Cieszę się że Twoja córcia dochodzi do siebie. Moja jes już jak nowa ;-) Teraz to domaga się jedzenia i więcej niż wcześniej. Przed chorobą nie wołała o jedzenie, mogła by nie jest cały dzień, a teraz to woła i chce wszystkiego próbować. Z grudkowatymi potrawami też sobie radzi. Odruch wymiotny już jej minął. Co do mleka to wcześniej nie chciała go pić a teraz owszem, wypija na śniadanie 210ml i woła o jeszcze ;-) Wcześniej to jadła kaszki melczne ale samego mleka nie. Do żlobka mogłaby iśc już od poniedziałku, ale korzystające z tego że mąż jest w domu przez trzy dni w tygodniu to zdecydowaliśmy się ją jeszcze zatrzymać, żeby się jeszcze wzmocniła. Do żłobka poszła się przyzwyczajać końcem sierpnia, ale okazało się że nie ma problemu żadnego żeby została i tam się bawiła, jadła i spała. Nie płacze za nami jak jest w żlobku wiećz tym problemu nie mieliśmy żadnego. Mam nadzieję że Twoja córcia też się przekona do żlobka.
-
Ładuję…
-
Ładuję…
-
Ładuję…
-
Ładuję…