Czarodziejka
Fanka BB :)
Ło matko....
Gorąco sie zrobilo.....:-(
Gorąco sie zrobilo.....:-(
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Witam pod długiej przerwie :-). Wpadłam się przywitać z tymi co mnie jeszcze pamiętają i zobaczyć ile z was w tym czasie szczęśliwie zaciążyło. Ale niestety wejście tutaj nie było dla mnie miłe
. A oto powody dla których tak napisałam:
Jestem zszokowana ta wypowiedzią Aniu. Znamy się nie od dziś ale czegoś takiego bym sie po tobie nie spodziewała
. Kiedy do nas dołączyłaś przyjęłyśmy cię z otwartymi ramionami i cieszyłyśmy się niesamowicie, że tak szybko udało ci się zaciążyć. Dlatego nie rozumiem jak możesz pisać do Beatki takie rzeczy? Ona dołuje starające się? Czym? Tym, że stara się wprowadzać w życie naszą teorię: nic na siłę. Czyżbyś zapomniała, że poza tobą z regułu nie tak łatwo jest zajść w ciążę? I że takie zapewnianie, że na pewno tym razem się udało w chwili dostania @ (kolejnej) jest podwójnie ciężkie do przetrawienia
? Pomyśl o Beacie, która stara się kiedy jest to możliwe, o Kasi która niestety do dzisiaj nie może cieszyć się szczęśliwą ciążą, o K_asi która również długo walczyła, a później przestała z nami pisać bo było to dla niej zbyt ciężkie jak ją dopingowałyśmy i podtrzymywałyśmy na duchu :-( i o mnie. Co z tego, że zaszłam niby w 3 cyklu starań skoro pierwszy cykl trwał niemal 3 miesiące. Wierz mi, że pomoc jaką tutaj wówczas otrzymałam, wsparcie były bezcenne. I my na siłę nie zapewniałysmy się, że teraz już na 100 czy 1000 % sie uda. Kibicowałyśmy, ale potrafiłyśmy powiedzieć: spokojnie, może się udało, może nie, ale trzymamy kciuki za te pierwsz rozwiązanie
. I nikt nie czuł się urażony. Nigdy!!!
No moja droga, tutaj to juz mnie po prostu ścieło z nóg. Tutaj potraktowałaś nas jak nieudaczników, dzieci niewiele wiedzące o życiu. Tak się akurat składa, że Kasia pomimo całego monitorningu od dawana stosowanego też jakoś nie ma szczęścia do szczęśliwej ciąży :-(. Testy owu też stosowała. I obliczenia też stosuje. Więc skoro to takie "fachowe" podejście to dlaczego nie jest już dawno mamą słodkiej córeczki? Jak mogłaś tak nas potraktować (i wogóle założycielki tego forum których nie znałyśmy) jak niedouczone i ślepe stworzenia, stosujące metody z epoki lodowcowej?
Wybacz Aniu, bardzo cię lubię. Znamy się już długo. A jednak rozczarowałaś mnie :-(
Wybaczcie dziewczyny, które mnie nie znacie za ten wywód. Życzę wam wszystkiego najlepszego i dzieciątek wymarzonej płci. I gratuluję tym, którym się udało :-)
No to popatrz w te oczy i powiedz że nie warto?ANia i pisz mi pisz ze warto bo sie boję ze jak sie nie uda to się zalamie !!!!!!!!!!!!!!!!