reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Ostatnio dodane przez Mondzi

  1. Mondzi

    Lipiec 2008

    Hej! Wpadam na chwilę - wyżaliłam się na zamkniętym okrutnie, bo sił mi już brak do tego wszystkiego. Pabla - gratuluję Córy i życzę dużo dużo siły. A świętującym trzylatkom życzę radosnego, beztroskiego dzieciństwa! Pozdrawiam
  2. Mondzi

    Lipiec 2008

    Oj Babeczki, kochane jesteście, ale ja wciąż nie wyrabiam. Przygotowanie do rozpoczętego dziś roku kosztowało mnie kupę zdrowia i czasu. Ale o tym później. Najpierw Haszi, wracajcie. Super że jest super. Post, szybko Macinek się uwinął. Gratki mu się należą. Madzia, zdrowia. Surv, gratuluję...
  3. Mondzi

    Lipiec 2008

    Hej! Strasznie zakręcona jestem ostatnio, ale kuknęłam zobaczyć, co tam u Haszi. Strasznie się cieszę, że masz to już za sobą i że to córcia :) No super.
  4. Mondzi

    Lipiec 2008

    Renia, ale fajnie, że wyjeżdżacie nad morze :-):-):-) W Turcji też byliście czy to zamiast? Oby tylko pogoda była ok, to na pewno będziecie zadowoleni. Dorka, mam nadzieję, że uczciwie się mężem zajęłaś ;-) No i gratuluję 8 kilo. Ja to co w tamtym roku schudłam pięknie nadrobiłam. I czuję się...
  5. Mondzi

    Lipiec 2008

    No... I cały wczorajszy dobry nastrój - oprócz wypłaty M, koleżanka pracę dostała, a uczciwej nie miała nigdy - diabli wzięli... Mamy wybitą szybę w aucie. M wyjeżdżał z podwórka i wjechał w niego nasz kumpel, który aktualnie remontuje u nas klatkę schodową. Sytuacja o tyle głupia, że nie...
  6. Mondzi

    Lipiec 2008

    Tak sobie kuknęłam i Kic dzięki wielkie, aż mi się ciepło na serduchu zrobiło, że o mnie pamiętasz - buziak. W końcu nie pisałam z Wami od początku, jak już pisałam to w najgorszym okresie swego życia, w którym tylko dzieci trzymały mnie przy życiu - co niewątpliwie mogło wkurzać... Myślałam, że...
  7. Mondzi

    Lipiec 2008

    Się stęskniłam ;-) Ale odkąd poszłam do pracy absolutnie nie wyrabiam :zawstydzona/y: Zważywszy na to, że pracuje tylko 5 godzin, to chyba nie do końca mam prawo czuć się usprawiedliwiona. W każdym razie prawie jedyny czas jaki spędzam przy kompie, to pisanie planów miesięcznych :wściekła/y: Ot...
  8. Mondzi

    Lipiec 2008

    Spokojnych Świąt Wam życzę! Niech dadzą siłę i optymizm.
  9. Mondzi

    Lipiec 2008

    Kamu, ja z Tymim chodziłam do klubu malucha, na dwie godziny, raz w tygodniu. Dzieci nie zostawały same, tylko siedziałyśmy na krzesełkach. Idea zacna, ale babka była tak beznadziejna, że jak słyszałam "a co to przyszło?" (po wejściu jakiegoś dziecka, to miałam dość). Zresztą ogólnie była do...
  10. Mondzi

    Lipiec 2008

    Grzeczniutko przeczytałam wszystko, ale jestem tak padnięta, że pozwolę sobie na odrobinę egoizmu. Kurka, cały tydzień, od rana do wieczora sama z dziećmi, M po "godzinach" ulotkował okolice. Do tego ten nocnik i ciągła czujność. Dzisiaj jakoś porażkowo było. Chyba ze cztery razy się zsikała...
  11. Mondzi

    Lipiec 2008

    Kaja, ale Ty na tej rozprawie nie byłaś, nie? Myślisz, że gdyby tę decyzję podjęli wcześniej, byłoby lepiej? Na pewno dla Ciebie to spore przeżycie, ale chyba nic nie da się zrobić. Przytulam. Renia, skoro koniec widać, to git. Survi, co to za nowa dieta? Ja na wiosnę będę musiała znów...
  12. Mondzi

    Lipiec 2008

    Haszi, oby szło ku lepszemu. Kaja, ja wczoraj M napadłam jak już spał, do dziś się dziwił ;-) A to tylko dowód na to, że gdyby częściej się ze mną kładł ( i zasypiał nie łudząc się, że coś będzie :-p), to nie miałabym wyrzutów, żem wiecznie na "nie". Tosika, no pewnie żem pesymistka, w...
  13. Mondzi

    Lipiec 2008

    Kate, trza mieć nadzieję, że teściowa nie zaraziła. Ja bycia samotną matką sobie póki co nie wyobrażam, kocham tego dziada mimo wszystko. Fredka, my chyba też wiemy, co jest ważne. Ale ponad to wszystko jest jednak konieczność przetrwania- w dosłownym tego słowa znaczeniu. Nic to... i tak będę...
  14. Mondzi

    Lipiec 2008

    Jestem i ja. Dzieci spią - cudne chwile. Co do tych naszych kryzysów, to jak tak analizuję sytuację (a analizuję od soboty, kiedy to mnie :wściekła/y:), to sobie myślę, że obydwoje nie jesteśmy teraz w dobrej formie, żeby nie powiedzieć, że w fatalnej. Od wczoraj znów nowa nadzieja na lepsze -...
  15. Mondzi

    Lipiec 2008

    Widzę, że wczorajsze walentynki nie tylko u nas napięte były. Ale co mi tam, "Nigdy w życiu" obejrzałam i zamarzyła mi się taka świeża, młodzieńcza miłość :zawstydzona/y::-);-) Generalnie to coś samotna się ostatnio w związku naszym czuję (olimpiada jeszcze bardziej mi to uświadamia) i tak sobie...
Do góry