Dziewczyny... Pomocy! Nie potrafię wykarmić swojej córki. Wczoraj przeplakalam wieczór... Ma 4 tygodnie przybierała powoli ale w granicach normy. Zaczęło się od tego że w środę mała cały dzień wisiała na piersi ale bardzo krótko jadła, albo pobudziła mi laktację albo nie zjadła wszystkiego co się wyprodukowało i dostałam zapalenia ale w 12 h sobie z nim poradziłam. Kolejnego dnia było jeszcze gorzej z jedzeniem, rzadko, krótko i mało efektownie - mniej moczenia pieluch. W piątek poszłyśmy do lekarza, najpierw okazało się że ma zaczerwienienione gardło i trochę przypchany nos, ale najgorsze co wyszło to to że od ostatniej wizyty przybiera tylko 8 g na dzień
Lekarz kazał odciągać i dawać odciągnięte żeby wiedzieć ile wgl zjada. Odciągam ale ledwo starcza. Podaje też czasami modyfikowane. Nie mam żadnych zapasów dla córki nie spodziewałam się tego Wczoraj gdy spała udało mi się trochę przystawić ją nie wiem czy zjadła cokolwiek ale slychac było że przełyka ale nie trwało to też zbyt długo. Dziś też ją przystawiałam ale jak już robiła bardzo awanturę to podawałam odciągnięte mleko... Ogólnie wydaje mi się że jest trochę lepiej z dostawianiem dziś jednak z tej butelki lepiej jej się pije... ale zauważyłam też coś jeszcze że córka zaczęła się uśmiechać jak się do niej mówi i zaczęła wydawać swoje dźwięki - jakby głużyć. Nie wiem czy to wina skoku i mógł spowodować takie problemy z karmieniem ale i spadek wagi? Nie wiem co mam robić doradzcie jak to rozkręcić, jak zachęcić córkę do ssania. Wszystko było całkiem dobrze. Mam wizytę u cdl we wtorek i u neurologopedy... Tak bardzo pragnę karmić piersią
reklama
znajda
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Czerwiec 2024
- Postów
- 532
Super krok, że będzie neurologopeda i cdl!Dziewczyny... Pomocy! Nie potrafię wykarmić swojej córki. Wczoraj przeplakalam wieczór... Ma 4 tygodnie przybierała powoli ale w granicach normy. Zaczęło się od tego że w środę mała cały dzień wisiała na piersi ale bardzo krótko jadła, albo pobudziła mi laktację albo nie zjadła wszystkiego co się wyprodukowało i dostałam zapalenia ale w 12 h sobie z nim poradziłam. Kolejnego dnia było jeszcze gorzej z jedzeniem, rzadko, krótko i mało efektownie - mniej moczenia pieluch. W piątek poszłyśmy do lekarza, najpierw okazało się że ma zaczerwienienione gardło i trochę przypchany nos, ale najgorsze co wyszło to to że od ostatniej wizyty przybiera tylko 8 g na dzieńLekarz kazał odciągać i dawać odciągnięte żeby wiedzieć ile wgl zjada. Odciągam ale ledwo starcza. Podaje też czasami modyfikowane. Nie mam żadnych zapasów dla córki nie spodziewałam się tego Wczoraj gdy spała udało mi się trochę przystawić ją nie wiem czy zjadła cokolwiek ale slychac było że przełyka ale nie trwało to też zbyt długo. Dziś też ją przystawiałam ale jak już robiła bardzo awanturę to podawałam odciągnięte mleko... Ogólnie wydaje mi się że jest trochę lepiej z dostawianiem dziś jednak z tej butelki lepiej jej się pije... ale zauważyłam też coś jeszcze że córka zaczęła się uśmiechać jak się do niej mówi i zaczęła wydawać swoje dźwięki - jakby głużyć. Nie wiem czy to wina skoku i mógł spowodować takie problemy z karmieniem ale i spadek wagi? Nie wiem co mam robić doradzcie jak to rozkręcić, jak zachęcić córkę do ssania. Wszystko było całkiem dobrze. Mam wizytę u cdl we wtorek i u neurologopedy... Tak bardzo pragnę karmić piersią
Tak jak wyżej - przystawiać, przystawiać, przystawiać. Dziecko najlepiej rozkręci laktację
Wiem, że się stresujesz, tyle, że to nie pomoże teraz.
Trzymam kciuki, że Ci się uda.
Hafija ma fajne artykuły o karmieniu, laktacji, "wiszeniu na piersi". Polecam. W dużej mierze chodzi o to, żeby dziecko wisiało na niej
Podziel się: