Dzieki dziewczyny za odpowiedzi, muszze zadzwonic po weekendzie do gina i sie dokladnie dowiedziec w jakim momencie cyklu mam przyjsc, bo mam namiary na swietnego lekarza, ale on przyjmuje tylko w piatki, to jak w ten piatek co bedzie to bedzie to moj 8dc to bedzie zaraz po @ to chyba nie za bardzo w czas na badania, bo moga sie saczyc ze mnie jeszcze jakies resztki, a za 2 tyg to znowu bede miala dni plodne to tez nie bardzo z wizyta, bo musialabym zrezygnowac ze staranek 2-3 dni wczesniej przed wizyta, wiec musze do niego zadzwonic i sie zapytac kiedy w jakim dniu cyklu najlepiej na badania przyjsc...ajjj mam nadzieje pysia, ze ty nie bedziesz musiala przechodzic tego co ja...bo to wszystko sprawia, ze odechciewa mi sie czegokolwiek...Z poczatku zwalalam wine, na tabletki, ze organizm musi dojsc do siebie, ze cykle musza sie unormowac i wogole...ale do jasnej anielki nie pamietam juz kiedy mialam alkohol w ustach, papierosow nie pale, moj maz tez, tez ograniczyl alkohol do jednego piwa na miesiac, od baaardzo dawna nie kozysta z dzakuzi ( nie wiem jak to sie pisze) nikt z nas dawno nie chorowal tym bardziej na nic powazniejszego, wiec jesli od wrzesnia kochamy sie bez zabezpieczenia i to naprawde czesto bez napiecia i nic z tego nie wychodzi to albo z ktoryms z nas jest cos nie tak, albo mamy poprostu meeeega wielkiego pecha...
jestem juz tak zdolowana, ze szkoda gadac, nawet pogoda jest do dupy, to nie ma jak sobie humoru poprawic. Ide spac, bo ten moj to chodzi spac z kurami, a ja jak zwykle siedze sama przed kompem to chociaz dzisiaj razem zasniemy. Dobrej nocki Wam zycze papa