Oooo wlasnie praca...dzis rozmawialam z moim szefem,chcial zebym wrocila od kwietnia.Nie zgodzilam sie

Raz ,ze zamkneli zlobek do ktorego chodzily a byl najtanszy w miescie,nowy drozszy i liczyc dluzsze dojazdy w inne miejsce.Dwa,niewiele by mi z wyplaty zostawalo,wybaczcie ale za 200 euro/bo tyle by mi zostalo/ miesiecznie charowac do 16.30 codziennie nie bede.A przewaznie jeszcze wyskakuja jakies extra koszty...to ja juz wole w domu z dziecmi siedziec i tez tej kasy nie miec.Ktos pewnie powie,zawsze to praca,jakies pieniadze...jak pomysle,ze znowu mam byc padaka i nie miec czasu na nic

Mam tylko nadzieje,ze mi kolo D nie narobi,bo ostanio proponowal innej kolezance prace i sie niezgodzila to nakapowal do UWV na nia,ze odmowila pracy i teraz ma mega problemy!
Madzia zdrowka dla Martynki. Mi w tych pojemnikach nic sie nie popsulo i normalnie sie zamrozilo

Teraz mroze w zwyklych woreczkach foliowych,zadnych specjalnych do mrozenia i tez jest ok

Nic nie porcjuje tylko w kawalki kroje i do worka a potem starym jak swiat sposobem traaach o ziemie i juz jest porcja
Ayni krolika gotowalam w wodzie,dosc dlugo potem miesko fajnie szybko od kosci odchodzilo.
Kurde ale skleroza,nie pamietam kiedy zamiast blendowac miecho zaczelam kroic w poprzek wlokna
Agss co za dzien echhh...ja w termin porodu ryczalam jak bobr .
A jeszcze w temacie jedzenia powiem,ze chcialabym zebysmy wszyscy jedli to samo ale...moj wybredy,warzyw niet,zup niet /tylko rosol,ogorkowa/ szybciej wymienic co on je niz czego nie lubi

Zuzia alergia na mleko,jajko tez masakra z tym jej jedzonkiem...Po dluzyszych kombinacjach stwierdzilam ,ze wole postawic osobny gar dla ZiM i miec spokoj.
3 dzieci w domu
