reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Są rodzice, którzy wogóle nie szczepią....

to był tylko mój tok myślenia, skoro rozrzedzam krew w ciazy to wg mnie nie powinno nagle organizmu dziecka zmuszac do zageszczenia krwi bo jego organizm jest przyzwyczajony do krwi rzadkiej a nie gestej i wg mnie mogloby to wywołac jakis zator, zakrzep.. nie wiem to tylko byl moj tok myslenia
 
reklama
to był tylko mój tok myślenia, skoro rozrzedzam krew w ciazy to wg mnie nie powinno nktagle organizmu dziecka zmuszac do zageszczenia krwi bo jego organizm jest przyzwyczajony do krwi rzadkiej a nie gestej i wg mnie mogloby to wywołac jakis zator, zakrzep.. nie wiem to tylko byl moj tok myslenia

a Ci co maja chorobę krwi i maja całe życie rzadką.Przecież celowo sie ją zageszcze żeby nie dochodziło do krwotokow i nikt nie dostaje zatorów.moj byłychłopak miał hemofilie.
 
Witam. Przeczytałam dopiero kilka postów z tego tematu, bo jest ich bardzo dużo. Oczywiście postaram się przeczytać więcej bo temat jest ważny. Jednak zastanawiam się (nie atakuję tu nikogo) czy któraś z mam "nie szczepiących" zna osobiście dziecko, które na szczepionce ucierpiało. Ja myślę, że ze szczepionkami jest jak z lekami. Ile razy jesteśmy zmuszeni jakiś użyć, a gdy przeczytamy ulotkę jest tam wręcz całe litanie o efektach ubocznych. Czasami naprawdę poważnych. Jednak je stosujemy, bo korzyści przeważają. Osobiście jestem za szczepieniami, choć z dodatkowych nie biorę wszystkich. Wiem, że dziecko zaszczepione przeciwko rotawirusom i tak może zachorować, więc zrezygnowałam. Podsumowując myślę, że trzeba się kierować zdrowym rozsądkiem. Jak np. jedna z pań na początku, szczepiła ale wybierała lepszą szczepionkę.
 
Ostatnia edycja:
przeczytaj cały wątek a znajdziesz tutaj mamy z dziecmi z nopami i takie ktore dzieci z nopami maja w rodzinie

pysia ale ja mam wlasnie za gesta krew i dlatego musza ja rozrzedzac wiec dlatego uwazam ze podanie witaminy k mojemu dziecku moze byc ryzykowne
 
Ja jestem mamą dziecka po nopie, wcześniej nie miałam o tym pojęcia i też uważałam szczepienia za cud medycyny, ale gdy zaczęła się poszczepienna gehenna, tak zdanie mi się odmieniło i okazało się, że nas, pokrzywdzonych rodzin, jest dużo dużo więcej.
Ze szczepieniami jest taka różnica odnośnie leków o których Aga piszesz, że te leki, obarczone litanią skutków ubocznych, bierzemy na własną odpowiedzialność,a do szczepień jesteśmy przymuszani, a teraz, w myśl nowej durnej ustawy, pod przymusem bezpośrednim.
 
Czy moglabym prosic o link do tej nowej ustawy ktora zmusza do szczepien?
U mnie w skrzynce (dwa miesiace temu) tez znalazlam wezwanie do przychodni na szczepienie ale do tej pory tam sie nie pojawilam i narazie jest cisza..
 
Czy moglabym prosic o link do tej nowej ustawy ktora zmusza do szczepien?
U mnie w skrzynce (dwa miesiace temu) tez znalazlam wezwanie do przychodni na szczepienie ale do tej pory tam sie nie pojawilam i narazie jest cisza..

Ustawa o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi - 2012 - Tekst jednolity - Prawo Legeo


Albo tutaj możesz pobrać ustawę - pobierz PDF opisany jako "tekst ujednolicony"Internetowy System Aktów Prawnych
 
reklama
Witam Was, ja tez zamierzam nie szczepić, a przynajmniej nie w szpitalu zaraz po urodzeniu i na pewno nie na wszystko... Zastanawiam sie jak to jest z tym GBSem,bo przy pierwszej ciąży mialm i pewnie teraz tez mi wyjdzie, czy leczy sie to w ciąży jeszcze (tak mi koleżanka mowi) czy w trakcie porodu(ja tak miałam). A może jest jakaś metoda(żeby nie zaszkodzić Maluszkowi...) leczenia bez antybiotykow??
 
Do góry