reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

starania się - watpliwości..

reklama
I o to wlasnie chodzi passingby, ze to zaley rowniez od kobiety indywidualnie. ja mieszkam od 2 lat w Italii, tu sie pije szklanke wina jak kompot do obiadu i kolacji. Ja moge wypic 3 szklanki i nie cuzje efektu. Tutaj prog alkoh. wg kodeksu prawa jazdy jest 0.5 nie jak w Polsce 0.25 z tego co sie orientuje i tutejsi ginekolodzy mowia ze pol skzlanki wina nie zaszkodzi bo zostanie zmetabolizowane przez matke.


i to oznacza że możesz pic w ciąży bo szumu nie czujesz:sorry2:po prostuy tak do alkoholu jesteś przyzwyczajona że go nie czujesz ale uwierz swój % i tak trafia do dziecka prosze ile ty masz lat bo piszesz jakbyś wogóle niedorosła do myślenia:sorry2:
 
Hmmm, nie wiem jak ty ale ja czuję sie "lekko w czubie" nawet jeśli wypiję kieliszek wina lub pół butelki piwa - czuję "szmerek". Dla mnie to oznaca jedno - w mojej krwi krąży alkohol, a to oznacza drugie - dosyć szybko przejdzie przez łożysko do dziecka. Wytrzymam 9 miesięcy, naprawdę to nie jest jakiś wielki wyczyn :-)

Poprawka. Nie 9 miesiecy a tak dlugo jak bedziesz karmic piersia!!! czyli moze nawet 2 lata;-)

Dlaczego nie czytacie ze zrozumieniem!!! Nie nauczyli Was tego w szkole?? Ja rowniez odstawilam drinkowanie, piwkowanie i codzienne winko!!! ale od czasu do czasu wiem ze pol szklanki wina albo pol szklanki piwa (nie butelki) sobie wypije bo wino rowniez ma dzialanie porzadane w wielu sytuacjach (np zwiekszenie endometrium) nie robcie tu na mnie ngonki ani wyrodnej matki bo to troche bez sensu. Osoby o ktorych wiem ze nie da sie z nimi dyskutowac ignoruje i omijam lukiem. Koncze rowniez te polemike bo nie ma sensu. Wniosek jest taki, ze kazda z nas ma swoj "rozum" i nim sie bedzie kierowac, ok??
 
Myślę że z alkoholem i jego piciem w ciąży jest tak jak z rodzeniem naturalnym i CC, oraz kilkoma innymi rzeczami (pieluchowanie naturalne vs pampersy, karmienie cycem vs butelka itd).

Każda z nas ma swoje zdanie i trzeba je uszanować nie obrażając nikogo - ja umarłabym z niepokoju gdybym piła, i nawet jeśłi moje dziecko będzie "powolniejsze" to nigdy nie będę sie o to obwniała, a tak to może bym sobie pluła w brodę przez całe życie. Ot, co, niekończące się wybory.

Kochane spokojnie, są różne "frakcje" i "koterie" ;-)
 
Dziekuje kochana, plamienia niestety sa jeszcze ale leciutkie, ledwo, ledwo cos widac. Mialam przeboje przedwczoraj z lekiem na zapalenie pochwy, ktory mi przepisal gin. niedosc ze byla to jedna tabletka to kosztowala 12 euro. Poza tym nie wiem co sie stalo ale jak ja sobie zaaplikowalam to po 10 min tak mnie zaczelo piec niemilosiernie ze zaczelam prawie plakac. Lezalam z lodem miedzy nogami a i tak nie moglam wytrzymac. Poszlam do lazienki i chcialam wywalic to cholerstwo ale bylo juz rozpuszczone i bylo ciezko. Meczylam sie pol nocy, ale rano przeszlo na szczescie.

Moj m. robi mi zastrzyki i czuje sie dobrze. Mdlosci mam w zasadzie tylko z rana , na czczo. Najgorsze to nuda bo m pracuje a mi sie juz nie chce tych ksiazek w kolko czytac ale trudno. Jak to mowia "cierp cialo cos chcialo" - i tak warto
cieszę sie ze juz powoli wszystko wraca do normy i już tak pozostanie na pewno aż do rozwiazania
a powiedz mi co to za zaszczyki masz bo ja nie w temacie jestem niestety?? :zawstydzona/y:
Co o winka natomiast to ja mam swoje zdanie. Wyznaje zasade "nie dajmy sie zwariowac". Moim zdaniem 4 lyki wina do obiadu od czasu do czasu nie zrobia nie wiem jakiej krzywdy. Czy wy wiecie ile wyrodnych matek co sie upija codziennie wciazy i to alkoholem najgorszej jakosci i pali jak komin i zdarza im sie rodzic dzieci zdrowe?? Ja pierdziele. Ja pilam codziennie jakis drink i 1 albo 2 szklanki wina jak jedlismy kolacje rodzinna -wloska, ale to bylo przed ciaza. Teraz np zdarzylo mi sie popic kawal pizzy 2 lykami piwa i nie mam wcale okropnych wyrzutow sumienia. Za kilka tygodni mam zamiar tez wypic od czasu do czasu troche wina.
Po pierwsze dziewczyny ktore sa takie oburzone!! niech wkleja jakies medyczne artykuly na poparcie swoich slow a nie rzucaja tylko zaslyszanymi informacjami (wierzycie we wszytsko co Wam mowia w telewizji?), ktorymi chca nas zmaniupulowac media i rzad. Popytajcie roznych ginekologow a nie tylko jednego , ktory moze miec takie same zdanie jak wy i posluchajcie co maja do pwoiedzenia np. profesorowie ginekologii ( ja akurat mialam okazje bo studiowalam w collegium medicum i mialam przedmiot "ginekologia i poloznictwo" i asysytowalam przy wileu porodach)
Po drugie jakbym wierzyla we wszytsko co slysze, nie informujac sie, nie pytajac innych o opinie i nie uzywajac mojego mozgu to bym w ogole nie zaszla w ciaze bo i tak dziecko nie bedzie zdrowe bez chrztu!!! Koniec kropka
Wolnosc slowa!!!!

Kaprycha wylaz z krzaczorow, przygotowalam Ci teren po wypowiedz;-)

Ja wiem co to jest FAS
Uczylam sie rowniez fizjologii i anatomii. Nie mowie o piciu regularnym , codziennym i w duzych ilosciach. Mowi o kilku lykach od czasu do czasu w troche pozniejszej juz ciazy ( nie w pierwszych tygodniach) i nie pisze o akoholu 40% tylko czyms znacznie mniej. Z tego co mnie uczono na studiach to nie istnieje stwierdzona naukowo ilosc alkoholu (minimalna) ktora moze zaszkodzic plodowi, a nakazuja nie pic po prostu i nie odwolalnie dla swietego spokoju.
Poza tym rownie dobrze mozemy zaczac dyskusje od tego co wg Was oznacza "uzywanie alkoholu" . JAk czesto, w jakich ilosciach i ile procentowego??

"Alkohol, którego wątroba matki nie zdołała pomieścić, krąży po całym organizmie zarówno jej jak i dziecka, prowadząc do powstania wielu defektów." - to wlasnie mowilam o tym aby nie dac sie zwariowac. Jak moja watroba moze nie pomiescic pol kieliszka wina?? Albo pol szklanki piwa?? Nie pisalam o upijaniu sie ani chlaniu!!! Ludzka watroba moze pomiescic znacznie wiecej. Studenckie czasy upijania sie wodka mam dawno za soba , znam konsekwencje i nigyd swiadomie nie zrobilabym tego mojemu dziecku.
Koniec kropka
a ja powiem tak ze nie jestem za piciem w ciaży alkoholu ale jak ktoś ma ochotę na lampkę wina raz w tygodniu albo rzadziej badz pół szklanki piwa równie rzadko to nie mam nic przeciwko przecierz taka ilość alkoholu na pewno nie zaszkodzi dziecku a skoro nawet dużo lekarzy mówi ze taka niewielka ilosć alkoholu nie zaszkodzi dziecku to cos w tym musi być
ja nie mowie żeby pic non stop tak jak przed ciażą p jak ktoś lubi piwo wypić tylko pól szklanki raz na jakiś czas to nie zbrodnia
a chciałam zaznaczyc ze każdy ma swój rozum i wie co robi i mówienie do kogos ze nie ma rozumu skoro zamierza wypić lampke wina raz w miesiącu czy jakos tak jest bez sensu bo poco kogos atakować i oceniać jego poziom inteligencjii

ja powiem tak ze ja jak będęw ciaży to nie mam zamieru pic alkoholu ale jak mnie najdzie smak to nie wiem czy sobie odmówie bo lubie od czasu do czasu cos hlapnac :-D:-D:-D

o to sie rozgadałam ale takie jest moje zdanie
 
Mozecie tu wklejac wszystkie artykuly jakie znajdziecie , nie zmienia to mojego zdania. Ja mam tony ksiazek medycznych w domu i jakbym juz musiala podpierac sie artykulami to odpuscialbym sobie te z onetu czy interia.pl bo tam rowniz pisza o kosmitach i z kim sie calowal premier marcinkowski i ze kasia cichopek ma moze depresje albo i nie.

PAtrysia twoj ostatni post zostawie bez komentarza bo bym musiala pojechac w stylu Kaprychy a nie chce Cie obrazac bo i po co. Ta "dyskusja" nie ma najmniejszego sensu i mozesz miec o mnie zdanie jakie chcesz, nie obchodzi mnie to wystarczajaco aby siedziec na tym forum, kadzic sobie tylko slodkosci a w tematach powaznych nie zabierac zdania bo przez przypadek nacisne komus na odcisk albo komus zrobi sie przykro, albo i nawet zmieszaja mnie z blotem. Pisze co mysle a cogito ergo sum, i tego nie da sie obejsc!
 
reklama
Ja nie chce nikogo obrazac ale ALKOHOL to wiadomo co to jest i jak ja czytam ze ktos se wypije a bo co i bla bla bla... to niestety szkoda slow:sorry2:
 
Do góry