reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Alergia? Ząbkowanie ? Wirus ?

mamaelaela

Fanka BB :)
Dołączył(a)
8 Listopad 2017
Postów
1 243
Kochane proszę o pomoc bo nie wiem już co mamy robić synek ma 14 miesięcy. Przed świętami wyjezdzalismy w trasę, w pewnym momencie musiałam małego szybko wyciągnąć z samochodu, okryłam go tylko kocykiem i założyłam czapeczkę, następnego dnia obudził się z katarem. Po kilku dniach pojawiła się chrypa, a następnego dnia temperatura która ciągnęła się 2.5 doby 38-39 stopni. Z chwilą pojawienia się temperatury mały całkowicie stracił apetyt. Tak jak wcześniej już pięknie zajadał, spore porcje, tak teraz muszę zmuszać go do zjedzenia chociaż kilku łyżeczek, a takie karmienie trwa 40 minut, bo jedną łyżeczkę potrafi wypluwac po 5 razy, a żeby ją z powrotem włożyć to trzeba sporo go zabawiać. Normalnie nie chce zjeść nawet łyżeczki, macha głową, nawet sam rączkami nie chce jeść tak jak kiedyś tylko wyrzuca. Już lepiej jadł nawet przy ostrym zapaleniu gardła w styczniu [emoji27] ciągnie się to już od świąt ponad 2 tygodnie jestem psychicznie wykończona tymi karmieniami.
Teraz co już robiliśmy żeby mu pomóc: na początek wiadomo przy katarze i temperaturze miód, maliny, czarny bez, witamina c, wapno, syrop lipowy, + nurofen i pielęgnacja noska. Jednak mimo że temperatura minęła z nosa już tak nie ciekło to nadal miał problemy z oddychaniem w nocy ( takie charczenie) no i z jedzeniem coraz gorzej. Poszliśmy więc do lekarza. Już bym wolała się dowiedzieć że ma mocno chore gardło dlatego zupełnie nie chce jeść a co się okazało że ona nie widzi po nim żadnej choroby [emoji27]gardło ok osłuchowo ok z nosa nie cieknie że to może zęby, gdzie mówiłam że charczy w nocy, nic prawie nie je, wcześniej miał katar i gorączkę. Dała na morfologie żelazo i crp. No i tak morfologia wyszła w miarę ok żelazo bardzo bardzo niskie crp:16,4. Po 2 dniach jak zobaczyła te wyniki to przepisała oczywiście żelazo, jakiś tam lek na alergie, krople do oczu bo jeszcze też oczka mu zaczęły ropieć po raz pierwszy no i stwierdziła że gardełko lekko czerwone i po crp stwierdziła że to wirus. Minęło już 4 dni od tej wizyty, z jedzeniem z dnia na dzień jest coraz gorzej, inhaluje go daje te wszystkie leki a poprawy brak. Dodam że kaszle praktycznie tylko w nocy. Oprócz tego jedzenia z którym jest tragedia to zachowuje się w miarę ok, zaczął nagle mówić pierwsze słowa.
Nie wiem już co mu dolega, teściowa twierdzi że to alergia, ale ja wątpię bo wszystko zaczęło się od tego że go przewiało później katar i gorączka. Na tą lekarke już chyba nie ma co liczyć. Zresztą co jeszcze można zrobić jeśli to wirus? Przecież antybiotyk nie działa na wirusy, ciągnie się to już 2 tygodnie. Udać się do innego pediatry prywatnie czy może do alergologa jednak ( syn miał wcześniej alergie na bmk z której wyrósł). Nie wydaje się jakoś mocno chory, ale poprawy też nie widać wręcz odwrotnie no i chyba musi być coś nie tak skoro nie chce przyjmować żadnych pokarmów [emoji24] z butelki nie pije. Jakie badania mogę wykonać ? Dziękuję z góry za wszystkie odpowiedzi
 
reklama
Próbowałam wcisnąć mu mm butelką na śpiocha ale nawet przez sen pluł. Wypił 1/3 szklanki soczku od rana. Ale przecież samym piciem zył nie będzie tym bardziej taką znikomą ilością. A ja już chyba powoli do głowy dostaje. Przecież on już tak ładnie jadł, wręcz domagał się jedzenia
 
reklama
Brak apetytu podczas choroby to norma, trzeba pilnować nawodnienia, ale jeśli uważasz, że jest bardzo źle, to MUSISZ pokazać dziecko lekarzowi: wbić się do przychodni bez numerka, pojechać na izbę przyjęć, zamówić wizytę domową.
 
Aspekt tylko że on nie ma już praktycznie żadnych objawów choroby. Nie wygląda na chorego, nie zachowuje się jak by był osłabiony, jedynie w nocy zakasłał kilka razy. Czy to jakaś utajona choroba czy co to już nie mam pojęcia. Myślę że poczekamy do jutra jeśli będzie pił do wieczora. W ostateczności dam pierś mimo że chciałbym już coraz mniej karmić i odstawić
 
Pilnuj tego picia. Moje dzieci lubią podczas choroby jabłka pieczone (wkładam całe jabłko na 200 stopni do piekarnika na ok. 20 minut - aż skórka pociemnieje, pęknie, zależy od gatunku jabłek).
 
Aspekt tylko że on nie ma już praktycznie żadnych objawów choroby. Nie wygląda na chorego, nie zachowuje się jak by był osłabiony, jedynie w nocy zakasłał kilka razy. Czy to jakaś utajona choroba czy co to już nie mam pojęcia. Myślę że poczekamy do jutra jeśli będzie pił do wieczora. W ostateczności dam pierś mimo że chciałbym już coraz mniej karmić i odstawić
A sprawdzałaś mu gardło? Córka ma 2,5 roku przy anginie mówiła że jej gardło nie boli i tak jak pisałam lekarka na początku też nie stwierdziła żeby coś się działo. Wszystko wyszło dopiero po 3 dniach.
Też uważam że już dziś powinnaś się wepchnąć do lekarza. Nie chce Cię straszyć ale odwodnienie u takiego małego dziecka jest bardzo niebezpieczne.
 
Nie sprawdzałam gardła bo nie daje sobie na tyle buzi otworzyć. Zobaczyłam tylko że wyżynają się 2 nowe zęby ale wątpię że to jest przyczyna. Dziewczyny gdyby on nic nie wypił to już bym była na ip. Ale już 3 pielucha dziś zasikana, zjadł pół porcji obiadu parę kęsów banana i może szklankę picia od rana+ pierś. Mało ale zawsze coś i chyba skoro sika to jest ok. Ale kaszel się nasilił [emoji26] ja trochę się ogarnęłam, bo byłam już w rozsypce. Od 14 miesięcy nie przespałam ani jednej nocy, a od 2 tygodni spędzam większość dnia na karmieniu małego/pojeniu/podawaniu leków/inhalowaniu. Biorąc pod uwagę to że pracuje po kilka godzin dziennie to czasu dla siebie czasem nawet na zjedzenie brakuje [emoji26]
 
reklama
Dziewczyny myślicie że jest sens zbadać crp czy przez ten tydzień zmienił się jego poziom ? Żałuję że dziś tego nie zrobiłam miałabym wyniki dla lekarki na jutro:/
Myślę że jest sens bo choroba mogła się rozwinąć lub zupełnie ustąpić a przyczyną nie jedzenia są np. ząbki. Crp na pewno dałoby jakis obraz. Podobno w aptece można kupić domowe testy Crp.
 
Do góry