reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

100 pytań do... czyli pytania wyrwane z kontekstu:))

iryska
No właśnie mężczyźni jakoś tacy bardziej odważni są :-p Moja mama do dzisiaj non stop wspomina , że mój tata się nie cackał wziął mnie pewnie na ręcę wykąpał itp może dlatego, że facet ma łapy jak podolski złodziej i czuje się pewnie jak trzyma w nich maleństwo :-D

Annaoj

No to mieliście zabawnie :-D

A co do porad właśnie dlatego się ich obawiam bo ja to raczej nerwowa jestem :sorry2:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja juz nie pamietam dokladnie kto i kiedy przychodzil w domu, w szpitalu byli ws zyscy (tzn rodzina mojego R jakies 2-3 dni po porodzie, ale na krociutk, max pol godziny). Moi rodzice i siostra przylecieli na tydzien jak Ania skonczyla 3 tygodnie, a brat dopiero jak miala 3 miesiace.

Teraz probuje tak zorganiowac wolne meza i przylot mamy zeby miec kogos w domy przez 4 tygodnie. Mimo ze bede probowac rodzic sn, jest duza szansa ze porod zakonczy sie cc i bede potrzebowac kogos nie tyle do malucha, ale do Ani.

Jesli chodzi o inne odwiedziny to zobacze jak sie bede czula i tez zalezy kto bo jak pisza dziewczyny niektore osoby przychodza w gosci a inne pomoc ;)
 
co do odwiedzin ja w szpitalu kiepsko się czułam po ciężkim porodzie - była więc tylko moja najbliższa rodzina (mąż, rodzice, siostra) i przyjaciółka.
Jak wracaliśmy do domu umówiliśmy braci męża, bratowe i teścia - wszyscy razem przyszli na 15min, pozachwycali się dzieckiem i poszli - żadnych kawek, brania malucha na ręce itd :-p
Bardzo mi to odpowiadało - im chyba też - zobaczyli potomka bez zwlekania, szybkie odfajkowanie i szlus, dłuższe posiedziny dużo później, jak doszłam do siebie, na dłużej przyjeżdżała tylko mama, ale to głównie do pomocy i pogadania. I jest wspaniała - żadnych rad, samo wsparcie ("ja rodziłam 30 lat temu, teraz się wszystko pozmieniało").
 
Ostatnia edycja:
Ja byłam spragniona odwiedzin, normalności i spotkania ludzi z którymi można pogadać o czymś innym niż karmieniu, pieluszkach i kupkach... Mógł odwiedzić nas każdy kto chciał. Zwłaszcza że Szymek był dzieckiem które jadło i spało więc najnormalniej w świecie jak M nie było to mi się nudziło.
Zresztą ja sama jak wróciliśmy ze szpitala w pt to w sobotę wybrałam się na długie zakupy, a chłopaków zostawiłam w domu.
 
Dziewczyny mam takie pytanko, czy któraś z was miała podwyższony urobilinogen w moczu ? norma jest 0,0-16,0 a ja mam 33,0 i się martwie, może powinnam wrócić do DE i tam iść do lekarza. Może wiecie coś na ten temat ? Trochę się naczytałam w necie i się niepokoje. Jutro mam zamiar iść do ginekologa prywatnie. :crazy:
 
Ostatnia edycja:
mali czytałam o tym kiedyś. nie martw się na zapas, tylko idź do gina. możliwe, że to kwestia (przepraszam, że tak otwarcie) ewentualnego zatwardzenia ( o ile masz problemy) . czasami to tylko infekcja. prawdopodobnie każe Ci powtórzyć badanie plus kilka dodatkowych.
 
Zapytam tutaj, bo wiekszosc z was juz jest po badaniu z glukoza. Tutaj standardowo go nie robia ale wlasnie dzis dostalam list z "zaproszeniem" na nie w poniedzialek, widocznie mi zly cukier w badaniu ogolnym wyszedl. Tam jest napisane ze przez 2 godziny mam siedziec w przychodni, pomiedzy pobieraniem krwi. Nie mam z kim w poniedzialek malej zostawic - czy dam rade z nia czy dzwonic i przelozyc? Czy te 2 godziny mam siedziec albo lezec? czy mozna chodzic?
 
Cytryna no obawiam się że z małą nie dasz rady. Jak to powiedziała moja lekarka - przez 2 godziny nie chodzić, nie gadać, nie śpiewać, tylko i wyłącznie siedzieć na pupie, ewentualnie książkę czytać :-p.
 
reklama
Do góry