reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

nadmiar witaminy b12

Mgiełka marzeń

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
27 Wrzesień 2024
Postów
45
Ostatnio czułam się źle ( zawroty głowy, kołatanie, przeskoki serca, brak chęci do życia,, wzdęcia, uczucie ciężkości w brzuchu, zgaga) pomyślałam, że może mam anemie i zrobiłam podstawowe badania krwi. W morfologii delikatnie przekroczone monocyty. Glukoza 82,8 mg/dl
Choruję na hashimoto, ale obecnie jestem bez leków, bo z niedoczynności wpadłam kiedyś w nadczynność.
Obecne wyniki :
TSH - 4,430 µIU/ml
FT3 - 3,23 pg/ml
FT4 - 1,20 ng/dl
Zrobiłam jeszcze b12 i jest strasznie wysoka 1155 bez suplementacji. Muszę dorobić ferrytyne, żelazo ( choć jak kiedyś wcześniej robiłam żelazo miałam wysokie, a ferrytyne w dolnej granicy).
Strasznie przeraził mnie ten wysoki wynik Witaminy b12, czy ktoś miał taki przypadek? Co powinnam zbadać? może to problem z wchłanianiem do komórek? z metylacją?
Dotarłam do badań, które mówią, że wysokie wyniki b12 bez suplementacji mogą wskazywać na nowotwór, który już się toczy, Lub zwiększa 6 krotnie ryzyko zachorowania na raka.
 
reklama
I kwas foliowy jeszcze do tego. D3 też warto skontrolować.

Wysokie żelazo moze iść w parze z zaburzeniami metabolizmu cukru, więc może jednak to badanie glukozy na czczo to za mało.

A poza tym jak masz dolegliwości ze strony układu pokarmowego, to może trzeba się tym zają
Masz rację, zapiszę się do gastroenterologa, chyba pora na gastroskopię, kolonoskopię. Zwłaszcza, że mam też kamienie żółciowe na woreczku.

Te cukry chodzą mi po głowie, bo często po jedzeniu bije mi szybko serce i mam takie osłabienie w mięśniach. Czy potrzebne jest skierowanie na krzywą glukozy i insuliny?

Wczoraj byłam u endo i dostałam euthyrox 25, przez 10 dni pół tabletki, a później cała. Wzięłam jakieś 40 min temu i już mi jakoś tak słabo.

Jeśli chodzi o witaminę b12 cięgle po głowie chodzi mi złe wchłanianie. Tak na logikę sobie myślę, że witamina nie wchłania się do komórek, więc komórki " proszą" o więcej i następuje kumulacja we krwi. Tylko z drugiej strony nadmiar powinien być usunięty przez nerki. Komórki nie mają potrzebnych witamin i zaczyna się wszystko sypać. Jakie konkretnie badanie zrobić w celu wykrycia mutacji. Przeczytałam gdzieś, że pewna Dziewczyna miała około 1000 witaminy b12 i zaczęła suplementować metylowana witaminę i po badaniu spadło jej do okolic 600.
 
Masz rację, zapiszę się do gastroenterologa, chyba pora na gastroskopię, kolonoskopię. Zwłaszcza, że mam też kamienie żółciowe na woreczku.

Te cukry chodzą mi po głowie, bo często po jedzeniu bije mi szybko serce i mam takie osłabienie w mięśniach. Czy potrzebne jest skierowanie na krzywą glukozy i insuliny?

Wczoraj byłam u endo i dostałam euthyrox 25, przez 10 dni pół tabletki, a później cała. Wzięłam jakieś 40 min temu i już mi jakoś tak słabo.

Jeśli chodzi o witaminę b12 cięgle po głowie chodzi mi złe wchłanianie. Tak na logikę sobie myślę, że witamina nie wchłania się do komórek, więc komórki " proszą" o więcej i następuje kumulacja we krwi. Tylko z drugiej strony nadmiar powinien być usunięty przez nerki. Komórki nie mają potrzebnych witamin i zaczyna się wszystko sypać. Jakie konkretnie badanie zrobić w celu wykrycia mutacji. Przeczytałam gdzieś, że pewna Dziewczyna miała około 1000 witaminy b12 i zaczęła suplementować metylowana witaminę i po badaniu spadło jej do okolic 600.
Dobrze myślisz. Odpisałam Ci w wątku innym, że warto iść w tej sprawie do gastro, bo oni zajmują się metabolizmem.

Nie mam pojęcia dlaczego masz ten nadmiar, tak jak pisałam w tym innym wątku. Możliwe, że właśnie coś z wchłanianiem, zaburzenia na tym tle. Ale nie martw się na zapas. Wydaje mi się, że tak od razu nic złego się nie stanie od tego nadmiaru. Wyłapałaś i teraz czas skupić się na tym, żeby poszerzyć diagnostykę. Trzymam kciuki.
Nie sugerowałabym się czyimiś historiami, bo to może być zupełnie inny przypadek i tak w ogóle dla swojego spokoju lepiej nie czytaj za dużo na ten temat tylko idź do specjalisty. Czasami na nfz trzeba bardzo długo czekać, więc lepiej poszukać prywatnie w takim przypadku moim zdaniem, gdzie być może trzeba zacząć działać.

A te badania robiłaś ze względu na starania czy ze względu na jakies dolegliwości?
 
I kwas foliowy jeszcze do tego. D3 też warto skontrolować.

Wysokie żelazo moze iść w parze z zaburzeniami metabolizmu cukru, więc może jednak to badanie glukozy na czczo to za mało.

A poza tym jak masz dolegliwości ze strony układu pokarmowego, to może trzeba się tym zają
Ja wiem, że mam nieprawidłowa metylacje, ale niestety ostatnio żelazo i ferrytyna kwiczy 😁. Nie żebym sie cieszyła, ale u mnie to wynik krwotocznych @. Cukier od kiedy pamiętam mam w górnej granicy normy, ale taki mam od lat. No bo mam insulinoopornosc, do tego niedoczynność i guzy na tarczycy, ale o dziwo nie mam hasi. Endokrynolog ostatnio zbadał mnie od a do z. Gastroenterolodzy to dla mnie na razie porażka. Ostatnio nawet jest lepiej. Ale wzięłam sie za siebie. Trochę ziół, witaminy, odrobaczenie, kolejny raz zmiana diety, probiotyk i powolutku dochodzę do siebie. A bynajmniej jest lepiej niż było. Może znasz dobrego gastrologa?
 
Dobrze myślisz. Odpisałam Ci w wątku innym, że warto iść w tej sprawie do gastro, bo oni zajmują się metabolizmem.

Nie mam pojęcia dlaczego masz ten nadmiar, tak jak pisałam w tym innym wątku. Możliwe, że właśnie coś z wchłanianiem, zaburzenia na tym tle. Ale nie martw się na zapas. Wydaje mi się, że tak od razu nic złego się nie stanie od tego nadmiaru. Wyłapałaś i teraz czas skupić się na tym, żeby poszerzyć diagnostykę. Trzymam kciuki.
Nie sugerowałabym się czyimiś historiami, bo to może być zupełnie inny przypadek i tak w ogóle dla swojego spokoju lepiej nie czytaj za dużo na ten temat tylko idź do specjalisty. Czasami na nfz trzeba bardzo długo czekać, więc lepiej poszukać prywatnie w takim przypadku moim zdaniem, gdzie być może trzeba zacząć działać.

A te badania robiłaś ze względu na starania czy ze względu na jakies dolegliwości?
Od jakiegoś czasu staraliśmy się o 3 dziecko i niestety bezskutecznie. Dodatkowo doszły objawy, które opisuję i stwierdziłam, ze pora dokładniej przyjrzeć się mojemu organizmowi.
 
Ja wiem, że mam nieprawidłowa metylacje, ale niestety ostatnio żelazo i ferrytyna kwiczy 😁. Nie żebym sie cieszyła, ale u mnie to wynik krwotocznych @. Cukier od kiedy pamiętam mam w górnej granicy normy, ale taki mam od lat. No bo mam insulinoopornosc, do tego niedoczynność i guzy na tarczycy, ale o dziwo nie mam hasi. Endokrynolog ostatnio zbadał mnie od a do z. Gastroenterolodzy to dla mnie na razie porażka. Ostatnio nawet jest lepiej. Ale wzięłam sie za siebie. Trochę ziół, witaminy, odrobaczenie, kolejny raz zmiana diety, probiotyk i powolutku dochodzę do siebie. A bynajmniej jest lepiej niż było. Może znasz dobrego gastrologa?
a gdzie robiłaś badania w związku z nieprawidłową metylacją? ostatnio żyłam w ciągłym stresie, biegu. Mówią, że wszystkie choroby mają początek w złym funkcjonowaniu jelit. Coś w tym jest. Czym się odrobaczałaś?
 
reklama
Odrobaczenie, to niestety lekarz musi wypisać leki. Bo sam pyranthel to za mało. A ja mam zwierzaki mocno polujące zwłaszcza na myszy, ale nie tylko.
Też miałam problem z zajściem i utrzymaniem ciąży więc dość gruntownie sie przebadałam. Stąd wiem, że mam mutacje mthfr. Poza tym z obserwacji ciała widze, że nie każde witaminy mi służą. Mięso zjadam okazjonalnie; drób i wołowina uczula, a poza tym mam zakaz jedzenia czerwonego mięsa że względu na endometrioza, ale nie tylko.
Jelita, to klucz do wielu kwestii. Wystarczy nieodpowiednio sie nawadniać i już cierpią. A u mnie ostatnio wyszły niedobory odporności oraz problemy sięgające na onkologii, więc wzięłam sie na serio za siebie.
 
Do góry