reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2008

Witam się z rana :-). U nas piękne słoneczko. Potworniasty dał mamie pospać a M w szkole. Rano zdążyliśmy się pożreć i mam lekko zrąbany humor. Normalnie mam go już serdecznie dość. Całe jego życie kręci się wyłącznie w okół sprzątania. 3 dni temu zrobił mi awanturę że nie posprzątałam po pieczeniu i on biedny musi patrzeć na bałagan, pomimo że skończyłam piec późno wieczorem i powiedziałam mu że jestem wykończona i sprzątnę rano. Wczoraj młody nie dał mi posprzątać a potem mama przyjechała i zabrała nas do siebie i dopiero wróciliśmy razem z M i oczywiście miałam awanturę że jak mogłam zostawić taki bałagan i on biedny musi sprzątać a wogóle to nawet obiadu nie ma i ja mam mu w takim razie naleśniki zrobić. Powiedziałam mu żeby się wypchał bo całą noc nie spałam i cały dzień się małym zajmowałam i nie mam siły. No to sam zrobił łaskawie te naleśniki. A dziś rano przychodzi do mnie i mówi że posprzątał w kuchni cały syf po mnie i że mam pomyć podłogi. qrwa co ja jestem sprzątaczka? Powiedziałam mu żeby sobie poszedł i nie wracał. Nie ważne że w jego mniemanu posprzątane najwyraźniej znaczy zupełnie wyłoncznie włorzenie naczyń do zmywarki a ja ciągle tylko latam ze szmatą. Normalnie już mam serdecznie dość. Już mi się żygać chce jak słysze sprzątać. Codziennie tylko latanie ze ścierą , mycie , pranie, prasowanie, zajmowanie się dzieckiem i ciągle niezadowolony mąż. Ostatnio stwierdził żebym nie używała tylu rzeczy bo on musi ciągle prasować. :szok: A w ciągu ostatniego miesiąca zrobił to 2 razy. Raz jak niemiał poprasowanej koszuli i dwa jak to stwierdził w ramach prezentu na dzień kobiet!!!!!!!!!!!qrwa chyba się normalnie rozwiode!!!!!!!!!!!!

No to się wyżaliłam od rana. Zaczynam się zastanawiać czy to zemną jest coś nie tak....

Marma,witaj w gronie,mój M wczoraj też zrobił afront,że sterta naczyń,że nie ma obiadu etc.:crazy::crazy:Sam ostatnio widział jak był na zwolnieniu,że zajmowanie się małym i domem nie jest takie proste,a człowiek jest tylko człowiekiem a nie maszyną do sprzatania i gotowania;-(Do tego siadł na mnie,że mam sobie dofinansowanie do kursu załatwić(idziemy razem na taki jeden kurs w maju),bo on nie bedzie oszczędności tracił:wściekła/y::wściekła/y:Oczywiście musiał się wyrzyć,bo sam dostał tylko połowę z pracy...wqkrwiłam się i poszłam do pokoju ze łzami w oczach...potem dosrał mi,że robię się jak moja starsza siostra,że nie chce do znajomych jechac dziś,co ja wcale tak nie powiedziałam,chocdziło mi o to,że możemy jechac popłudniu na 2 godz. nie dłużej,bo mały zawsze nam marudzi wieczorem jak jesteśmy u kogoś,a ja się z nim urzeram i usypiam nie on:crazy:
A na koniec to chyba myślał,że jak zrobi maślane oczy i zacznie się migdalić,to mi przejdzie,a ja poszłam spać z Mikim:-)

No to,też się wygadałam i wyrzuciłam to z siebie:baffled:
Dziewczyny az nie wiem co powiedziec Wkurzajace to jest jak faceci sa tacy niezadowoleni :wściekła/y:Prosze sie nie przejmowac Choc wiem ze sie latwo mowi
Wszyscy są tacy sami. Wydaje im się że są pępkami świata. A my od tego żeby im robić dobrze !!
Z tym sie zgadzam Chco moj G jest jaki jest ale takiego klopotu nie mam z nim On sprzatnie i nic mi nie powie Zajmuje sie Oliwia jak tylko jest w domu A ja sobie spokojnie moge czy cos porobic czy na BB posiedziec.Ugotuje np teraz robi placki ziemniaczane:tak:
G i ugotuje i posprzata i uprasuje i robi to od zawsze i bardzo czesto Nie musi miec obiadu On byle czym do jedzenia sie zadowoli I od zawsze nawet jak jest obiad zrobiony to musi sobie go podgrzac i podac :-pNo ale jak wszystkie wiemy ma wiele innych wielkich minusow :-(
MARMA oj nie dadza ci rozwodu :-D CO o tym wiem :baffled:
A my z Potworniastym byliśmy na spacerku w chuście po lesie :-) Mi się od razu humorek poprawił :-) A jak pięknie na dworze :-) Normalnie wiosna przyszła :-) Oby tylko chciała zostać :-)
I bardzo dobrze Grunt to poprawic sobie humor

Wesolutka A gdzie wy to z Jaguska sie wybieracie HHMMMMMM JAKOS TAJEMNICZO TO BRZMI :tak:
Sliczne zdjecie Jaguski :tak:

My bylismy na spacerze W srode ide do kolezanki na urodziny i kupilam jej dzis w swicie herbat Taka fajna paczuszke z herbatami :tak:
Oliwia jakos zas nie chce jest ani mleka Tylko herbatka jakos jej dzis idzie
G podgrzewal jej sloiczek Ja patrze a ten przynosi z mieskiem po 5 miesiacu Oli nie chciala go jesc ale jeszcze jak wstanie bo teraz spi to jeszcze postaram sie jej dac:tak:
 
reklama
Witajcie kobitki!

Bojowo, bojowo. Ale chłopy czasami potrafią dać czadu.:baffled:

Dorotka Tusia w gondoli awantur raczej nie robi i często w niej jeździmy. A miejsca tam jeszcze mamy! Hoho! Tylko świata nie bardzo widać i się siłuje w każdym sklepie, żeby wyleźć.
Miłego wypadu wieczornego!
Wesolutka no nie mam pojęcia co jest nie tak z tą spacerówką. Chyba filmik zrobię. Najwyżej się pośmiejecie, bo nie wiem czy jest jakaś rada na te szelki. A młoda wygina biodra jak Elvis i strach tak bez przypięcia:-D
Kiedyś się zagrywałam w chińczyka - oryginalny pomysł na prezent- będzie jak znalazł jak Jagusia podrośnie, to sobie z córcią pogracie;-)
Udanej imprezki!:-D
Mirabelka u mnie ochota na ksiuty też do bani:no: Pocieszają mnie koleżanki, że to przez karmienie i brak okresu- coś się tam nie nawilża, hormonów
odpowiednich brak i że minie.
Marma Twój m może do pedantów należy? Mój tato mojej mamie trakie sceny robił - potrafił ciuchy wywalić z szafy, bo były źle poskładane:szok: Weź normalnie piep...nij wszystkim i wyjdź na pół dnia. Ciekawe jak sobie da radę:dry:.
Kasia lenistwo było u nas - spałam do południa. No, ale teraz do roboty.

Tuśka leży, przykłada ręce do głowy i krzyczy "jej!" Jak nie zareaguję będzie dżichad.
 
malena a jak humorek dzisiaj
ania udanego spotkania
mirabelka toche pochodzi z limem. a może zostawić to chłopakom. zastosuj maśc z heparyną np Lioton, ale na skóre nie na spojówkę, heparyna będzie rozpuszczała skrzep, wiec troche przyśpieszy bladnięcie sińca
Evelajna jejku co ty masz za szefową
dorotko udanego dnia i wyjscia
Marma moli po łbie za takie marudzenia, a jak nie to niech zostanie z małym i posprzata, ugotuje jak taki hej do przodu

My dzisaj posprzataliśmy, ja ścierka, kuchnia i [rasowanie, a M zrobil łazienke i odkurzył. Potem spacerek 2 godzinki w lesie( przynieśliśmy bazie) stajnia i naprawiliśmy lążownik. Potem M pojechał z kumplem na motor, a ja nakarmiłam małego i siedzimy na bb
 
Szefową mam zajeżystą!! Ale kiedyś trafi mi się taka, że będę ją chwalić codziennie - czyli ja :tak::-)

Pierwszy dzień wiosny, ciepło i miło.

Magdziunia jak tam topienie marzanny?
Kasia udała się goloneczka? Obśliniłam się jak Tuśka na samą myśl. Uwielbiam!

A o takie cudaki sobie sprawiłam:happy:
 

Załączniki

  • 21032009042.jpg
    21032009042.jpg
    34,2 KB · Wyświetleń: 43
Witam !!wreszcie usiadłam:-)jem kolacyjke pyszna i pije herbatke z cytrynka:-)mmm uwielbiam.
Dzisiejszy dzien byl zdecydowanie za krótki!!rano zakupy, potem szybko obiad, po obiedzie basen z Wiki, dobrze ze malutkiej nie wzielam bo woda jakas zimna u nas musze poszukac innego basenu:baffled:w innej miejscowosci:tak:
Pogoda dzis superowa pranko ladnie pachnie swierzoscia mmm uwielbiam taki zapach na ciuszkach
teraz ugotowalam obiadek na jutro zeby M tylko odgrzal jak wroce z pracy no i placuszek upieklam(tiramisu) na jutro bo nas tescie popoludniu odwiedza
Moja niunia Werka ma nadal kaszelek ale wysmarowalam ja i mam nadzieje ze pomoze:tak:
Witam się z rana :-). U nas piękne słoneczko. Potworniasty dał mamie pospać a M w szkole. Rano zdążyliśmy się pożreć i mam lekko zrąbany humor. Normalnie mam go już serdecznie dość. Całe jego życie kręci się wyłącznie w okół sprzątania. 3 dni temu zrobił mi awanturę że nie posprzątałam po pieczeniu i on biedny musi patrzeć na bałagan, pomimo że skończyłam piec późno wieczorem i powiedziałam mu że jestem wykończona i sprzątnę rano. Wczoraj młody nie dał mi posprzątać a potem mama przyjechała i zabrała nas do siebie i dopiero wróciliśmy razem z M i oczywiście miałam awanturę że jak mogłam zostawić taki bałagan i on biedny musi sprzątać a wogóle to nawet obiadu nie ma i ja mam mu w takim razie naleśniki zrobić. Powiedziałam mu żeby się wypchał bo całą noc nie spałam i cały dzień się małym zajmowałam i nie mam siły. No to sam zrobił łaskawie te naleśniki. A dziś rano przychodzi do mnie i mówi że posprzątał w kuchni cały syf po mnie i że mam pomyć podłogi. qrwa co ja jestem sprzątaczka? Powiedziałam mu żeby sobie poszedł i nie wracał. Nie ważne że w jego mniemanu posprzątane najwyraźniej znaczy zupełnie wyłoncznie włorzenie naczyń do zmywarki a ja ciągle tylko latam ze szmatą. Normalnie już mam serdecznie dość. Już mi się żygać chce jak słysze sprzątać. Codziennie tylko latanie ze ścierą , mycie , pranie, prasowanie, zajmowanie się dzieckiem i ciągle niezadowolony mąż. Ostatnio stwierdził żebym nie używała tylu rzeczy bo on musi ciągle prasować. :szok: A w ciągu ostatniego miesiąca zrobił to 2 razy. Raz jak niemiał poprasowanej koszuli i dwa jak to stwierdził w ramach prezentu na dzień kobiet!!!!!!!!!!!qrwa chyba się normalnie rozwiode!!!!!!!!!!!!

No to się wyżaliłam od rana. Zaczynam się zastanawiać czy to zemną jest coś nie tak....
Hmmm ja bym z takim nie wyrobila:no: taki pedancik z niego???
Mirabelko Moze i dziewczyny maja racje ze lepiej zostawic to facetom ale ja jestem bardzo impulsywna i chyba poszlabym do tych rodzicow z synem i wyjasnila sytuacje:tak:to chyba zaden obciach a jesli nawet to wiecej tego nie zrobia;-)

No ale jestem zla nie mam juz sil a jeszcze prasowanie i porzedki w szafach u niuni bo juz wyrosla z tyyylu ciuszkow a one nadal sa na polkach i miejsce zajmuja a ja pomalu juz kupuje letnia garderobe;-)juz dzis dostala 3 bluzeczki na krotki rekaw, chustko-czapeczke i body w kwiatuszki:-)
a jutro na rano do pracy:dry:
a to widok z mojego oka:-)nic specjalnego ale widzicie ta wiosne i to sliczne skoneczko:-)Nika055 (2).jpg

Nika056 (2).jpg
 
EVELAJNA no no fajne buciki I jak sie letnio zrobilo :-)
MINISIA no to jutro milej pracy zycze :-)
Oj duzo dzis zrobilas :-) Sloneczko piekne w koncu pierwszy dzien wiosny Ja slyszalam ze niestety jeszcze cieplo nie bedzie :-(

Ja cos tam posprzatalam ale na podlogi juz sil nie mialam Jakas taka dzis zmeczona jestem a sama nie wiem dlaczego
Oli juz spi Ja zaraz dolacze do niej DOBRANOC MAMUSKI
 
Tak niby cos tam zrobilam ale ten basen mi duzo czasu ukradl i jeszcze mam tyly
dobra spadam do meza papa DOBRANOC DO JUTRA KOCHANE :*
 
U nas też wiosennie, ale przez pół dnia. Później jakoś tak szaro się zrobiło, ale zaliczyłam spacerek z Bartkiem.
Evelajana jak na debiut, to golonka pyszna. Mogła się dłużej podpiec, ale już nas głód dopadł i nie wytrzymalim :-p Za jakiś czas na pewno powtórzę.
Buciki rzeczywiście wiosenne. Ja też rzadko chodzę na obcasach, a już przy dwójce maluchów, to nie ma mowy.
Minisia tiramisu :-p:-p:-p żebym ja miała gwarancję, że mi ciasto wyjdzie, to bym piekła, a po pleśniaku mam frustracje :-(
Marma przyłączam się do życzeń
Ppatqa ja podziwiam za energie. Ja dzisiaj przeleciałam kurze na półkach (jakoś tak głupio zabrzamiało :)), M odkurzył i umył podłogi i ... koniec sobotnich porządków. Mam nadzieję, że za tydzień nie będzie źle, bo mam okna do umycia.

Miłej niedzieli!!!
 
czarna powodzenia w boju o plac zabaw :tak: nam najbliższy taki ładny ostatnio zlikwidowali gdyż będzie tamtędy biegła nowa droga na stadion (ten do Euro 2012)
minisia to tak pewnie będą liczyć - tą stałą godzinówkę, to i tak dobrze z ich strony :tak:
Mama Maksa udanego chrztu :-) Iga niestety rozdarła się przy polewaniu wodą i około 10 minut ją próbowałam uspokoić, już myślałam że cyca wyjmę :baffled: ale zasnęła
Kasia miłego teletubisiowania ;-) i zdrówka dla Martynki
Kaka niecodzienna niespodzianka w kąpieli :-)
magdzia jak będą mówili o jakimś podpalaczu w parku w TVN to będę wiedziała o kim ;-):-)
wqrwiona jestem i chyba za szybko dziś nie zasnę, mój syn wrócił wczoraj przed 18 z podwórka ze spuchniętą górną wargą i górną powieką, trzy godziny twierdził że przewrócił się podczas piłki i walnął o krawężnik, co zresztą potwierdzili koleżanka i kolega którzy go odprowadzili, dopiero jak T. wrócił, obejrzał i spytał z kim się bił bo to na pewno od uderzenia to się przyznał. No i kuźwa wściekła jestem, raz że mnie okłamał (jak mówi "nie chciał mnie zdenerwować" choć ciągle mu wpajam że lepsza gorsza prawda niż...itd) dwa że się wogóle wdał w bójkę. Chłopak z jego klasy, ponoć zaczął od jakichś zaczepek słownych, było przy tym około 10 osób w ich wieku to się dowiem mam nadzieję prawdy. Znam jego matkę z widzenia i kilku zebrań, nie wiem teraz jak się zachować, iść jutro z Sebą do nich i wyjaśniać przy rodzicach co i jak, czy zadzwonić do tamtego i spytać jak było no i jak z jego twarzą (ponoć po twarzy sobie dali "tylko" dwa razy, w każdym bądź razie tamten miał cela, nie wiem jak Seba) T. mówi żeby zostawić i żeby wyjaśnili i doszli do porozumienia między sobą. Kuźwa ani Seba ani tamten to nie żadne chuligaństwo, normalnie pierwszy raz się z czymś takim miotam i nie wiem jak się zachować. I oby ostatni. Wyglada jak Gołota po walce, oka nie mógł prawie od opuchnięcia otworzyć, robiłam okłady z lodu, mam też taki żel od rana będę okładać ale nie wiem ile czasu będzie z siniolami chodził. Sorry że tak dużo piszę ale się we mnie gotuje
moim zdaniem powinnas pozwolic aby sami sie dogadali:tak::tak::tak: No niestety kiedyś musi być ten pierwszy raz:-D:-D:-D
Witam się z rana :-). U nas piękne słoneczko. Potworniasty dał mamie pospać a M w szkole. Rano zdążyliśmy się pożreć i mam lekko zrąbany humor. Normalnie mam go już serdecznie dość. Całe jego życie kręci się wyłącznie w okół sprzątania. 3 dni temu zrobił mi awanturę że nie posprzątałam po pieczeniu i on biedny musi patrzeć na bałagan, pomimo że skończyłam piec późno wieczorem i powiedziałam mu że jestem wykończona i sprzątnę rano. Wczoraj młody nie dał mi posprzątać a potem mama przyjechała i zabrała nas do siebie i dopiero wróciliśmy razem z M i oczywiście miałam awanturę że jak mogłam zostawić taki bałagan i on biedny musi sprzątać a wogóle to nawet obiadu nie ma i ja mam mu w takim razie naleśniki zrobić. Powiedziałam mu żeby się wypchał bo całą noc nie spałam i cały dzień się małym zajmowałam i nie mam siły. No to sam zrobił łaskawie te naleśniki. A dziś rano przychodzi do mnie i mówi że posprzątał w kuchni cały syf po mnie i że mam pomyć podłogi. qrwa co ja jestem sprzątaczka? Powiedziałam mu żeby sobie poszedł i nie wracał. Nie ważne że w jego mniemanu posprzątane najwyraźniej znaczy zupełnie wyłoncznie włorzenie naczyń do zmywarki a ja ciągle tylko latam ze szmatą. Normalnie już mam serdecznie dość. Już mi się żygać chce jak słysze sprzątać. Codziennie tylko latanie ze ścierą , mycie , pranie, prasowanie, zajmowanie się dzieckiem i ciągle niezadowolony mąż. Ostatnio stwierdził żebym nie używała tylu rzeczy bo on musi ciągle prasować. :szok: A w ciągu ostatniego miesiąca zrobił to 2 razy. Raz jak niemiał poprasowanej koszuli i dwa jak to stwierdził w ramach prezentu na dzień kobiet!!!!!!!!!!!qrwa chyba się normalnie rozwiode!!!!!!!!!!!!

No to się wyżaliłam od rana. Zaczynam się zastanawiać czy to zemną jest coś nie tak....
Kurde mój się przewróci a nie podniesie jak cos leży. On uważa ze u nas jest zawsze czysto. A jak mówie ze mamy burdel to odp ze jak sa dzieci musi byc burdel:baffled::baffled::baffled: Mój mąż nie zna słowa SPRZĄTAĆ:no::no::no::no:
Marma,witaj w gronie,mój M wczoraj też zrobił afront,że sterta naczyń,że nie ma obiadu etc.:crazy::crazy:Sam ostatnio widział jak był na zwolnieniu,że zajmowanie się małym i domem nie jest takie proste,a człowiek jest tylko człowiekiem a nie maszyną do sprzatania i gotowania;-(Do tego siadł na mnie,że mam sobie dofinansowanie do kursu załatwić(idziemy razem na taki jeden kurs w maju),bo on nie bedzie oszczędności tracił:wściekła/y::wściekła/y:Oczywiście musiał się wyrzyć,bo sam dostał tylko połowę z pracy...wqkrwiłam się i poszłam do pokoju ze łzami w oczach...potem dosrał mi,że robię się jak moja starsza siostra,że nie chce do znajomych jechac dziś,co ja wcale tak nie powiedziałam,chocdziło mi o to,że możemy jechac popłudniu na 2 godz. nie dłużej,bo mały zawsze nam marudzi wieczorem jak jesteśmy u kogoś,a ja się z nim urzeram i usypiam nie on:crazy:
A na koniec to chyba myślał,że jak zrobi maślane oczy i zacznie się migdalić,to mi przejdzie,a ja poszłam spać z Mikim:-)

No to,też się wygadałam i wyrzuciłam to z siebie:baffled:

Kolejny dobry agent:crazy::crazy::crazy: Mój tez czasami nie kuma ze my musimy sie do dzieci dostosować a nie one do nas bynajmniej na tym etapie:sorry2:

Evelaina wow seksi buciki

A ja miałam dziś pełen dzień wrażen że nawet nie było chwili na kompa:-p:-p:-p A za godzinke zostane słomianą bo M wylatuje do Hiszpanii i bedzie dopiero w czwartek nad ranem:-:)-:)-( No ale cóż taka praca trza sobie jakoś radzić;-)
 
reklama
Kasia ale wiesz to tiramisu to było DELECTY hehe i nie bardzo biszkopt wyszedł bo ja jestem beztalencie w pieczeniu :-D:-D:-Dja to nawet babke z zakalcem potrafie :-D:-D:-D:-D:-D:-D
dobra spadam nyny 4:50 pobudka do pracy
 
Do góry