Ostatnio dodane przez _karina86

Gdybym od poczatku nie miala to co innego.. a ja gula w gardle, zawroty glowy, bole brzucha, mega oslabienie.. a od soboty wszystko pomalu ustepuje. Teraz tylko piersi troche bola ale to pewnie przez progesteron, ktory biore.

Krew oddana i czekam. Mam dzwonic o 12. Mysle, ze moje szanse sa 50/50. Moze byc to zupelnie normalne, moze byc to obumarcie zarodka. Niedlugo sie dowiem.

Zaczelam 6 tydz ciazy. W ten weekend nagle niemal z dnia na dzien poczulam przyplyw energii, zniknela gula w gardle, zawroty glowy, bol brzucha.. Czuje sie tak normalnie, jakbym nie byla w ciazy. Poszlam wczoraj na bete- 4tys. Zaraz ide znowu bo nie wytrzymam do jutra. Miala ktoras z was tak...

Umowilam sie na czwartek… na szczescie mozna online termin znalezc u niektorych :) Na szczecie lekarka nie znalazla nic ani w macicy ani w jajowodach.. chyba rzeczywiscie ma kiepski sprzet.

Wizyte mam za dwa tygodnie. Owulacje wyliczalam na podstawie temperatury i testow, wiec mysle, ze jest w miare pewna. Plus minus 1, 2dni moze. Moze rzeczywiscie ma jakis stary sprzet.. bo ttyle sie historii nasluchalam, ze przy malych betach bylo juz cos widac a ja mam 4 tysiaki i nic...

Czesc:) Zaczelam wlasnie 6 tydzien ciazy. Bylam na usg, lekarka nie zauwazyla nic, ani w macicy ani w jajowodach. Potem odebralam wyniki bety..4,000. Czy to mozliwe zeby przy tak wysokiej becie nie bylo widac nawet pecherzyka?! Dodam, ze beta rosnie dobrze, wczesniej tez ja badalam.