Witajcie dziewczyny! Nie było mnie całe wieki! Ze starej ekipy prawie nikt tu nie zagląda, a z nowych staraczek, to nikt mnie nie pamięta...
Otóż, "znikłam" z forum po styczniowym poronieniu, ale z racji tego, ze było to poronienie samoistne i odbyło się bez łyżeczkowania, już dwa tygodnie po tym przykrym wydarzeniu, znów udało mi się zajść w ciąże... Na początku było trzy miesiące strachu i troszkę walki o dzidziusia, ale teraz już jest ok. Jestem w 30 tyg. i teraz martwię się porodem, bo dzidzia ma być duża...
Po raz drugi też udało mi się zaplanować płeć-będziemy mieć Zosię...
Więc dziewczynki, głowa do góry, tym zafasolkowanym życzę dużo zdrówka i "przyjemnego" porodu, bo przecież to jest najważniejsze, a że czasem nasze plany zawodzą, to pewnie spełnią się podczas kolejnej ciąży, a tym wyczekującym na małego lokatora w brzuszku, owocnych starań, no i też fajnej ciąży... (dwóch kresek wam nie życzę, bo jestem przykładem na to, że można być w ciąży, choć na testach wychodzi jedna kreseczka)...
Pozdrawiam.
Gratulacje ogromne i to podwójne bo wreszcie mamy jakąś dziewczynkę. To jeszcze zdradź nam tajemnicę jak udało Ci sie to zaplanowac, bo dwie dziewczyny z początku watku tez planowały dziewczynki i wyszli chłopcy. Może którejś, kiedyś pomogą twoje doświadczenia. Jak na razie chyba jestes drugą osobą na tym watku której sie udało zaplanowac płec, a pierwszą której się udało zaplanowac dziewczynkę ( pierwsza chyba była Kasia która planowała chłopca - o ile pamietam). JESZCZE RAZ OGROMNIASTE GRATULACJE!!!

