reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Problem z interpretacją wyników testu ciążowego..

Dołączył(a)
1 Październik 2025
Postów
6
Cześć wszystkim. Może nie do końca trafiłam z tematyką, jeśli chodzi o to forum, ale sytuacja jest tak patowa, że postanowiłam poszukać pomocy gdziekolwiek. Sprawy mają się w ten sposób, że 45 dni temu zostałam wykorzystana seksualnie. Generalnie znalazłam pomoc i pracuję nad tym, żeby było lepiej, ale mam wrażenie, że dziś mój względny spokój został zburzony. Pomimo tego, że 20 dni po tej okropnej sytuacji otrzymałam wynik beta hcg <0,1 i nawet dostałam krwawienia, które wyglądało jak mój normalny okres, dziś postanowiłam kontrolnie zrobić dwa testy ciążowe dla „świętego spokoju” i o ile co do pierwszego z nich nie mam wątpliwości, tak drugi przyprawił mnie o zawał serca. Na pozór był negatywny i w pierwszych 10 minutach taki pozostał. Jako, że robiłam testy w toalecie na uczelni (wiem, nie miałam możliwości inaczej), po wyjęciu tego paska testowego z kasetki (oglądałam go z każdej możliwej strony) włożyłam go do kieszeni i poszłam do domu. Po jakichś 20 minutach, będąc już w tramwaju, zbaraniałam, bo wygrzebałam go z kurtki i zobaczyłam szarą, drugą kreskę. Załączam zdjęcia testów bezpośrednio po wykonaniu, jak i ten nieszczęsny pasek po tym, gdy został wyjęty. Proszę, powiedzcie mi, tak wygląda ta „kreska fabryczna” tudzież „linia parowania”, czy na prawdę może być coś na rzeczy? Chciałabym bardzo zaznać w końcu spokoju. Jeszcze raz bardzo przepraszam za bycie męczybułą, bo to nie jest mój pierwszy post na forum, ale być może wprawne oko innej kobiety będzie w stanie ocenić ten test i być może uspokoić moje nerwy.
IMG_2054.jpeg
IMG_2057.jpeg
IMG_2063.png
IMG_2078.jpeg
 
Ostatnia edycja:
reklama
Te testy są negatywne. Beta 20dni po jest wiarygodna i nie ma żadnej możliwości, żeby to się zmieniło. Nie jesteś w ciąży. Na 100%.
Uf. Czyli ta „kreska” to po prostu jakiś artefakt? Trochę mnie to uspokoiło. Nawet gdyby owulacja się opóźniła i plemniki żyłyby te 7 dni, co dałoby czas 13 dni po maksymalnej dacie zapłodnienia, ta beta musiałaby być podniesiona?
 
Uf. Czyli ta „kreska” to po prostu jakiś artefakt? Trochę mnie to uspokoiło. Nawet gdyby owulacja się opóźniła i plemniki żyłyby te 7 dni, co dałoby czas 13 dni po maksymalnej dacie zapłodnienia, ta beta musiałaby być podniesiona?
Beta jest wiarygodna 14 dni po stosunku. Ty zrobilaś 20 dni po. Nie ma szans na to, zebyś była w ciązy, serio.

A test odczytany po czasie traktujemy jak nieważny ;) plus kreska musiałaby być rózowa, a nie szara. No i w czasie podanym do odczytu.
 
Do góry