K
Kinga85
Gość
Agata synek cudek
) i ładne mieszkanko no! 
miłej niedzieli!
my dopierowstaliśmy..

miłej niedzieli!
my dopierowstaliśmy..

Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)




... przez te upały czułam sie tak zmęczona ze szok
oby szybko taka temperatura nie wróciła !!
:-) A w ogółe to Maksio jest BOSKI 
.. to nie dla mnie .. raz 16 dni a za drugim tydzien !!.. mam nadzieje ze teraz synus bedzie grzecznie -terminowo 

..znajdz Kochana chwilke dla nas ..bo jestesmy ciekawe jak sie odbył porod 




i nie spał, aż do wyjazdu, czyli do 3:30
ale marudny wcale nie był
droga mijała nam fajnie, tylko strasznie padało
ale na szczęście jak tylko przekroczyliśmy granicę to wyszło słoneczko
o 8:00 mieliśmy postój na karmienie i już około 10:00 byliśmy w Potsdamie (fotki już są) i tam zwiedzaliśmy ogromny park, aż do 16:00
około 17:00 byliśmy już u ciotki, która była Bartusiem zachwycona
we wtorek już rano pojechaliśmy do centrum i po karmieniu jak Bartuś zasnął o 12:00 tak spał, aż do 14:30, a my w tym czasie przeszliśmy chyba z 10km i strasznie dużo zwiedziliśmy:-) oczywiście połowa głównej drogi w Berlinie, gdzie zawsze była Love Parade była zamknięta, bo był zjazd jakiś "szyszek" (hehe z siostrami mówimy tak na osobistości), więc za dużo tam nie zobaczyliśmy
byliśmy mega zmęczeni, ale zadowoleni
u ciotki byliśmy przed 19:00:-) w środę pojechaliśmy z ciotką na zakupy i generalnie to był dzień zakupów, ale Bartuś był bardzo marudny, bo zajarzył, że jak będzie udawał krzyczenie to będziemy Go brać na ręce

w czwartek nigdzie nie chciało Nam się ruszać, więc tylko pojechaliśmy na cmentarz na grób wujka, a potem nad takie małe jeziorko do restauracji na obiad:-) potem do wieczora siedzieliśmy w domku, bo Bartusia mrówka ugryzła i strasznie płakał chyba przez 2h, aż w końcu zasnął
ogólnie wyjazd bardzo udany, tylko szkoda, że tak krótko:-( Bartuś spał grzecznie w łóżeczku turystycznym i tylko rano braliśmy Go do siebie:-) po Berlinie poruszaliśmy się tylko metrem i autobusem, bo autem nie było sensu
było tylko troszkę za ciepło, ale lepiej tak niż, żeby miało padać
hehe chyba w Niemczech nie ma ładnych dzieci, bo do Nas co chwilę ktoś podchodził i chciał oglądać Bartusia
a jak Go karmiliśmy (czy słoiczkami czy mlekiem) to była taka sensacja, że szok (tam nie widziałam, żeby jakaś babka karmiła dziecko)
aaaaaaaaaaaaaaaa i ciotka oszalała na Bartusia punkcie, bo jak pojechaliśmy na zakupy to tyle rzeczy mu nakupiła, że mi, aż głupio było, ale powiedziała, że Ona nie ma komu kupować i dla Bartusia cały sklep by wykupiła


chcieliśmy jeszcze zobaczyć holenderską dzielnicę w Potsdamie, ale przy takiej ulewie to mijało się z celem:-( więc pojechaliśmy jeszcze do jakiegoś strasznie wielgachnego Centrum Handlowego i 2h łaziliśmy po sklepach
muszę powiedzieć, że kupiłam sobie dużo fajnych ciuszków i zaś rybaczki na dziecięcym w C&A
a potem już trasa autostradą z przystankami
dopiero przed 19:00 byliśmy w Szklarskiej Porębie, gdzie nocowaliśmy
tam było super, tylko było tak skrzypiące łóżko, że wystarczyło podnieść rękę i już skrzypiało, a Bartuś spał z Nami, bo nie chciało Nam się przynosić łóżeczka, więc pół nocy nie spałam
rano wyjechaliśmy już o 8:30, bo chcieliśmy jeszcze coś pozwiedzać, ale tak lało, że nie dało rady
o 13:00 byliśmy już u moich rodziców na obiedzie
a potem już do domku:-) Agata przyjechała z Nami, bo szwagierka ze szwagrem i teściowa wyjechali i nie chcę tu sama siedzieć, bo Wacek od jutra do pracy:-( po powrocie puściłam jeszcze 3 pralki i teraz wszystko się suszy



super spędziliście czas:-)


dobrze dzieciaczki się czują Alanek coraz więcej potrafi a Dominiś jak to Dominiś szaleniec mój małyWitam dziewczynki.
Mam w końcu swoje dziecko z powrotem. Wróciło opalone, szczęśliwe ale dla mnie te 10 dni bez niego to był koszmar.....................czas się dłużył niemiłosiernie. I powiem Wam że strasznie dziwnie jest mieć jedno dziecko................nie wiedziałam co zrobić z wolnym czasem.
Czarodziejko synek cudny!!
Brzuszatki trzymam kciuki za terminowe i lekkie porody.
Mama Sówka widzę że niedługo będziesz pracującą Mamą?
Patrysia jak tam twoje brzdące ????
Kiki co u Ciebie?
Paula zdaj koniecznie relację z porodu!!!!!
Wiecie co ostatnio się ze mnie zrobiła taka matka Polka że tak myślę ż fajnie by było mieć jeszcze jedno dzieciątko (po cichu marzy mi się druga królewna) ale pewnie na marzeniach się zakończy bo nie odważe sie zdecydować a mojego M to już napewno nie przekonam>
Pozdrawiam
hehe mi się też marzy 3 ale jak piszesz na marzniach się pewnie skończy ...
ale ja sobie mówie że "nigdy nie mów hop puki nie przeskoczysz ... "

MamaSówka fajnie mieliście mimo niesprzyjającej zawsze pogodzieNajważniejsze że razem byliście! i jest co wspominać
![]()
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI IMIENIN :-)![]()
MAMA SÓWKA wow brawa dla takiej relacji z wakacji nawet godziny pamiętałaśsuper spędziliście czas:-)
Kinga dziękuję za życzenia:-)Mama Sówka widzę że niedługo będziesz pracującą Mamą?
16 sierpnia wracam do pracy, ale jeszcze w pierwszy dzień mam badania okresowe