reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Maj 2013 :):)

Ale robicie smaka tymi tostami normalnie pychotka:)
Co do ubioru w zimie oj oj moze byc problem ale jakos sobie poradzimy;-)

A co do pasa musze zoabczyc te linki:-)i bedziemy dalej myslec
 
reklama
Mamolinka, bardzo mi przykro, zarówno z powodu Maluszka, jak i Babci. Życzę dużo siły i szczęścia w następnym cyklu starań. Tulę mocno!
 
Mnie sie moją poprzednia ciąża kojarzy z koszmarnymi ubraniami. Jak był piąty miesiąc, to jeszcze OK, bo jeszcze się jakoś kupy trzymałam - miała swoje ogrodniczki, były tuniki.
Ale potem już byłam taka gruba, że wchodziłam tylko w jedne ciążowe, zamszowe getry i się cieszyłam, że wchodzę w nie. Rodziłam w styczniu i pamiętam, że chodziłam w takiej okropnej kurtce, jedynej, w której się dopinałam (rodziłam w końcówce stycznia).
Jakoś mi ten czas tak minął, że prawie nie kupowałam żadnych ciuchów i nie żałowałam tego szczerze mówiąc :-) Wyglądałam do tego stopnia masakrycznie z tymi plus 25 kilogramami...
Ciekawe jak będzie teraz :-)


Mamolinka - trzymaj się...
 
Ja tez rodzilam w zime ,a syna na poczatku wiosny wiec z ubraniami nie mialam problemu jak lor napisala ta gorsza sprawa to buty bo nogi byly tak opuchniete ze nie pasowaly. Kurtke kupilam za 150zl tzn.placzczyk byl z puchowa podpinka wiec dosc rozciagliwa i do tej pory zostala nie zniszczona wiec kurtke mam .
spodnie mam chyba z 15 sztuk hihi ostatnio robilam porzadki to m smial sie ze moge sklep otworzyc z dzinsami
:-D:-D .Moje zdanie to i tak malo jak zawsze :-).Ale napewno bede patrzec za ogrodniczkami takie mi sie marza :tak::tak:.
Co do dzis czuje sie troche lepiej ale odliczam minuty ,kiedy ten stan sie zmieni mamy weekend to czas zrobic wieksze porzadki w domu ,wieksze zakupy ,a na obiad spagetii;-)moja corka uwielbia makaron .
 
witam,

mamolinka, bardzo mi przykro :( światełka dla Aniołka i Babci
[*]
[*]

ja coś nie w sosie dzisiaj, wczoraj miałąm kolejną rozmowę z mama, juz nieco spokojniej, ale dalej biadolenie - jak to my sobie damy radę i wogóle....

co do ubrań, ja rodziłam w Andrzejki, chodziłam juz w kurtce zimowej, ale ja lubię luźne ciuchy, a dwa że mój wygląd wiele sie nie zmienił poza brzuszkiem, bo ogólnie jestem duża baba, więc w końcówce owszem kurtka się nie dopinała, wkłądałam pod spód dodatkową warstwę żeby brzuszek nie marzł, wiec chociaż ta kurtka juz sie do wymiany nadaje, to myslę, ze w niej obejdę tą zimę jakoś... co do butó, ja na szczęście nie miałam porblemu z puchnieciem i mam nadzieję, ze tak będzie i teraz, chociaż czuje się na razie dużo gorzej....
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny,
Witam się z rana. Jak minęła nocka?
mamolinka, bardzo mi przykro :( światełka dla Aniołka i Babci
[*]
[*]
Miłego dnia życzę
 
Kora, Kora, Kora, nie martw się mamą, przecież wszystko się ułoży :) nie przejmuj się też tym, że czujesz się fatalnie, bo z tego co powiedziały mi mądre książki, większość kobiet czuje się w pierwszym trymestrze JAK PRZEZ OKNO :D
 
hello :-)

ja pamietam że była mega zima a ja odczuwałam straszne tropiki, mąż się wkurzał bo ja w nocy otwierałam okna na ościerz i siędziałam w pidżamie na parapecie i się wietrzyłam a za oknem śnieg sypał. Najchetniej to jeszcze bym poprosiła o drinka z parasolką. Mąż byl wiecznie chory i spał pod dwiema kołdrami :sorry::sorry::sorry:
 
reklama
Mamolinka przykro mi tak bardzo... bardzo bardzo – teraz trzymam kciuki, żebyś szybko się pozbierała i szybka wróciła na te same tory, żebyś szybciutko szczęśliwie zafasolkowała
Sun7 co do apetytu to ja teraz najchętniej bym w ogóle nie jadła bo mnie niemiłosiernie mdli. W pierwszej ciąży z Fabianem nie miałam mdłości i pamiętam, jak w pierwszych tygodniach mnie ssało w żołądku i musiałam coś zjeść mniej więcej zawsze co 2-3 godziny bo aż burczało mi jak nie wiem.
Noele1986 ale ci fajnie .... ja też chcę ... masz jakąś większą walizkę ? może się zmieszczę jakoś.... miłego odpoczywania

Ja wczoraj zrobiłam zapiekankę ziemniaczaną z kiełbaską i cebulka oczywiście ale niestety zanim zrobiłam straciłam ochotę .... wkurzające są te smaki ciążowe ....

Biedroneczka no właśnie też ostatnio nad tym myślałam – jak poradzić sobie w zimę... przecież kurtki specjalnie na tą okazję nie będę kupowała. Miałam kiedyś taki stary płaszcz już rozwleczony to byłby dobry ale co ... oczywiście wywalony. W sumie teraz mam taki płaszczyk z odcieciem pod piersiami a potem taki luźno puszczony jest to najwyżej tylko trochę będzie mi się rozchodził na brzuchu to może wystarczy tylko bardziej ogrzać brzuszek spodniami ciążowymi plus dodatkowo jeszcze jeden pas ciążowy i bluzki dłuższe ... ehhh... jakoś musimy sobie poradzić.

Co do butów to mam takie fajne śniegowce po całości sznurowane więc myślę, ze jakby coś to damy radę – poza tym w zimę ostatnio rodziłam to nie miałam spuchniętych nóg. Tylko w lato bo było gorąco .... jakoś to będzie.

Dzisiaj troszkę mniej mnie muli ale jakaś taka rozbita jestem ...
Z ciekawości mierzyłam dzisiaj rano ciśnienie i miałam 134/78. Szok....
Po ciąży z Fabianem mi się wszystko unormowało a tu teraz taki skok...mam nadzieje, ze zatrucie ciążowe znów mi się nie przypałęta...
Przed pierwszą ciążą praktycznie normą było u mnie ciśnienie 160/90 a czasem nawet 180/110 w ciąży to samo i skończyłam w końcu z zatruciem ciążowym ale po porodzie jak ręką odjął – dzień w dzień 120/80. A tu dzisiaj taka niespodzianka .... hmm...
 
Do góry