:-)
tak sie rozpialyscie o tych zielonych kupkach ze Viki dzis taka zrobila
dzieki temu mam porownanie - zielone sa bardziej zwarte i nie rozmazuje sie wszedzie
a Viki wczoraj uspana przez tatusia w czasie szpilek na giewoncie spala do 2:30 -
chyba jej rekord
troche marudna jest - stekajaca znaczy - ja mam wrazenie ze tak jak mamusia ma obnizona odpornosc bolowa tak ona chyba na odwrot - bo cos mi sie zdaje ze robienie kupki niezle ja meczy czasami a ona tylko postekuje - twarda kobitka
ja czasem podaje herbatke koperkowa - ale to tak kompletnie bez potrzeby - popierdzi sobie przynajmniej ;-)
w temacie miar i wag - Viki na kontroli to tak na oko wazona byla a mierzona wcale:-( troche bylam zakrecona bo to bylo po tej szpitalnej przygodzie - drugi raz zwroce uwage by bylo dokladniej - a Viki mila niby te 55cm, ale ciuszki tego rozmaru dopiero teraz na nia dobre - wiec cos mi sie zdaje ze dziwne bylo to mierzenie - choc ona ma dlugie nozki i miala je wiadomo skurczone a teraz zwyczajnie rozprostowala
nixi - niezamaco:-) i trzymaj sie mamuska - jakby co - mysle ze kazda z nas sluzy pomoca - my juz przerobione mamy "te tematy";-)
ligotka- dla mnie tez pierwszy dzien bez meza byl nieciekawy - a po kilku takch dniach maly kryzys przyszedl ,a le dalysmy rade - najwaznijsze to sie nie denerwowac - ja zauwazylam ze jak wrzucam na luz to malutka w ogole nie marudzi - a Ostanio placze tylko jak jest gloda no i niesty jak jej te pryszcata buśke przemywam - ale wygląda juz ok - tak przy okazji przemywam jej buśkę CETAPHILEM - może komus się przyda to info w niedalekiej przyszlosci
A MY DZIS NA SPOTKANIE JOHNSONA - ide sie ogarnac bo to za dwie godzinki:-)
pozdrowka i buziaki:-)
tak sie rozpialyscie o tych zielonych kupkach ze Viki dzis taka zrobila


a Viki wczoraj uspana przez tatusia w czasie szpilek na giewoncie spala do 2:30 -

troche marudna jest - stekajaca znaczy - ja mam wrazenie ze tak jak mamusia ma obnizona odpornosc bolowa tak ona chyba na odwrot - bo cos mi sie zdaje ze robienie kupki niezle ja meczy czasami a ona tylko postekuje - twarda kobitka

ja czasem podaje herbatke koperkowa - ale to tak kompletnie bez potrzeby - popierdzi sobie przynajmniej ;-)
w temacie miar i wag - Viki na kontroli to tak na oko wazona byla a mierzona wcale:-( troche bylam zakrecona bo to bylo po tej szpitalnej przygodzie - drugi raz zwroce uwage by bylo dokladniej - a Viki mila niby te 55cm, ale ciuszki tego rozmaru dopiero teraz na nia dobre - wiec cos mi sie zdaje ze dziwne bylo to mierzenie - choc ona ma dlugie nozki i miala je wiadomo skurczone a teraz zwyczajnie rozprostowala

nixi - niezamaco:-) i trzymaj sie mamuska - jakby co - mysle ze kazda z nas sluzy pomoca - my juz przerobione mamy "te tematy";-)
ligotka- dla mnie tez pierwszy dzien bez meza byl nieciekawy - a po kilku takch dniach maly kryzys przyszedl ,a le dalysmy rade - najwaznijsze to sie nie denerwowac - ja zauwazylam ze jak wrzucam na luz to malutka w ogole nie marudzi - a Ostanio placze tylko jak jest gloda no i niesty jak jej te pryszcata buśke przemywam - ale wygląda juz ok - tak przy okazji przemywam jej buśkę CETAPHILEM - może komus się przyda to info w niedalekiej przyszlosci

A MY DZIS NA SPOTKANIE JOHNSONA - ide sie ogarnac bo to za dwie godzinki:-)
pozdrowka i buziaki:-)
Ostatnia edycja: