reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

36 lat a czekanie ze staraniami o dziecko

Californiaroad

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
2 Wrzesień 2022
Postów
62
Drogie Dziewczyny,
Chciałabym Was prosić o spojrzenie Waszymi oczami na moją sytuację życiową.

Mam 36 lat (w tym roku 37), mój Partner 54 (w tym roku 55)
Długo czekałam na rozmowę o dziecku, powodem były moje problemy finansowe. Napiszę wprost gdyż to nie jest coś błahego...jestem przed złożeniem wniosku o upadłość konsumencką. Kiedyś komuś pomoglam nie wiedząc jakie to przyniesie konsekwencje dla mnie...zanim oficjalnie zamknę tą sprawę i będę wolna od długów z pewnością miną przynajmniej 2-3 lata.

Gdzie w tym wszystkim jestem Ja? Moje pragnienie macierzyństwa....dopiero po 30 znalazłam miłość swojego życia. Nie dane mi było nigdy starać się o dziecko. Teraz kiedy tak bardzo chciałabym mieć dziecko z moim Partnerem moja nieuregulowana sytuacja finansowa może być przeszkodą.
Choć dla mnie nią nie jest to dla mojego Partnera chyba jednak tak...
Boję się że gdy wciąż będę czekać na ten odpowiedni moment będzie już po prostu za późno.
Tyle słyszę i czytam o trudnościach z zajściem w ciążę dziewczyn młodszych, dużo młodszych ode mnie i z dużo młodszymi partnerami.
Już rok temu kardiolog "popędzał" mnie w podjęciu decyzji że jak myślę o dziecku to nie mam na co czekać. A teraz po roku stoję przed widmem czekania kolejnego roku, może dwóch w najlepszym przypadku...
Dziewczyny proszę o Wasze spojrzenia. Może jednak jeszcze nie jestem za stara aby wstrzymać się ze staraniami o dziecko?
 
reklama
Drogie Dziewczyny,
Chciałabym Was prosić o spojrzenie Waszymi oczami na moją sytuację życiową.

Mam 36 lat (w tym roku 37), mój Partner 54 (w tym roku 55)
Długo czekałam na rozmowę o dziecku, powodem były moje problemy finansowe. Napiszę wprost gdyż to nie jest coś błahego...jestem przed złożeniem wniosku o upadłość konsumencką. Kiedyś komuś pomoglam nie wiedząc jakie to przyniesie konsekwencje dla mnie...zanim oficjalnie zamknę tą sprawę i będę wolna od długów z pewnością miną przynajmniej 2-3 lata.

Gdzie w tym wszystkim jestem Ja? Moje pragnienie macierzyństwa....dopiero po 30 znalazłam miłość swojego życia. Nie dane mi było nigdy starać się o dziecko. Teraz kiedy tak bardzo chciałabym mieć dziecko z moim Partnerem moja nieuregulowana sytuacja finansowa może być przeszkodą.
Choć dla mnie nią nie jest to dla mojego Partnera chyba jednak tak...
Boję się że gdy wciąż będę czekać na ten odpowiedni moment będzie już po prostu za późno.
Tyle słyszę i czytam o trudnościach z zajściem w ciążę dziewczyn młodszych, dużo młodszych ode mnie i z dużo młodszymi partnerami.
Już rok temu kardiolog "popędzał" mnie w podjęciu decyzji że jak myślę o dziecku to nie mam na co czekać. A teraz po roku stoję przed widmem czekania kolejnego roku, może dwóch w najlepszym przypadku...
Dziewczyny proszę o Wasze spojrzenia. Może jednak jeszcze nie jestem za stara aby wstrzymać się ze staraniami o dziecko?
Nigdy nie będzie odpowiedniego czasu na dziecko odpowiedniego momentu Jeśli jesteś w stanie utrzymać dziecko. To po co masz czekać?
 
Przykro slyszec o twojej sytuacji finansowej.
Dziecko to naprawde powazna decyzja i musicie podjac ja we dwoje. Tylko prosze pamietaj ze zawsze bedzie ten nieodpowiedni czas, bo to praca bo to problemy finansowe, bo kredyt, bo wakacje itd. W tym wieku ( wiem co mowie mam za chwile 40lat) jest bardzo ciezko zrezygnowac z dotychczasowego zycia. My zaczelismy starania 10lat temu i wtedy pomimo wielu niewiadomych jakos o tym nie myslelismy. Poprostu pragnelismy tego dziecka bardzo. Udalo sie po roku, niestety szczescie dlugo nie trwalo. Poronilam w 13tyg. Potem znowu intensywne starania bo pp poronieniu niby ciaza szybko przychodzi. Nie przyszla. Po dlugim czasie zaczelimy bardzij stawiac na siebie niz na dziecko. Wkoncu w zeszlym roku podjekam decyzje nie latwa ze to ostatni dzwonek bo potem bedzie juz za pozno. Musielismy miec pomoc farmakologiczna zeby sie udalo. Obecnie 16tyg. Tez mam duzo watpliwisci czy wroce do pracy ktore bardzo lubie, czy starczy nam pieniedzy na macierzynskim ( niestety to gdzie mieszkam to rzad placi 1/3 tego co akutalnie zarabiam) pomimo tego ze maz dobrze zarabia. Czy podolam ze wzgledu na wiek.
Powiem ci tak jezeli naprawde w tym momencie czujesz ze twoj instynkt maciezynski siega zenitu nie powinnac dluzej zwlekac. Bo przy swiadomym planowanu rodziny ( mowa o pierwszym dziecku i wieku powyzej 35lat) nigdy nie bedziesz w stanie powiedzic ze ze tak to jest ten moment. Takze mam nadzieje ze uda ci sie poroznawiac z partnerem i podjac wspolnie decyzje.
 
Przykro slyszec o twojej sytuacji finansowej.
Dziecko to naprawde powazna decyzja i musicie podjac ja we dwoje. Tylko prosze pamietaj ze zawsze bedzie ten nieodpowiedni czas, bo to praca bo to problemy finansowe, bo kredyt, bo wakacje itd. W tym wieku ( wiem co mowie mam za chwile 40lat) jest bardzo ciezko zrezygnowac z dotychczasowego zycia. My zaczelismy starania 10lat temu i wtedy pomimo wielu niewiadomych jakos o tym nie myslelismy. Poprostu pragnelismy tego dziecka bardzo. Udalo sie po roku, niestety szczescie dlugo nie trwalo. Poronilam w 13tyg. Potem znowu intensywne starania bo pp poronieniu niby ciaza szybko przychodzi. Nie przyszla. Po dlugim czasie zaczelimy bardzij stawiac na siebie niz na dziecko. Wkoncu w zeszlym roku podjekam decyzje nie latwa ze to ostatni dzwonek bo potem bedzie juz za pozno. Musielismy miec pomoc farmakologiczna zeby sie udalo. Obecnie 16tyg. Tez mam duzo watpliwisci czy wroce do pracy ktore bardzo lubie, czy starczy nam pieniedzy na macierzynskim ( niestety to gdzie mieszkam to rzad placi 1/3 tego co akutalnie zarabiam) pomimo tego ze maz dobrze zarabia. Czy podolam ze wzgledu na wiek.
Powiem ci tak jezeli naprawde w tym momencie czujesz ze twoj instynkt maciezynski siega zenitu nie powinnac dluzej zwlekac. Bo przy swiadomym planowanu rodziny ( mowa o pierwszym dziecku i wieku powyzej 35lat) nigdy nie bedziesz w stanie powiedzic ze ze tak to jest ten moment. Takze mam nadzieje ze uda ci sie poroznawiac z partnerem i podjac wspolnie decyzje.
Dziękuję Tobie za te słowa. Wiesz mam w głowie świadomość że problemy wszelakiego rodzaju mogą pojawić się w każdym momencie związku. Czekając na ten właściwy moment może być po prostu na dziecko za późno. Na razie usłyszałam oprócz wątpliwości związanych z moimi problemami finansowymi że przede wszystkim mój Partner chce abym była szczęśliwa. Może targają nim wątpliwości. Ma już dorosłego syna...przez ostatni rok tylko o tym myślę. Najlepsze czasy płodności już mam raczej za sobą. Wiek mojego Partnera również nie pomaga.
 
Jakbym slyszala mojego meza. On tez sredio podchodzil do pomyslu ciazy w wieku 40 lat i chyba oswoil sie juz z tum ze dzieci miec nie bedziemy. Ale zawsze powtarzal ze zrobi wszystko zebym byla szczesliwa. A teraz to peka z dumy mowiac o rosnacym brzuchu i juz planuje remont w pokoju dla dziecka zakupy itd gdzie ja musze go stopowac.
Wcale sie nie dziwie partnerowi ze byc moze wacha sie i to bardzo bo patrzac na wiek moze obawia sie ze moze fizycznie niepodolac. Musisz pomoc mu te watpliwosci rozwiac. Zycze powidzenia.
 
Jakbym slyszala mojego meza. On tez sredio podchodzil do pomyslu ciazy w wieku 40 lat i chyba oswoil sie juz z tum ze dzieci miec nie bedziemy. Ale zawsze powtarzal ze zrobi wszystko zebym byla szczesliwa. A teraz to peka z dumy mowiac o rosnacym brzuchu i juz planuje remont w pokoju dla dziecka zakupy itd gdzie ja musze go stopowac.
Wcale sie nie dziwie partnerowi ze byc moze wacha sie i to bardzo bo patrzac na wiek moze obawia sie ze moze fizycznie niepodolac. Musisz pomoc mu te watpliwosci rozwiac. Zycze powidzenia.
Jeszcze raz dziękuję 😘 moja intuicja właśnie mi podpowiada że moje niepozamykane sprawy są raczej wymówką a prawdziwe wątpliwości rodzi jego wiek. Zanim ja pojawiłam się w jego życiu myślał że już nigdy się nie zakocha. O dziecku nawet mu się nie śniło w najśmielszych snach. Więc mogę zrozumieć jego obawy. Lepszego czasu na starania nie będzie.
Życzę Tobie dużo zdrowia 🩷
 
Co do Twojej sytuacji to może udaj się do jakiegoś doradcy od tych spraw, może będzie mógł powiedzieć wam coś, co uspokoi Twojego partnera.
Nawet jeżeli dzisiaj podejmiecie decyzję o staraniach, to nie jest pewne, że się szybko uda. Wiek partnera może być przeszkodą, pewnie wielu jego kolegów jest już dziadkami, i może dlatego on ma jakieś opory. Czy ten dorosły syn ma dzieci?
 
Co do Twojej sytuacji to może udaj się do jakiegoś doradcy od tych spraw, może będzie mógł powiedzieć wam coś, co uspokoi Twojego partnera.
Nawet jeżeli dzisiaj podejmiecie decyzję o staraniach, to nie jest pewne, że się szybko uda. Wiek partnera może być przeszkodą, pewnie wielu jego kolegów jest już dziadkami, i może dlatego on ma jakieś opory. Czy ten dorosły syn ma dzieci?
Jego syn nie ma dzieci. Dobiega 30-tki i z dużym prawdopodobieństwem tych dzieci mieć nie będzie.
 
Jego syn nie ma dzieci. Dobiega 30-tki i z dużym prawdopodobieństwem tych dzieci mieć nie będzie.
Smutno mi z powodu Twojej sytuacji bo czuję że jest w Tobie ten instynkt. Do mnie zapukał jak miałam 28 lat. O ciążę starałam się 3....
Teraz staram się o drugie dziecko już ponad rok, mam 34 lata. Teraz żałuję, że to wszystko nie zadziało się wcześniej, ale czasu już nie cofnę.
 
reklama
Smutno mi z powodu Twojej sytuacji bo czuję że jest w Tobie ten instynkt. Do mnie zapukał jak miałam 28 lat. O ciążę starałam się 3....
Teraz staram się o drugie dziecko już ponad rok, mam 34 lata. Teraz żałuję, że to wszystko nie zadziało się wcześniej, ale czasu już nie cofnę.
To doskonale wiesz co czuję mając świadomość swoich lat i tego że same starania mogą trochę potrwać. A jak pojawią się problemy z donoszeniem...to wszystko powoduje że tak bardzo nie chciałabym czekać ani jednego miesiąca dłużej. Jednocześnie wciąż się zastanawiam jaki wpływ na dziecko miałby fakt zamknięcia upadłości. Czy teraz czy po 2-3 latach od całkowitego oddlużenia będę dokładnie w tym samym miejscu.
 
Do góry