reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2008

Mirabelka u mnie ochota na ksiuty też do bani:no: Pocieszają mnie koleżanki, że to przez karmienie i brak okresu- coś się tam nie nawilża, hormonów
odpowiednich brak i że minie.
.
Ja też do Was dołanczam:no: mi wystarczyłoby tylko się mocno przytulić do M na dobranoc:no:
Fajne se buciki kupiłaś:tak::tak::tak:
Minisia to żeś dziś zaszalała tyle pracy w domu;-)
Czarna ja już za dwa dni nareszcie przestanę być słomianą wdową:tak: a Tobie do czwartku szybko zleci:tak:

Ja dziś też w końcu chatę wysprzątałam, pranie robiłam bo na dworze schło, Karolinka dalej chora dalej ma temperaturę i nic jeść nie chce, rano zjadła tylko płatki z mlekiem troszkę a potem tylko pije:no::no: już dziś 4 dzień minął, :no::no:
Dobrze że chociaż Lenusia nie choruje, byłam z nią na spacerze potem spała w wózku w ogródku ponad 2 godziny,
u nas wiosna pełną parą:-)
Jutro miałyśmy jechać do znajomych na urodziny ich córeczki no ale niestety nici z wypadu i będziemy w domku a poniedziałek wieczorem na lotnisko po M:-):-)....
Udany wyjazd bo prąd w domu już skończyli robić centralne jeszcze 2 lub 3 dni i będzie zrobione, robotnicy super, M zadowolony...
Cieszę się bo w sumie to już nie zostało aż tak dużo do roboty, żeby tylko praca i zdrowie było:tak:
Idę dać Karolince antybiotyk i spadam do wyrka, dobrej nocki:tak::tak:
 
reklama
...a to widok z mojego oka:-)nic specjalnego ale widzicie ta wiosne i to sliczne skoneczko:-)Zobacz załącznik 123223

Zobacz załącznik 123224

Wiosna! Heja! Tu też ładnie, ale ta nasza to ma w sobie coś takiego, ehh. Jeszcze dwa tygodnie.
Ja tiramisu też z torebki robię i też mi ten biszkopt jakiś dziwny zawsze wychodzi:baffled:

...Ja cos tam posprzatalam ale na podlogi juz sil nie mialam Jakas taka dzis zmeczona jestem a sama nie wiem dlaczego
Oli juz spi Ja zaraz dolacze do niej DOBRANOC MAMUSKI

Dzisiaj chyba ogólnie dzień był męczący- myśmy spały do południa, potem Tuśka spała i spała z krókimi przerwami, a i tak poszła spać o 21 i śpi.

...Evelajana jak na debiut, to golonka pyszna. Mogła się dłużej podpiec, ale już nas głód dopadł i nie wytrzymalim :-p Za jakiś czas na pewno powtórzę...

Dosłownie ślinotok. Pierwsze co zrobimy w drodze z lotniska, to staniemy w restauracji na goloneczkę. Na trasie Kraków-Rzeszów jest takie super miejsce:tak:

...Karolinka dalej chora dalej ma temperaturę i nic jeść nie chce, rano zjadła tylko płatki z mlekiem troszkę a potem tylko pije:no::no: już dziś 4 dzień minął, :no::no:
...Zdróweczka dla malutkiej!!!
Udany wyjazd bo prąd w domu już skończyli robić centralne jeszcze 2 lub 3 dni i będzie zrobione, robotnicy super, M zadowolony...
Cieszę się bo w sumie to już nie zostało aż tak dużo do roboty, żeby tylko praca i zdrowie było:tak:
Idę dać Karolince antybiotyk i spadam do wyrka, dobrej nocki:tak::tak:

U nas roboty stanęły - jak sobie pomyślę, co jest do robienia i ile to trzeba rzeczy rozplanować z gniazdkami włącznie, to mnie ciarki przechodzą.:nerd: Gratuluję Wam postępów budowlanych:tak:

Czarna to chata wolna;-) Czasami to i ja bym chciała musieć gdzieś pojechać służbowo... Choć pewnie bym się z tęsknoty złożyła:dry:

Sobota ziuuuuuut! za nami. Obejrzeliśmy "Boso przez świat" na Madagaskarze. Andy tak patrzył i patrzył i stwierdził: "tyle ładnych miejsc na świecie, a człowiek tak siedzi w wietrznym, deszczowym Dublinie:baffled:" Ale przyznam, że pierwszych odważnych w japonkach widziałam:-)

Jeny, jak mnie cycki swędzą. Jeny, która godzina!:szok: Dobranoc
 
Ostatnia edycja:
wqrwiona jestem i chyba za szybko dziś nie zasnę, mój syn wrócił wczoraj przed 18 z podwórka ze spuchniętą górną wargą i górną powieką, trzy godziny twierdził że przewrócił się podczas piłki i walnął o krawężnik, co zresztą potwierdzili koleżanka i kolega którzy go odprowadzili, dopiero jak T. wrócił, obejrzał i spytał z kim się bił bo to na pewno od uderzenia to się przyznał. No i kuźwa wściekła jestem, raz że mnie okłamał (jak mówi "nie chciał mnie zdenerwować" choć ciągle mu wpajam że lepsza gorsza prawda niż...itd) dwa że się wogóle wdał w bójkę. Chłopak z jego klasy, ponoć zaczął od jakichś zaczepek słownych, było przy tym około 10 osób w ich wieku to się dowiem mam nadzieję prawdy. Znam jego matkę z widzenia i kilku zebrań, nie wiem teraz jak się zachować, iść jutro z Sebą do nich i wyjaśniać przy rodzicach co i jak, czy zadzwonić do tamtego i spytać jak było no i jak z jego twarzą (ponoć po twarzy sobie dali "tylko" dwa razy, w każdym bądź razie tamten miał cela, nie wiem jak Seba) T. mówi żeby zostawić i żeby wyjaśnili i doszli do porozumienia między sobą. Kuźwa ani Seba ani tamten to nie żadne chuligaństwo, normalnie pierwszy raz się z czymś takim miotam i nie wiem jak się zachować. I oby ostatni. Wyglada jak Gołota po walce, oka nie mógł prawie od opuchnięcia otworzyć, robiłam okłady z lodu, mam też taki żel od rana będę okładać ale nie wiem ile czasu będzie z siniolami chodził. Sorry że tak dużo piszę ale się we mnie gotuje
Ach ... musiał być ten pierwszy raz.

A ja chciałam włożyć młodą do spacerówki i okazało się, że chyba jeszcze ze dwa lata poczekam, żeby szelki były dobre:szok: Porażka... Wszystko za duże! Albo się nie znam na tych machinach...

My mieliśmy weekend dzisiaj - tak wypadły Andiemy wolne dni. Jak wrócę do pracy, to będziemy sobie machać na dzień dobry i dobranoc:baffled:
Szefowa zadzwoniła, pozgrzytałam w duchu, bo mi kity wciskała, że "ja w poniedziałek mam być w pracy, bo ona się dowiadywała i żaden macierzyński mi nie przysługuje" Kombinuje i kombinuje. No ale pojaśniłam jej i już jest ok.
W nagrodę sobie buty kupiłam - jak to koleżanka określiła -"sam seks". W życiu takich nie miałam: czerwone sandałki na wysokim obcasie.:wink: Nie wiem gdzie w nich teraz pójdę. Chyba do łóżka:rofl2:

Dobranocki i miłego weekendowania!
Hi hi hi ja chyba też, więc witam w klubie ... żeby spacerówki nie umieć złożyć ... uśmiałam się z siebie na maxa.
A co to za babsztyl :growl::oo2: z tej twojej kierowniczki.

Witam się z rana :-). U nas piękne słoneczko. Potworniasty dał mamie pospać a M w szkole. Rano zdążyliśmy się pożreć i mam lekko zrąbany humor. Normalnie mam go już serdecznie dość. Całe jego życie kręci się wyłącznie w okół sprzątania. 3 dni temu zrobił mi awanturę że nie posprzątałam po pieczeniu i on biedny musi patrzeć na bałagan, pomimo że skończyłam piec późno wieczorem i powiedziałam mu że jestem wykończona i sprzątnę rano. Wczoraj młody nie dał mi posprzątać a potem mama przyjechała i zabrała nas do siebie i dopiero wróciliśmy razem z M i oczywiście miałam awanturę że jak mogłam zostawić taki bałagan i on biedny musi sprzątać a wogóle to nawet obiadu nie ma i ja mam mu w takim razie naleśniki zrobić. Powiedziałam mu żeby się wypchał bo całą noc nie spałam i cały dzień się małym zajmowałam i nie mam siły. No to sam zrobił łaskawie te naleśniki. A dziś rano przychodzi do mnie i mówi że posprzątał w kuchni cały syf po mnie i że mam pomyć podłogi. qrwa co ja jestem sprzątaczka? Powiedziałam mu żeby sobie poszedł i nie wracał. Nie ważne że w jego mniemanu posprzątane najwyraźniej znaczy zupełnie wyłoncznie włorzenie naczyń do zmywarki a ja ciągle tylko latam ze szmatą. Normalnie już mam serdecznie dość. Już mi się żygać chce jak słysze sprzątać. Codziennie tylko latanie ze ścierą , mycie , pranie, prasowanie, zajmowanie się dzieckiem i ciągle niezadowolony mąż. Ostatnio stwierdził żebym nie używała tylu rzeczy bo on musi ciągle prasować. :szok: A w ciągu ostatniego miesiąca zrobił to 2 razy. Raz jak niemiał poprasowanej koszuli i dwa jak to stwierdził w ramach prezentu na dzień kobiet!!!!!!!!!!!qrwa chyba się normalnie rozwiode!!!!!!!!!!!!

No to się wyżaliłam od rana. Zaczynam się zastanawiać czy to zemną jest coś nie tak....
Nie no ... jak bym widziała scenę u siebie.
Nie dość, że zajmuję się dzieckiem przez cały dzień i często jest tak, iż nie mam chwili na podrapanie się po ... to jeszcze wyrzuty.
Ech .... :crazy: - już powiedziałam parę razy - jeśli się nie podoba to niech zmyka do mamusi.
Qźwa ...

Marma,witaj w gronie,mój M wczoraj też zrobił afront,że sterta naczyń,że nie ma obiadu etc.:crazy::crazy:Sam ostatnio widział jak był na zwolnieniu,że zajmowanie się małym i domem nie jest takie proste,a człowiek jest tylko człowiekiem a nie maszyną do sprzatania i gotowania;-(Do tego siadł na mnie,że mam sobie dofinansowanie do kursu załatwić(idziemy razem na taki jeden kurs w maju),bo on nie bedzie oszczędności tracił:wściekła/y::wściekła/y:Oczywiście musiał się wyrzyć,bo sam dostał tylko połowę z pracy...wqkrwiłam się i poszłam do pokoju ze łzami w oczach...potem dosrał mi,że robię się jak moja starsza siostra,że nie chce do znajomych jechac dziś,co ja wcale tak nie powiedziałam,chocdziło mi o to,że możemy jechac popłudniu na 2 godz. nie dłużej,bo mały zawsze nam marudzi wieczorem jak jesteśmy u kogoś,a ja się z nim urzeram i usypiam nie on:crazy:
A na koniec to chyba myślał,że jak zrobi maślane oczy i zacznie się migdalić,to mi przejdzie,a ja poszłam spać z Mikim:-)

No to,też się wygadałam i wyrzuciłam to z siebie:baffled:
Od razu lepiej tak na duszy.

Wszyscy są tacy sami. Wydaje im się że są pępkami świata. A my od tego żeby im robić dobrze !!
:tak::tak::tak:

Szefową mam zajeżystą!! Ale kiedyś trafi mi się taka, że będę ją chwalić codziennie - czyli ja :tak::-)

Pierwszy dzień wiosny, ciepło i miło.

Magdziunia jak tam topienie marzanny?
Kasia udała się goloneczka? Obśliniłam się jak Tuśka na samą myśl. Uwielbiam!

A o takie cudaki sobie sprawiłam:happy:
Masz rację.
Topienie marzanny :-( nie poszłam w końcu a szkoda.
A butki śliczne.

Wczoraj piękna pogoda była i wzięło mnie z rana na sprzątanie, w między czasie pożarłam się z mężem :wściekła/y::angry:
Ech szkoda gadać .... czasem to mam go serdecznie dość.
Później pojechałam do rodziców i tam się odstresowałam.
A na wieczór rozłożyłam się na łóżku, wypiłam dwa Karmi i nawet obejrzałam "Sposób na teściową" z J Fondą i J Lopez :-D:-D:-D

Ale i tak jakoś przygnębiona jestem ... być może zbliżającym się powrotem do pracy.

Młody śpi sobie smacznie a ja klikam i nadrabiam zaległości.
Jakieś śniadanko przydałoby się zjeść.
Ciekawe jak minie niedziela bo jak na razie słoneczka brak.
 
KASIU ty mialas nic nie robic tylko sie TELETUBISIOWAC :-)
CZARA do czwartku szybko Ci minie Zjanac cie to nawet nie zauwazysz ze M nie ma w domu :-)
ULU zdrowka dla Karolinki A kiedy wracacie do PL ?
EVELAJNA ty to masz bombowe godziny wchodzenia na BB :-)
A Ty kiedy wracasz do PL ? :-)
MINISIA podziwiam ze wstajesz wczes do pracy a tak pozno sie kladziesz

Witam was mamuski :-)
Dzis w planach zakupy na jutrzejsza mala impreze :-)
 
Dorotko nie zrobiłam zdjątek a wczoraj mały też był w spacerówce, bo wybrałam się na cmentarz do dziadka.

Rozmawiamy, ale tak do końca to gdzieś jeszcze coś we mnie siedzi i mam ochotę się nie odzywać.
:baffled:

DOROTKO DUŻO ZDRÓWKA I POMYŚLNOŚCI ORAZ SPEŁNIENIA MARZEŃ W DNIU URODZIN, NIECH OLIWIA ROŚNIE ZDROWO.
 
Ostatnia edycja:
jeden dzień mnie nie było i już ciężko nadrobiś. Ale spróbuje;-)

wqrwiona jestem i chyba za szybko dziś nie zasnę, mój syn wrócił wczoraj przed 18 z podwórka ze spuchniętą górną wargą i górną powieką, trzy godziny twierdził że przewrócił się podczas piłki i walnął o krawężnik, co zresztą potwierdzili koleżanka i kolega którzy go odprowadzili, dopiero jak T. wrócił, obejrzał i spytał z kim się bił bo to na pewno od uderzenia to się przyznał. No i kuźwa wściekła jestem, raz że mnie okłamał (jak mówi "nie chciał mnie zdenerwować" choć ciągle mu wpajam że lepsza gorsza prawda niż...itd) dwa że się wogóle wdał w bójkę. Chłopak z jego klasy, ponoć zaczął od jakichś zaczepek słownych, było przy tym około 10 osób w ich wieku to się dowiem mam nadzieję prawdy. Znam jego matkę z widzenia i kilku zebrań, nie wiem teraz jak się zachować, iść jutro z Sebą do nich i wyjaśniać przy rodzicach co i jak, czy zadzwonić do tamtego i spytać jak było no i jak z jego twarzą (ponoć po twarzy sobie dali "tylko" dwa razy, w każdym bądź razie tamten miał cela, nie wiem jak Seba) T. mówi żeby zostawić i żeby wyjaśnili i doszli do porozumienia między sobą. Kuźwa ani Seba ani tamten to nie żadne chuligaństwo, normalnie pierwszy raz się z czymś takim miotam i nie wiem jak się zachować. I oby ostatni. Wyglada jak Gołota po walce, oka nie mógł prawie od opuchnięcia otworzyć, robiłam okłady z lodu, mam też taki żel od rana będę okładać ale nie wiem ile czasu będzie z siniolami chodził. Sorry że tak dużo piszę ale się we mnie gotuje
Przyłaczam się do reszty. Zostaw to chłopakom. Chociaż syn będzie miał poczucie że mu ufasz i pozwalasz załatwić swoje sprawy. A jak się sytuacja powtórzy wtedy wkroczysz do akcji:-)

My mieliśmy weekend dzisiaj - tak wypadły Andiemy wolne dni. Jak wrócę do pracy, to będziemy sobie machać na dzień dobry i dobranoc:baffled:
Szefowa zadzwoniła, pozgrzytałam w duchu, bo mi kity wciskała, że "ja w poniedziałek mam być w pracy, bo ona się dowiadywała i żaden macierzyński mi nie przysługuje" Kombinuje i kombinuje. No ale pojaśniłam jej i już jest ok.
W nagrodę sobie buty kupiłam - jak to koleżanka określiła -"sam seks". W życiu takich nie miałam: czerwone sandałki na wysokim obcasie.:wink: Nie wiem gdzie w nich teraz pójdę. Chyba do łóżka:rofl2:

Dobranocki i miłego weekendowania!
Szefowa do bani prawie jak z filmu "Djabeł ubiera się u Prady":-)

Ja sie nawet wyspalam Poszlam spac o 21 Wstawalam do OLI O 22,30 O 24,30 ,Pozniej po 5 byla wielka kupka i mleczko I nedawno zas zasnela :tak:
Dzis w planach popsrzatac Kolega nas dzis do restauracji zaprosil na drinka chyba Wiec jak bedzie fajna pogoda aby wyjsc z Oli to pojdziemy
MILEGO DNIA
I jak podrinkowałaś?;-)

Witam się z rana :-). U nas piękne słoneczko. Potworniasty dał mamie pospać a M w szkole. Rano zdążyliśmy się pożreć i mam lekko zrąbany humor. Normalnie mam go już serdecznie dość. Całe jego życie kręci się wyłącznie w okół sprzątania. 3 dni temu zrobił mi awanturę że nie posprzątałam po pieczeniu i on biedny musi patrzeć na bałagan, pomimo że skończyłam piec późno wieczorem i powiedziałam mu że jestem wykończona i sprzątnę rano. Wczoraj młody nie dał mi posprzątać a potem mama przyjechała i zabrała nas do siebie i dopiero wróciliśmy razem z M i oczywiście miałam awanturę że jak mogłam zostawić taki bałagan i on biedny musi sprzątać a wogóle to nawet obiadu nie ma i ja mam mu w takim razie naleśniki zrobić. Powiedziałam mu żeby się wypchał bo całą noc nie spałam i cały dzień się małym zajmowałam i nie mam siły. No to sam zrobił łaskawie te naleśniki. A dziś rano przychodzi do mnie i mówi że posprzątał w kuchni cały syf po mnie i że mam pomyć podłogi. qrwa co ja jestem sprzątaczka? Powiedziałam mu żeby sobie poszedł i nie wracał. Nie ważne że w jego mniemanu posprzątane najwyraźniej znaczy zupełnie wyłoncznie włorzenie naczyń do zmywarki a ja ciągle tylko latam ze szmatą. Normalnie już mam serdecznie dość. Już mi się żygać chce jak słysze sprzątać. Codziennie tylko latanie ze ścierą , mycie , pranie, prasowanie, zajmowanie się dzieckiem i ciągle niezadowolony mąż. Ostatnio stwierdził żebym nie używała tylu rzeczy bo on musi ciągle prasować. :szok: A w ciągu ostatniego miesiąca zrobił to 2 razy. Raz jak niemiał poprasowanej koszuli i dwa jak to stwierdził w ramach prezentu na dzień kobiet!!!!!!!!!!!qrwa chyba się normalnie rozwiode!!!!!!!!!!!!

No to się wyżaliłam od rana. Zaczynam się zastanawiać czy to zemną jest coś nie tak....

Marma,witaj w gronie,mój M wczoraj też zrobił afront,że sterta naczyń,że nie ma obiadu etc.:crazy::crazy:Sam ostatnio widział jak był na zwolnieniu,że zajmowanie się małym i domem nie jest takie proste,a człowiek jest tylko człowiekiem a nie maszyną do sprzatania i gotowania;-(Do tego siadł na mnie,że mam sobie dofinansowanie do kursu załatwić(idziemy razem na taki jeden kurs w maju),bo on nie bedzie oszczędności tracił:wściekła/y::wściekła/y:Oczywiście musiał się wyrzyć,bo sam dostał tylko połowę z pracy...wqkrwiłam się i poszłam do pokoju ze łzami w oczach...potem dosrał mi,że robię się jak moja starsza siostra,że nie chce do znajomych jechac dziś,co ja wcale tak nie powiedziałam,chocdziło mi o to,że możemy jechac popłudniu na 2 godz. nie dłużej,bo mały zawsze nam marudzi wieczorem jak jesteśmy u kogoś,a ja się z nim urzeram i usypiam nie on:crazy:
A na koniec to chyba myślał,że jak zrobi maślane oczy i zacznie się migdalić,to mi przejdzie,a ja poszłam spać z Mikim:-)

No to,też się wygadałam i wyrzuciłam to z siebie:baffled:
Ja mam odwrotnie. Palcem by nie ruszył w domu jak sie go nie zmusi. Czasem to mysle że go zabije i każdy sąd mnie uniewinni:-)

A ja dizś pokręciłam sobie włoski.Ale jeszcze musze sie wyszykować i idziemy później z Jagiunią sobie gdzieś jeszcze nei wiem gdzie ale coś wymyślę.

W czoraj konrad kupił mi prezent i Jaguni ja dostałam gre chińczyka i świece zapachowe a Jagunia żabe śpiewającą i takie coś nakręcane z obrazkami mówię mu że pewno co nabroił a on mówi że nie tylko dawno nic nie dostałyśmy.A on ma niedługo ur a ja kąpletnie nie wiem co mu kupić,macie jakiś pomysł?

Dziewczyny ja postanowiłam się odchudzać dziś 3 dzień.A ja wchodze dziś na wagę a 2 tyg temu miałam 2 kg mniej masakra:)Ale nie wiem cyz to przez ten okres czy serio przytyłam.Okres mi sie spóźnia już 3 tydz mimo testu martwie sie a ginek pow że tak może być po tej nadżerce,a ja i tak się boje.Jak nie dostane to mam brać leki na wywołanie pewnie luteine a od niej przytyłam:( Masakra

Ide bo moja smerfetka mnie wzywa

Miłego dzionka

A ktoś pisał o szpileczkach czerwonych czekamy na zdjęcia:)Napewnoi sie przydadzą
I jak pograłaś w chińczyka. Może z mężem, kto przegra ten zdejmuje część garderoby;-)

A o takie cudaki sobie sprawiłam:happy:
Buty śliczne. Pięknie wiosne witasz. Oby już została:-)

No ale jestem zla nie mam juz sil a jeszcze prasowanie i porzedki w szafach u niuni bo juz wyrosla z tyyylu ciuszkow a one nadal sa na polkach i miejsce zajmuja a ja pomalu juz kupuje letnia garderobe;-)juz dzis dostala 3 bluzeczki na krotki rekaw, chustko-czapeczke i body w kwiatuszki:-)
a jutro na rano do pracy:dry:
a to widok z mojego oka:-)nic specjalnego ale widzicie ta wiosne i to sliczne skoneczko:-)Zobacz załącznik 123223
Wiosna, cieplejszy wieje wiatr. Wiosna , znów nam ubyło lat. Wiosna wiona w koło zakwitły bzy.:-D:-D:-D:-D

Zobacz załącznik 123224

A ja miałam dziś pełen dzień wrażen że nawet nie było chwili na kompa:-p:-p:-p A za godzinke zostane słomianą bo M wylatuje do Hiszpanii i bedzie dopiero w czwartek nad ranem:-:)-:)-( No ale cóż taka praca trza sobie jakoś radzić;-)
Dzsz rade. Ty twarda kobitka jesteś. A potęsknić czasem też trzeba. Ale jak miło będzie sie witać po powrocie.:-)

Ja dziś też w końcu chatę wysprzątałam, pranie robiłam bo na dworze schło, Karolinka dalej chora dalej ma temperaturę i nic jeść nie chce, rano zjadła tylko płatki z mlekiem troszkę a potem tylko pije:no::no: już dziś 4 dzień minął, :no::no:
Dobrze że chociaż Lenusia nie choruje, byłam z nią na spacerze potem spała w wózku w ogródku ponad 2 godziny,
u nas wiosna pełną parą:-)
Jutro miałyśmy jechać do znajomych na urodziny ich córeczki no ale niestety nici z wypadu i będziemy w domku a poniedziałek wieczorem na lotnisko po M:-):-)....
Udany wyjazd bo prąd w domu już skończyli robić centralne jeszcze 2 lub 3 dni i będzie zrobione, robotnicy super, M zadowolony...
Cieszę się bo w sumie to już nie zostało aż tak dużo do roboty, żeby tylko praca i zdrowie było:tak:
Idę dać Karolince antybiotyk i spadam do wyrka, dobrej nocki:tak::tak:
Zdrówka dla córci. I odporności dla was:-)

Ale i tak jakoś przygnębiona jestem ... być może zbliżającym się powrotem do pracy.
.
Oby humorek wrócił.:-)
Witam was mamuski :-)
Dzis w planach zakupy na jutrzejsza mala impreze :-)
Udanych zkupów. I imprezki też:-)


No i z grubsza nadrobiłam.
Lece szykowac sie na chrzcinki mojego Maksia. Ale jestem podekscytowana. Kurcze tylko ta pogoda za oknem jakaś licha. może sie jeszcze polepszy. Miłego dzionka dla wszystkich. :-)
 
Ja też do Was dołanczam:no: mi wystarczyłoby tylko się mocno przytulić do M na dobranoc:no:
Fajne se buciki kupiłaś:tak::tak::tak:
Minisia to żeś dziś zaszalała tyle pracy w domu;-)
Czarna ja już za dwa dni nareszcie przestanę być słomianą wdową:tak: a Tobie do czwartku szybko zleci:tak:

Ja dziś też w końcu chatę wysprzątałam, pranie robiłam bo na dworze schło, Karolinka dalej chora dalej ma temperaturę i nic jeść nie chce, rano zjadła tylko płatki z mlekiem troszkę a potem tylko pije:no::no: już dziś 4 dzień minął, :no::no:
Dobrze że chociaż Lenusia nie choruje, byłam z nią na spacerze potem spała w wózku w ogródku ponad 2 godziny,
u nas wiosna pełną parą:-)
Jutro miałyśmy jechać do znajomych na urodziny ich córeczki no ale niestety nici z wypadu i będziemy w domku a poniedziałek wieczorem na lotnisko po M:-):-)....
Udany wyjazd bo prąd w domu już skończyli robić centralne jeszcze 2 lub 3 dni i będzie zrobione, robotnicy super, M zadowolony...
Cieszę się bo w sumie to już nie zostało aż tak dużo do roboty, żeby tylko praca i zdrowie było:tak:
Idę dać Karolince antybiotyk i spadam do wyrka, dobrej nocki:tak::tak:
ale tą twoją malutka trzyma co za dziadostwo:angry::angry::angry:

Mama Maksia nio jeszcze troszkę i mały nie bedzie poganem:-p:-p Życze aby pogoda dopisała i wszytko poszło jak zaplonowaliście

Dorotka i Ja Ci składam najserdeczniejsze życzenia. Aby karta w twoim życiu się odwróciłą i było już coraz lepiej. Niech Oliwcia daje Ci same radości i dużooooo miłości.

Mały już śpi 1,5 wiec pewnie lada chwilka wstanie a mamusia dopiero zasiadła by wypic kawke:-p U nas cały czas mrzy wiec nie wiem czy bedzie spacerek:nerd: Mam nadzieje ze sie rozpogodzi bo posżłabym kaczki nakarmić:-p
M teraz jest na lotnisku na Majorce i czeka na samolot do Walencji (ależ mu zazdroszcze:))))
 
Dorotka wszystkiego naj, naj , najlepszego. Spełnienia marzeń
Evelajna jejku jakie szpilki
minisia pogoda ładna, a u nas dziś leje.
kasia ja chyba okna umeje dopiero przed świętami, jakoś mi się nie chce
czarna kto jak kto ale ty napewno dasz rade
ula zdrówka dla Karolci, fajnie ze robota idzie
magdziuniu głowa do góry
Mama Maksa udanej imprezy

U mnie pada. Więc spacer bedzie chyba po ganku:). w końcu umyłam ogłowie i przydalo by się jutro zawieść do zszycia.
 
reklama
Marma - współczuję kłótni z mężem...moja koleżanka miała podobnie i zostawiła M w jedną z sobót na calutki dzień z Małym w domu, a sama wybyła.... po tym jednym dniu problem się skończył... czasem facetom się chyba wydaje, że siedząc w domu z dzieckiem jest baaaaaaardzo dużo czasu na sprzątanie, gotowanie itd
Magdziunia - kiedy wracasz do pracy?? ja za 2 lub 3 tyg... albo w Wielkim Tygodniu, albo zaraz po świętach...sama jeszcze nie wiem jak urlop wypisać...
Dorotka - WSZYSTKIEGO WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!!!!!!!!

A my wczoraj byliśmy w Krakowie, super było!! Szymek poznał swoją nową koleżankę o 3 miesiące starszą :-)
A za chwilkę na basen :-)
Oczywiście maruder dalej marudzi w domu...dzisiaj od rana było takie jakby "miauczenie"..grrrrr..i dalej w nocy się budzi..grrrr.. dobra, zmykam, gdyż jak tylko M wróci z Małym ze spacerku to jedziemy się pluskać:-)
 
Do góry