reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czego najbardziej nie lubimy robić przy naszych aniołkach?

reklama
maxin :happy:
Weronka ostatnio też krzyczy - jak się bawi, jak coś w rączkach ogląda - no szy puchną, drze się niemiłosierie, pewnie sąsiedzi myślą że ją ze skóry obdzieram ;-)
 
A ja niecierpię tego jej ciągłego ulewania. Co chwila muszę ją wycierać, często przebierać, bo jest cała mokra. Ni i jak mnie zarzyga to sama przyjemność :sick:
Chusteczki higieniczne to u nas podstawa bytu - schodzi ich na tony.
 
a ja nie cierpię :wściekła/y:- a mój MIrek uwielbia :tak:- ciągnięcia za włosy, drapania paznokciami po twarzy i gryzienia zębami w brodę - zawsze to wszystko razem robi:-( - a im głośniej się krzyczy z bólu tym mocniej ciągnie. I ma przy tym kupe radochy.
KUrcze niedługo będę wyglądać jak ofiara przemocy w rodzinie.:szok:

No i nie cierpię ubierać mu bluzaczek i kombinezonów - płacz i wrzask.
 
Ja nie lubię tego wszystkiego o czym piszecie , czyli ciągniecia za włosy, drapania... Ale nie lubię też momentów, kiedy Pola jest nakarmiona, wyspana, jest jej ciepło, ma swoje zabawki, a i tak marudzi nie wiedzieć czemu???
 
to ja tez pomarudze dalej nie cierpie mu obcinac paznokci buu,
moja córcia mnie dzisiaj zszokowała, bo podczas obcinania paznokci śmiała się :confused: ja mówię ciach a ona w śmiech :-D

kasiunka, też tego nie lubię, no i pytam jej się czego marudzi, a ona nic, dalej swoje, ani słowa wyjaśnienia ;-)
 
Kurcze ale fajnie Judi dalej malos ie smieje na glos tak po ludzku:(
Ogolnie to ciagle sie usmiecha nawet czasem przez placz ale nie smieje sie tak jak wasze dzieciatka:(:( a juz chyba najwyzszy czas:(

I ja dolanczams ie do was...nie nawidze jak mnei ciagnie za wlosy szczegolnie te przy uchu np lub za kolczyki(a troche ich mam) boli jak nie wiem a ona sie cieszy , albo tez jak mnie szczypie i sciska:( ale wsumie juz przywyklam...nie znosze najbardziej to ubierania co juz pisalam bo przy byle okazji mi ucieka , albo jak pieluche zmieniam i na noc polewam i wsmarowuje oliwke to tez potrafis ie wyslizgnac i uciec:(:(:( masakra:( a chlop nie pomoze:(
 
Z UBIERANIEM TO ODWIECZNY PROBLEM,ja zanim ja ubiore potem siebie,to ona jest juz cala zgrzana,zdenerwowana bo jej goraco,a tego nie znosi,zawsze nosek jej sie poci,wtedy i ja sie zloszcze,a wychodzac na dwor boje sie zeby ja nie zawialo i jak to zrobic aby bylo dobrze:confused: :baffled:

I z tym ciagnieciem,och szok jak boli,chyba wszytkie n tym etapie co???Moja na pocztku robila to delikatnie,ale jak juc chyci to trzyma i nie pusci,albo lapie mnie za dolna wargie i sciska.Ale lubie czasami jak ja trzymam na rekach,jej raczka jest na plecach i tak sobie czasami moje wlosy glaska,deikatnie sie nimi bawi:-) ale nie daj boze jak sie nad nia pochylam i wlosy opadaja nad nia,jak wchwyci to nie pusci,a teraz mam dwoch takichbo maly George to czesto robi i co on ma sily to szok
 
No moj tez nie lubi sie ubierac na dwor. Juz przy czapce zaczyna wyc a kurtka to juz prawdziwa walka. ale juz jak go tylko na dworek wyniose to sie uspokaja i albo spi albo sie przyglada. A z tym ciagnieciem to Alek ma tez taka sile ze szok. Ostatnio wzielam go z maty a on trzymał zabawke i mowie pusc a on nieee trzymał tak, ze cała mate z zabawkami ze soba podniusł hehe! Mowie wam jak to smiesznie wygladało.:DD A jak go karmie to mi ciagle łapka merda po twarzy i za usta łapie i drapie ehh, juz nie wspomne o włosach i łancuszku...a ja tak lubiłam nosic duze kolczyki...teraz tylko zakładam jak wychodze bez niego.
 
reklama
a ja nie lubie myc codziennie tlustej wanienki od plyny z oliwka ktort jest swietny;)
i nie lubie plam od marchewki jabluszka.....
 
Do góry