reklama
maran-atha
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Lipiec 2008
- Postów
- 6 116
larkaa reka trzecia to już z pewnością jej nie wyrośnie
co najwyżej może mieć problemy z nerkami lub trzustką...
lajfik
Kuba i Kaja;*
- Dołączył(a)
- 13 Czerwiec 2008
- Postów
- 2 008
larkaa reka trzecia to już z pewnością jej nie wyrośnieco najwyżej może mieć problemy z nerkami lub trzustką...
heheh... no wlasnie

Teoria ,ze dziecku na drugi dzien nic nie jest ..brana jest najczesciej pod uwage . Nie rozumiem tego? ani takiego podejscia ?



NERKI dziecka nie sa jeszcze w pelni wyksztalcone i sol je obciaza ...zmian nie widac na zewnatrz ...ale wewnatrz

Dlatego ja jestem przeciwnikiem podawania potraw nie przyrzadzonych specjalnie dla dziecka ...mozecie mnie skrytykowac , ale ja bardzo przywiazuje do tego wage ;-):-). Po prostu na wszystko przyjdzie czas i mi sie nie spieszy.
larkaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Czerwiec 2008
- Postów
- 3 100
spoko dziewczyny, też tak uważam, co jak co jestem maniakiem czytania i stosowania się do rad wszelkich super speców, ale jak zostawiam dziecko z babciami, a mnie nie ma to nie na wszystko mam wpływ. Chodziło mi bardziej o to, ze oczekiwałam wysypanej buźki czy coś takiego, a tymczasem nic jej nie jest
ha
lajfik
Kuba i Kaja;*
- Dołączył(a)
- 13 Czerwiec 2008
- Postów
- 2 008
:-):-):-)spoko dziewczyny, też tak uważam, co jak co jestem maniakiem czytania i stosowania się do rad wszelkich super speców, ale jak zostawiam dziecko z babciami, a mnie nie ma to nie na wszystko mam wpływ. Chodziło mi bardziej o to, ze oczekiwałam wysypanej buźki czy coś takiego, a tymczasem nic jej nie jestha






Takze ja lubie jesc gotowane mieso a moj maz tylko smazone. Moze ciezko uwierzyc ale do tej pory gotowalam osobno dla meza a osobno dla siebie no i Macka bo on zupelnie co innego jadl




aga221122
mama Jurandzika :))
z jednej strony całe szczęście z drugiej trochę mi smutno, ale ja nie gotowałam dla J i chyba już nie będę. U nas jedzenie z łyżeczki graniczy z cudem

. Nawet jedzenie z butli jest nudne, gość musi się czymś bawić lub mieć na co patrzeć. Inaczej ucieka do zabawek. Owszem zje z butli, ale musi się wyciszyć a mi się nie chce go nosić lub siedzieć z nim 10 min przed jedzeniem na kolanach, zamknięta w pokoju. J nie widzi przyjemności w jedzeniu, jedynie jak nie zje to wścieka się o wszystko. Mam małego dziwaka, albo bardziej sama takiego stworzyłam

. U nas mleko jest nr jeden, zjada małe ilości różnych rzeczy, ale po to żeby zjadł łyżeczkę zupy to mi się nie chce dla niego gotować, a otwierać słoiki, żeby całe praktycznie wyrzucać to też mało ekonomiczne. Więc mamy niedosolone jedzenie i J jak ma ochotę to je z naszego talerza.






Jesli chodzi o forme zjadania posilkow to Maciek mleko z butli wypija przewarznie na spiaco (chyba ze ma ochote wypic na zywca ale to sie zdarza zadko
). Kaszki i jablka wsówa szybko i nawet go nie sadzam w krzeselku, tylko w naszym fotelu i zajada. Do zupki musze go juz wsadzic do krzeselka i przypiac bo inaczej mi ucieka i nie chce jesc
Podaje mu wtedy zabawki i sie nimi zajmuje te 10 min. No a przy probowaniu nowych potraw np obiadu z naszego talerza, albo przy jedzeniu bułki to maly lata po calym domu i przychodzi co chwile na kolejnego gryza.


reklama
U nas idzie wszystko: mleko z butli, kasza lyzeczka, zupki i obiady lyzeczka...choc ostatnio probujemy wyeliminowac wieczorna butle na rzecz kaszki lyzeczkowej i troche sie zdziwil...kaszka musiala byc popita mlekiem z butli, ale powoli ilosci kaszy sie zwiekszaja
A jemy roznie, na lezaczku, na kolanach...w krzeselku rzadziej..kolejna przereklamowana rzecz.
Ja tak na zmiane daje sloiczki i gotuje..i dziwne, bo po sloikach kupy super, a po gotowanym zielen nam wychodzi...czyli co? produkty zlej jakosci? zle proporcje? marchewki za malo? bo w tych sloikach to mam wrazenie, ze 70% marchewki jest.

A jemy roznie, na lezaczku, na kolanach...w krzeselku rzadziej..kolejna przereklamowana rzecz.
Ja tak na zmiane daje sloiczki i gotuje..i dziwne, bo po sloikach kupy super, a po gotowanym zielen nam wychodzi...czyli co? produkty zlej jakosci? zle proporcje? marchewki za malo? bo w tych sloikach to mam wrazenie, ze 70% marchewki jest.
Ostatnia edycja:
Podziel się: