A wczoraj sie wkurzylam na mojego zaczal wykorzystywac to ze jestem w ciazy do swoich celow. Zepsul sie nam wieczorem samochod tzn oswietlenie , wiec moj M poprosil mnie , zebym zadzwonila do ADAC i poprosila o przyjazd mechanika, no i oczywiscie sie zmyl. A mechanik przyjechal po 10 min i ja jak ta blondynka z brzuchem za kierownica przerzucalam mu te kierunkowskazy, awaryjne. Facet naprawil i pojechal a tu moj maz sie nagle pojawil z tekstem , "wiedzialem , ze ciezarnej nie odmowi i naprawi na miejscu" Zabic to za malo ach te chlopy