Witaj ilonka1989, w odpowiedzi na Twoje pytanie: ja poroniłam będąc w 11tc+5d ciąży, Zbliżałam się do magicznego końca pierwszego trymestru kiedy myślałam że już nic nie może się od tej pory stać złego, nawet nie miałam pojęcia jak bardzo się mylę...Nigdy nie zaglądałam na wątki poświęcone poronieniom, nie mialam takiej potrzeby i dopiero teraz widzę, że maleństwo można stracić również w 2gim czy 3cim trymestrze. O tym że moje dziecko nie żyje dowiedziałam się 29 kwietnia, poszłam na wizytę do lekarza gdyż tego dnia będąc w pracy zauważyłam jakieś plamienia. Na USG okazało się, że serduszko nie bije, a ja noszę martwe dziecko od ok 2 tyg. - chciałam żeby to był tylko zły sen. Dostałam skierowanie na zabieg.
Dziś czuje wsparcie ze strony mojego kochanego Aniołka; staram się zagłuszać strach przed następną ciążą, ale pewnie jeśli już w niej będę to będę drżeć każdego dnia; trzymaj się ciepło, wierzę że nam sie uda!!!!Przytulam bardzo mocno
Dziś czuje wsparcie ze strony mojego kochanego Aniołka; staram się zagłuszać strach przed następną ciążą, ale pewnie jeśli już w niej będę to będę drżeć każdego dnia; trzymaj się ciepło, wierzę że nam sie uda!!!!Przytulam bardzo mocno