reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Gry i zabawy czyli czas wolny naszych dzieci

To nie mój pomysł, tylko jakiegoś mądrego psychologa :) Wiesz, zaszkodzić na pewno nie zaszkodzi, a czy pomoże? tak jak napisałam - poinformuję za parę lat :-)

Tak jest, zaszkodzic nie zaszkodzi!

nie ma z czego kpić.. każda forma spędzania z dzieckiem czasu zamiast pokazywania mu telewizji czy komputera jest BEZCENNA!!

I znowu sie zgadzam:tak:

Bez przesady, przecież nikt nie usadza niemowlaków w ławkach i nie wpycha książek do rączek !!! to jest zabawa edukacyjna!
Ja posłalam moją roczną córkę na angielski, chociaż dopiero zaczynała mowić po polsku. Nikt jej nie odpytywał ze słówek, nauka polegała na śpiewaniu piosenek po angielsku, słuchaniu i zabawie w grupie rówieśniczej. Dalam tym samym córce dobrą zabawę, i nie odebrałam jej dzieciństwa... Angielskiego się NIE NAUCZYŁA, ale jak już powie wyraz po angielsku to wymowę ma bajeczną :tak:

Niestety większość rodziców posadzi swoje dzieci przed TV, bo swoje ambicje ma już zaspokojone :-(
swoją drogą ciekawe, że edukacja wzbudza takie emocje :confused2: pokazać grzechotkę - dobrze, pokazać kartkę z literkami - krzywda dziecku :szok:

Ech i z tym tez :-D

Ja zgadzam się z agissa, iza, passingby. Kazda forma stymulacji dziecka jest dobra. Nie mówimy tu o nauce , ale pobudzaniu wielu zmysłów- wzroku, słuchu itp. Jako juz niedługo nauczyciel j.polskiego poznalam na zajeciach różne metod nauki nie tylko w szkole , ale i w domu takich niemowlaków. I ta o której pisze Agissa jest jedna z najskuteczniejszych jezeli chodzi o zapoznawanie z fonetyka itp. Naprawde to taka zabawa dla dzieci:tak::tak: Antek uwielbia słuchać m,in. Lokomotywę. Pyza cieszy mu sie przy wyrazach z RRRRR, wszelkich upodobnieniach pod wzgldem dzwiecznosci.
I nie wyczuwam zeby Agissa jakieś ambicje przwlewała na swoje maleństwo. Widze jedynie troskę o właściwy- zgodny z jej matczyna intuicją -rozwój dziecka.

I tu rowniez jednocze sie z dziewczynami.


I rozdzielcie tu cos! Tu NIE chodzi o to aby pokazywac dziecku slownik i je na sile uczyc ale o to zeby spedzic z dzieckiem przede wszystkim czas. I co za roznica czy machajac mu grzechotka czy pokazujac litery?:eek: Ja nie widze zadnej:eek: Uwielbiam czytac dzieciom ksiazki , wiersze (Tuwima, Brzechwe) i uciecha, reakcja moich dzieci jest calkiem inna niz przy machaniu grzechotka. Julia od malego wolala przynosic mi ksiazki abym jej czytala niz bawic sie zabawkami. W efekcie zabawki sie kurza a ksiazki na polkach nigdy kurzem nie zarosly. Tak samo 100 razy bardzej woli gry edukacujne, puzzle, pisanie cyfr, liczenie niz zabawe w swoim wypasionym domku dla lalek. I tak zawsze bylo, nie dopiero teraz. I zaluje ze wczesniej nie slyszalam o tych kartach z wyrazami. Bo tym dziecku nie zaszkodze, nic nie narzuce. Jak bedzie chcialo to sie nauczy, jak nie to nie.

Swoja droga wiedzialam ze burza na ten temat predzej czy pozniej wybuchnie:sorry:
 
reklama
ciekawa dyskusja się wywiązała :tak: ale co mama to inna opinia ;-) , przecież to normalne że każda chce żeby jej dziecko było wyjątkowe i ono takie jest :-) , ja mojemu Kubie też czytam bajeczki praktycznie odkąd wróciliśmy ze szpitala :tak: , chcę żeby jego mózg się rozwijał , a widzę po mojej bratanicy jak wiele jej to dało , poza tym zawsze to jest coś innego niż huśtanie się czy leżenie na macie lub leżaczku :tak:
 
W efekcie zabawki sie kurza a ksiazki na polkach nigdy kurzem nie zarosly. Tak samo 100 razy bardzej woli gry edukacujne, puzzle, pisanie cyfr, liczenie niz zabawe w swoim wypasionym domku dla lalek.

a ja nawet wiem dlaczego - bo w domku dla lalek bawi się z lalkami, a książeczki i gry edu to zabawa z mamą :-D a nie ma nic lepszego niz zabawa z mamą :tak: przynajmniej do mniej więcej 4 roku życia :eek:;-) potem to się bardzo zmienia :confused2:
 
a ja nawet wiem dlaczego - bo w domku dla lalek bawi się z lalkami, a książeczki i gry edu to zabawa z mamą :-D a nie ma nic lepszego niz zabawa z mamą :tak: przynajmniej do mniej więcej 4 roku życia :eek:;-) potem to się bardzo zmienia :confused2:

Nie az tak, moja skonczyla 5 lat i dalej woli mame ;-):-) pewnie dlatego, ze juz nie mam dla niej tyle czasu jak przed urodzeniem Asiuni.

Aaaa hitem u nas w domu od jakis 2-3 lat sa karty i gry planszowe - choc Julia dopiero od roku potrafi porzadnie grac w planszowki i kartami np w wojne czy makao. Choc czasem w polowie grania bez slowa zwinie chinczyka, pod pache i koniec gry :-D:-D:-D
 
widze ze ominela mnie burza:-D jestem za a nawet przeciw, ja jako anglista czytam malemu kubusia puchatka po angielsku i na tym poprzestane, troche piosenek i wierszyków na paluszkach jak bedzie starszy:sorry: uczylam maluszki 2 i 3 letnie angielskiego jako dwujezycznosci (czyli tylko do nich po angielsku) po jakims czasie rozumialy swietnie polecenia ktore powtorzyly sie z tysiac razy ale zeby ze mna pogadac po angielsku to nie:sorry:angielski, czy lecacy z radia czy tv czy zaslyszany w przedkolu zlobku uczy dziecko w tym wieku tylko i wylacznie melodii jezyka, akcentu nie slowek:no: fonetyka u dziecka najlepiej rozwija sie do 11 lat, takze iza popieram "nauke" angielskiego na zasadzie piosenek i fingerplays:laugh2: a jesli idzie o karty ze slowkami, kazdy pomysl dobry jesli tylko dziecko sie usmiecha:-D
 
gwoli wyjasnienia. ja nie jestem przeciwko stymulacji, bo swojej corce tez czytam ksiazki po angielsku i mowie bajki po polsku. ale jest roznica pomiedzy czytaniem niemowlakowi a proba uczenia go czytania w 3 czy 4 mies zycia. ;-)a angielski czy inny jezyk obcy dla maluchow jak najbardziej, tylko gdy beda juz nieco wieksze (1-2-3 lata) a nie gdy jeszcze w kolysce

ze swojej strony temat uwazam za zakonczony:-)
 
ja jak zwylke uwazam ,ze to sprawa indywidualna i kazdy wychowa swoje dziecko tak jak uwaza za najlepsze.....:tak:czy to uczac je czytac w wieku 3 miesiecy czy pozwalajac patrzec na telewizor.... mysle, ze i tak wszystko zalezy od naszych dzieciaczkow, chociaz wiadomo...czasem warto im troszke pomoc.....

Iza jedynie pokazala klase - czy sie zgadza czy nie.

nie wiem, jak inne dziewczyny, ale moim zdaniem takie wypowiedzi sa lekko obrazliwe... nie chodzi mi oczywiscie o Ize, tylko o to, ze forum jest od tego bysmy sie dzielily swoimi opiniami i zdaniem, a nie od tego zeby ktos ocenial czy mamy klase czy nie......na podstawie tego jakie mamy opinie na konkretny temat....
 
reklama
Nie wiem jak państwo ale ja... (to oczko do tych bardziej oczytanych);-)

nie wiem, jak inne dziewczyny, ale moim zdaniem takie wypowiedzi sa lekko obrazliwe... nie chodzi mi oczywiscie o Ize, tylko o to, ze forum jest od tego bysmy sie dzielily swoimi opiniami i zdaniem, a nie od tego zeby ktos ocenial czy mamy klase czy nie......na podstawie tego jakie mamy opinie na konkretny temat....

widzisz katrenki, bo takze swiadczy o klasie lub raczej jej braku u tego, kto to napisal :tak:;-)
 
Do góry