemów (to moja druga ciąża), 2.07 w 37tygodniu ciąży naszej córeczce zatrzymało się serduszko. Z wyniki histopatologicznego i z sekcji zwłok nic nie wyszło. Serce pękło nam na milion kawałków, mamy zdrowego synka 4latka, i to była nasza wymarzona wyczekana córeczka![]()
Wiem co Pani czuje ja rodziłam w lipcu a smutne chwile często mnie dopadająWitam serdecznie. Czytam komentarze moje kochane biedne mamy. I niestety muszę do was dołączyć. Urodziłam pięknego lecz śpiącego chłopca w 38 tyg ciąży
Minęło już 13 tyg i dzięki Bogu.
Najbardziej intensywny czas w moim życiu.Nie wiem co było przyczyną, aczkolwiek nie spodziewałam się takiego finału. Nigdy bym nie pomyślała że serce dziecka może się zatrzymać na tym etapie. W zasadzie to szykowałam się do porodu a nie do pogrzebu.W dniu kiedy to się stało myślałam że mały sobie śpi a on już prawdopodobnie zasnął na wieki.Ciezko w to wszystko uwierzyć. Jeden wielki since fiction. Urodziłam w Anglii, tam mieszkam. Jesli przepracuje się żałobę co jest bardzo ciężkie i pogodzi się z faktem co się stało, życie jest łatwiejsze, ale do tego trzeba czasu to nie żadne hop siup, to tak nie działa, miałam cesarkę na zyczenie.Wypłakałam morze łez ale widzę że teraz jest ze mną lepiej o wiele. Nie można tracic wiary.
Bardzo współczujęNiestety również nas to spotkało w 31 tc. W zeszły poniedziałek przestałam czuć ruchy dziecka, ale o godz 11:00 miałam USG na którym widziałam bicie serca i lekarz posprawdzał wszystkie przepływy w naczyniach które były idealne. Kiedy powiedziałam o zmniejszonej ruchliwości kazał obserwować i jeśli się nie pojawia to pojechać na izbę przyjęć do szpitala na ktg. Wróciłam do domu, zjadłam obiad, położyłam się i dalej nic nie czułam. O 17:00 byłam już w szpitalu gdzie najpierw położna nie mogła znaleźć bicia serca na ktg a potem przyszła lekarka zrobić USG i powiedziała że serce przestało bić. Miałam wywoływany poród i urodziłam naturalnie następnego dnia. Najgorsze dni mojego życia. Dalej nie umiem sobie tego poukładać, robiliśmy wszystkie badania łącznie z Sanco które wskazywały że wszystko dobrze się rozwija, dzidzia pięknie rosła i przybierała na masie, mieliśmy robione też echo serduszka w 22 tc które też nie pokazało żadnych zmian. Czekamy na wyniki histopatologii, ale nie mogę pogodzić się z tym że mimo tylu badań i braku chorób towarzyszących u mnie coś takiego się wydarzyło. Mamy w domu 4 letnią córeczkę i spodziewaliśmy się się drugiej córeczki. Czy da się przez to przejść? Czy mamy które tu pisały zaszły w kolejną ciążę i udało im się urodzić zdrowe dziecko?