Witajcie :-)
azorku - super, że z mężem wszystko się wyjaśniło i cudnie, że Olivka Cię uspokoiła :-)
Mina - widocznie Pani ma opanowany jeden zestaw książeczek i tak ciągnie, żeby mózgu nie męczyć :-)
Paula - ja pije bardzo dużo i ostatnio rzeczywiście więcej, choć się ochłodziło, fajnie , że masz leniwy dzień
a na dzisiaj małż zapowiedział, że domek posprząta (Ty odpocznij Kochanie.... - uwielbiam te słowa :-) )
więc ja tylko Majce naszykuję do przedszkola zestaw zapasowych ubrań i strój do ćwiczeń i spakuje torbę z dzidziusiowymi ubrankami, ale to póżniej, mam lenia, a od wczoraj jeszcze wyraźne obniżenie nastroju...
mamba - zabierasz do szpitala ubranka dla dzidzi? wiem, że dają, ale takie flaki stare i pomyślałam, że ubranego w normalne ciuchy (a nie owiniętego dołem w pieluchę) łatwiej będzie karmić - już sama nie wiem...
dziewczyny, jeśli w waszych szpitalach dają ubranka dla dzidzi, to bierzecie swoje mimo wszystko?
				
			azorku - super, że z mężem wszystko się wyjaśniło i cudnie, że Olivka Cię uspokoiła :-)
Mina - widocznie Pani ma opanowany jeden zestaw książeczek i tak ciągnie, żeby mózgu nie męczyć :-)
Paula - ja pije bardzo dużo i ostatnio rzeczywiście więcej, choć się ochłodziło, fajnie , że masz leniwy dzień
a na dzisiaj małż zapowiedział, że domek posprząta (Ty odpocznij Kochanie.... - uwielbiam te słowa :-) )
więc ja tylko Majce naszykuję do przedszkola zestaw zapasowych ubrań i strój do ćwiczeń i spakuje torbę z dzidziusiowymi ubrankami, ale to póżniej, mam lenia, a od wczoraj jeszcze wyraźne obniżenie nastroju...
mamba - zabierasz do szpitala ubranka dla dzidzi? wiem, że dają, ale takie flaki stare i pomyślałam, że ubranego w normalne ciuchy (a nie owiniętego dołem w pieluchę) łatwiej będzie karmić - już sama nie wiem...
dziewczyny, jeśli w waszych szpitalach dają ubranka dla dzidzi, to bierzecie swoje mimo wszystko?
 
 
		
 
 
		

 Notche mam po 2 stronach.  Powodzenia na wizycie, trzymam &&& i wpadne podgladnac w poniedzialek . :-)
 Notche mam po 2 stronach.  Powodzenia na wizycie, trzymam &&& i wpadne podgladnac w poniedzialek . :-) 
 
		 
 
		 Naprawdę, Julian jest wybitnym wierciochem i do tego ma te ruchy nie tylko silne, ale także bardzo gwałtowne i szybkie. I ja się trochę tym niepokoję. Nie pamiętam, żeby mój starszy syn aż tak skakał. Czasem mnie dopadają myśli o jakiejś nadpobudliwości, albo że coś go boli i dlatego tak się kręci, albo innych dziwnych problemach, tfu, na psa urok... Mam nadzieję, że to tylko takie moje paranoje.
 Naprawdę, Julian jest wybitnym wierciochem i do tego ma te ruchy nie tylko silne, ale także bardzo gwałtowne i szybkie. I ja się trochę tym niepokoję. Nie pamiętam, żeby mój starszy syn aż tak skakał. Czasem mnie dopadają myśli o jakiejś nadpobudliwości, albo że coś go boli i dlatego tak się kręci, albo innych dziwnych problemach, tfu, na psa urok... Mam nadzieję, że to tylko takie moje paranoje.
 
 
		 Moja dla odmiany coraz mniej się rusza gwałtownie, a coraz częściej tak jakby przeciąga. Chyba jej na długość miejsca brakuje, bo czasem czuję, jak górą do oporu nogę wyciąga (aż skóra na brzuchu boli) i w ułamku sekundy pojawia się mega nacisk między nogami, tak gdzie ma łepek, więc ewidentnie się prostuje.
 Moja dla odmiany coraz mniej się rusza gwałtownie, a coraz częściej tak jakby przeciąga. Chyba jej na długość miejsca brakuje, bo czasem czuję, jak górą do oporu nogę wyciąga (aż skóra na brzuchu boli) i w ułamku sekundy pojawia się mega nacisk między nogami, tak gdzie ma łepek, więc ewidentnie się prostuje. 
 
		 
			 
 
		 Za to po jakimś czasie odpłacił mi pięknym za nadobne
 Za to po jakimś czasie odpłacił mi pięknym za nadobne
 
 
		 
 
		 
 
		 
 
		