reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Wyniki

  1. _agnieszka_

    Lipcowe mamy 2018

    No właśnie tego się boję, że przechłodzę [emoji23] Temperatura +5-10 stopni, to my już z O w krótkich rękawkach, ja w sandałkach (oczywiście na gołe stopy), O w takich siateczkowych (bo sandały do pracy niebardzo...), teraz śpimy pod dość cienką kołdrą z otwartym balkonem (tak, mamy rano <10...
  2. _agnieszka_

    Lipcowe mamy 2018

    Super, że wszystko ok [emoji106] [emoji16]
  3. _agnieszka_

    Lipcowe mamy 2018

    Śliczny maluch [emoji16] Gratulacje dla mamy [emoji16][emoji106]
  4. _agnieszka_

    Lipcowe mamy 2018

    Dobrze, że mała ładnie rośnie, a dzięki pessarowi będziesz spokojniejsza, odciąży szyjkę itd. No i trzymam kciuki za donoszenie do lipca [emoji110]
  5. _agnieszka_

    Lipcowe mamy 2018

    Tak, na szkole rodzenia nas uprzedzali, że tak się zdarza, i żeby nie panikować... I dobrze, bo jakbym nie wiedziała, to też by była mega panika [emoji6]
  6. _agnieszka_

    Lipcowe mamy 2018

    Widziałam, ale nie do końca się zgadzam... Nie zawsze tak jest - przy szeroko pojętej prokreacji co innego ma znaczenie niż nawet przy przeżyciu... Tak naprawdę problemów genetycznych, albo choćby skłonności genetycznych, które się przekazuję jest relatywnie niewiele (w stosunku do ogółu chorób...
  7. _agnieszka_

    Lipcowe mamy 2018

    Dobry pomysł, idę szukać ;)
  8. _agnieszka_

    Lipcowe mamy 2018

    Akurat tamta o której pisałam, to córka kumpla z pracy... Mała była niejadkiem, jedyne, co jadła bez oporów, to kura... Więc na zmianę filet, nugetsy, udka, skrzydełka itd... Jak wyeliminowali kuraka to piersi zniknęły... To był pierwszy krok do mojego zostania wege.... Kuraka wyeliminowałam...
  9. _agnieszka_

    Lipcowe mamy 2018

    Trzymam kciuki [emoji110] A jak ogólnie znosisz szpital..?
  10. _agnieszka_

    Lipcowe mamy 2018

    Ale kiedyś co innego się jadło, jedzenie było dużo bardziej wartościowe, a nie nafaszerowane chemią, hormonami itd. Znam przypadek rozwoju piersi i "laktacji" u 4-5 latki.... To wszystko nie jest obojętne dla organizmu, zaburza naszą gospodarkę hormonalną itd.
Do góry