Kora, Kora, Kora, nie martw się mamą, przecież wszystko się ułożynie przejmuj się też tym, że czujesz się fatalnie, bo z tego co powiedziały mi mądre książki, większość kobiet czuje się w pierwszym trymestrze JAK PRZEZ OKNO
![]()
ja tylko porównuję do poprzedniej ciąży... w pierwszej ciąży to mi kompletnie nic nie było... że jestem w ciaży to się dowiedziałam w 8 tygodniu, tylko dlatego ze musiałam zrobic test przed wizytą u ginki, bo jednak @ nie było, ale właśnie byłam w pierwszym cyklu po zmianie lekarstw, wiec byłam przekonana że po prostu mi sie cykl rozjechał... a tu... dwie krechy... w szoku byłam i ja i lekarz
a potem w wielkim stresie, bo dzień przed robieniem testu byłam na urodzinach koleżanki i nie oszczędzałysmy się, o nie.....a mądrych ksiazek to ty lepiej nie czytaj, bo masz super nastawienie, a po przeczytaniu o tym, co to grozi w ciąży sie można rozchorować


ja poprzednio sie tak nakupowałam, naczytałam, a potem sie stresowałam ze fasolka ma 12 cm, a powinna mieć 12,5 zgodnie z mądrymi ksiażkami 
a co do mamy - wiem, ze sie poukłada... nie przejmuję się specjalnie, wszak radę sobie damy wcześniej czy póxniej do wnuka zatęsknią



U mnie zawsze tylko i wyłącznie bledziochy. Jaka to musiała być cudowna informacja w pierwszym dniu urlopu, tym bardzie, że chyba trochę się staraliście..