reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2010

agula witamy, jak samopoczucie?

Dziewczyny powiedzcie mi czy was też bolą i swędzą sutki? Zaczynam się tym denerwować bo stało się to dla mnie bardzo uciążliwe, ciągle się drapię czy to normalne?, może trzeba smarować jakąś maścią?:confused:

Mnie przez jakiś czas STRASZNIE bolały sutki:szok: biustonosz był wrogiem nr 1 :eek:teraz się uspokoiło. Swędzą mnie całe piersi i brzuch, ale to chyba wynik naciągania skóry:tak:
 
reklama
Acha:eek:....czyli widze że nie ja jedna mam ten "problem". No nic, ale jak tak dalej pójdzie to chyba jakis odwyk i grupę wsparcia będe musiała zaliczyć:-D

Agula, witam Cię serdecznie! Tym, bardziej że termin porodu wg OM masz na ten sam dzień co i ja :-)
 
Witam popołudniem :tak:

gniesha- trzymam mocno kciuki i wierzę ze wszystko będzie dobrze.

ewus2090- witaj z powrotem na forum. A jaki są dalsze plany odnośnie Twoich nerek??? Jak na razie odpoczywaj dużo i się nie przemęczaj.

zdec, cobra - trzymam kciuki za wizyty i czekam z niecierpliwością na relację.

czarna wiedźmo - pochwal się ciuszkami. Ja doszłam tylko do 70 szt ale już też dałam sobie na wstrzymanie a przynajmniej na razie póki pensja na konto nie wpłynie ;-). Osobiście uważam że nasi M. nie muszą do końca o wszystkim wiedzieć, czego oczy nie widzą temu sercu nie żal ;-);-);-).

ita - nie doczaekałaś się odpowiedzi ode mnie dot. wózka ale mam nadzieję że mi wybaczysz :zawstydzona/y:. Fajne że mamy takie same i mam nadzieję że obydwie będziemy zadowolone.

karo - udało mi się zapisać do szkoły rodzenia i też zaczynam na Karowej 18.03 :-).

Ale mnie mój mąż dzisiaj rozbawił :-). Kolejny raz poszedł odśnieżać działkę (to jest nasza pierwsza zima w domku) i jak wrócił zakomunikował. "Kochanie jak następnym razem pójde odśnieżać i długo nie będę wracał a Ty wyjższysz przez okno i mnie nie będzie to znaczy że uciekłem i już nie wrócę". :-D:-D:-D i do tego jeszcze ta jego mina :-D:-D.

A o to historia od której się wszystko zaczęło :-):-):-) (nasi znajomi ją nam przesłali po tym jak przeprowadziliśmy się do naszego domku - na początku bardzo rozbawiła mojego M ale teraz już mu chyba nie jest do śmiechu). Mam nadzieję że wybaczycie mi że nie ocenzurowałam opowiadania ale to cała jego kwintesencja:zawstydzona/y::

12 sierpnia
Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w Bieszczadach. Boże jak tu pięknie! Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.


14 października
Bieszczady są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście
zmieniły kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniałe! Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi. Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba!


11 listopada
Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić, jak
ktoś może chcieć zabić coś tak wspaniałego, jak jeleń! Mam nadzieję, że wreszcie spadnie śnieg.


2 grudnia
Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było
przykryte białą kołdra. Widok jak pocztówki bożonarodzeniowej!
Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową. Zrobiliśmy sobie świetną bitwę śnieżną (wygrałem), a potem przyjechał pług śnieżny, zasypał to co odśnieżyliśmy i znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową.
Kocham Bieszczady!


12 grudnia
Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Jest pięknie!
Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z drogą dojazdową.
Po prostu kocham to miejsce.


19 grudnia
Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę
dojazdową nie dojechałem do pracy.
Jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem. Pieprzony pług śnieżny.


22 grudnia
Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe
dłonie mam w pęcherzach od łopaty.
Jestem przekonany, że pług śnieżny czeka tuz za rogiem, dopóki nie
odśnieżę drogi dojazdowej. Skurwysyn!


25 grudnia
Wesołych *******onych Świąt!
Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten
skurwysyn od pługu śnieżnego... przysięgam - zabiję!!
Nie rozumiem, dlaczego nie posypią drogi solą, żeby rozpuściła to
*****.


27 grudnia
Znowu to białe kurestwo spadło w nocy.
Przez trzy dni nie wytknąłem nosa, z wyjątkiem odśnieżania drogi
dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług.
Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod górą
białego gówna. Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieścia pięc centymetrów tej nocy.
Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych śniegu?


28 grudnia
Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiąt pięć
centymetrów tego białego kurestwa. Teraz to nie odtaje nawet do lata!
Pług śnieżny ugrzązł w zaspie a ten **** przyszedł pożyczyć ode
mnie łopatę! Powiedziałem mu, że sześć już połamałem kiedy odgarniałem to ***** z mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnią roz*******iłem o jego zakuty łeb.


4 stycznia
Wreszcie wydostałem się z domu.
Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia i kiedy wracałem, pod
samochód wpadł mi *******ony jeleń i całkiem go roz****ł. Narobił szkód na trzy tysiące.
Powinni powystrzelać te skurwysyńskie jelenie. Że też myśliwi nie
rozwalili wszystkich w sezonie!


3 maja
Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak
zardzewiał od tej ******j soli, którą posypują drogi...


18 maja
Przeprowadziłem się z powrotem do miasta.
Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś kto ma odrobinę zdrowego rozsądku może zamieszkać na jakimś zadupiu poza miastem???
 
Cześć dziewczyny:)
Nie było mnie cały weekend, gdyż przyjechał mój chłopak i cały czas spędzaliśmy razem.Weekend udany ale niestety juz się skończył:-(
Byliśmy razem na usg i cóż,nadal do końca nie wiadomo co do płci ale raczej będzie dziewczynka.Oboje cieszymy się i czekamy na Amelkę.Najważniejsze że wygląda na zdrową i nie ma nic niepokojącego.Serduszko też ale wiadomo,trzeba je ocenić później.
Musiałam zmienić swój suwaczek z 23 na 21 tydz.Tak wychodzi stale w usg i tak jest wg poczęcia,więc lekarz zmienił mi wiek ciąży i co za tym idzie termin porodu, na 28 czerwca.Może się jeszcze okazać że będę lipcową mamą.
Niestety nie wiem co sie u Was działo, będę starała się nadrobić ale to strasznie trudne,za dużo stron mam zaległych.
 
Mialam nadzieje na jakies wiesci od Gnieshy ale jeszcze nic...

ewus dobrze ze juz w domku, rzeczywiscie teraz musisz na serio o siebie zaczac dbac bo maluszki beda z ciebie czerpac czego im potrzeba, ale to kosztem twojego zdrowia. Czyli duzo owocow warzyw mleczka i wszystkiego co nam tam potrzebne :-)

nemezizaki to az tak zle mieszkac poza miastem? ;-)

magdalena swedzenie to wlasnie efekt rozciagania skory, ja smaruje cale "popiersie" czyli od szyi po tylek jak leci i na razie jest ok, sprobuj nawilzac :tak:

neti79 mam nadzieje ze weekend z ukochanym minal wspaniale, no i co sie odwlecze to nie uciecze :-D Wazne ze Amelka zdrowiutka!

Co do ciuszkow to na razie mamy chyba okolo 100 :zawstydzona/y: W przyszlym tygodniu zabieram sie za pranie i prasowanie bo w koncu jest komoda by to wszystko upchac :-D

Mam jeszcze do was pytanie, w czym bedziecie praly ubranka dla dzieci? Tu cos takiego jak proszek do prania dla dzieci nie istnieje, z zalozenia by dzieci "hartowac" od urodzenia.. :confused2::confused2:
 
nemezizaki super "opowiadanie":-)
Wróciłam z wizyty. Natalcia ma się super, a lekarz się śmiał jak zapytałam czy doleciał jej jakiś ptaszek:-):-) Tylko przez całe badanie była obrócona plecami no i niestety mało ujęć buźki. Jedyne jakie mam to takie z boku w 3D, ale mała uparcie zrobiła sobie poduszeczkę z macicy i policzkiem się do niej przykleiła i tak spała.
Szyjka jest dość dluga, bo ma aż 4cm. Natomiast łożysko nadal jest nisko osadzone.
W każdym bądź razie nasz skarb waży prawie 350g. Jest trochę mała więc niby nowy termin z dzisiejszego USG to 03.07.2010, ale lekarz powiedział że będziemy się trzymać czerwcowego.:-):-) I tak nie mam zamiaru się z wami rozstawać:-):-)
Oto wymiary naszego skarba:
BPD(Wymiar dwuciemieniowy) - 4,96cm- 21w0d
HC (Obwód głowy) - 17,58cm - 20w1d
AC (Obwód jamy brzusznej) - 14,77cm - 20w0d
FL (Długość kości udowej) - 3,28cm - 20w2d
Cereb (Móżdżek) - 2,12cm - 20w1d
FW (Waga płodu) - 337g - 20w1d

Także widać że jest malutka. Może to i lepiej dla mamusi:-):-)
Za to jak stanęłam na wadze to lekarz: fiu fiu:-D:-D
Wyszło że ważę 65kg, a na początku miałam 59kg. Więc trochę dużo by było:-( Ale mówię mu że to nie możliwe bo wczoraj się ważyłam i na wadze było 63,5kg, także mi uwierzył i wpisał w kartę 64kg;-);-)
Powoli również zaczynam się ruszać, mówię mu że boję się kontroli na zwolnieniu leżącym, a on do mnie to powie pani że była u lekarza i powiedział nawet że mi napisze że rzeczywiście byłam zaświadczenie:-):-)
Także zacznę się w końcu ruszać, dzięki czemu może nie przytyję 25kg:-D:-D
Zdjęcie kruszynki wrzucę jak mąż wróci z aparatem w telefonie:-)
 
Ostatnia edycja:
pierwsze wiesci z dzisiejszych wizyt:-)
Zdec gratulacje
mala pewnie nadrobi, do porodu duzo czasu
poza tym Ty tez jestes raczej drobniutka wiec figure ma za mama:tak:

a co z Kpi? tez miala miec dzis rano wizyte
 
reklama
Zdec, Neti - bardzo się cieszę z udanych wizyt i zdrowych maluszków.

Koriander - ja zachwycona jestem mieszkaniem na wsi tylko oboje z M jesteśmy mieszczuchami i dopiero pewnych rzeczy się uczymy i doświadczamy po raz pierwszy :-)
 
Do góry